Jestem wreszcie na emeryturze. I postanowiłam zabrać się za to co obiecałam swoim dzieciom już dawno temu , mianowicie spisanie Rodzinnej książki kucharskiej .Poprosili mnie o spisanie przepisów na dania które gotowała moja Prababcia, Babcie, Mama i ja . Gotuję więc , robię zdjęcia i spisuje przepisy. Już ich się trochę nazbierało. A między czasie pojawiają się przecież nowe pomysły . A ,że lubię gotowanie to bawię się przy tym przednio.
Wyznaję zasadę :
"Odkrycie nowego dania większym jest szczęściem dla ludzkości
niż odkrycie nowej gwiazdy"
Anthelme Brillat - Savarin

Odp: co dzisiaj na obiad?

Jak zwykle w piątek żeby nie zapomnieć , że są ryby .Dziś ,, Halibut z owocowej marynaty " Wyszedł taki że tylko palce oblizywać .Podałam zamiast z ziemniakami i surówką i pierogami z kapustą .( Potraktowałam pierogi jako dodatek do II dania i surówkę zarazem ).

Odp: makaron+patelnia... jak nie przypalić?

Pytanie co do ilości wody - dużo - worek ma być w nią zanużony . Co do czasu - gdyby nie to że szkoda gazu to bym powiedziała że wrzucić i zapomnieć - nie mam pojęcia ile czasu - musisz dojść metodą prób i błędów .Wszystko zależy od ilości potrawy jaką wrzucisz .
Podpowiadam że w tych workach możesz też wsadzić do piekarnika i tak podgrzewać .
Ja bym jednak w rękawie podgrzewała np kluchy na parze , kopytka i takie tam ( masz gwarancję , że się nie rozpadną ), a makaron na patelni bo prościej i szybciej .

Odp: makaron+patelnia... jak nie przypalić?

Ja kupuję takie w kartonikach ( jak np folia aluminiowa ) po 30 sztuk - za ok 4-5 zł zależy od marki . Niestety takie ,,rękawy" są jednorazowe .Ale drogo to nie wychodzi 20 gr za szukę .
Powinny być pod nazwą ,, Piekarnik foliowy " lub ,, Rękaw foliowy do pieczenia ".To coś takiego jak jest w zestawach z przyprawami np Pomysł na .

Odp: makaron+patelnia... jak nie przypalić?

Rodzaj tłuszczu ma większe znaczenie dla smaku niż dla procesu podgrzewania .Na każdym tłuszczu można przypalić bąć nie . Wszystko zależy od tego z czym te łazanki będą jak z kapustą i grzybami to można dać olej ( ja bym nie użyła rzepakowego bo nie lubię ) .Jak np z kurczakiem to masło + olej np z pestek winogron , jak z mięsem to można dac trochę smalcu ( np ze skwarkami , jak na słodko to tylko masło .
Tłuszcz trzeba dobierać do smaku potrawy - najlepiej by był neutralny smakowo .
Można też podgrzewać w sosie który jest w potrawie - np kurczak w potrawce , kapusta z grzybami , sos słodki z owocami .Wszystkie te potrawy nie wymagają dodatkowego tłuszczu - starczy dać na patelnię trochę sosu , dolać kilka łyżek wody , podgrzać tak by woda odparowała i już - resztę potrawy podgrzać osobno ( choć można razem ) .
A jak masz problem z podgrzewaniem to moze lepiej podgrzewac na parze - wstawić garnek w drugi z wodą i tak ogrzewać ( jeśli nie masz specjalnego naczynia ).
Można też używać rękawa foliowego do pieczenia mięs . Włożyć w niego potrawę , szczelnie zawiązać i wsadzić do garnka z wrząca wodą - podgrzeje się a nie przypali .

Odp: co dzisiaj na obiad?

A ja się nie obrażę bo pomylenie z Pyzą to komplement .

Odp: co dzisiaj na obiad?

Oddam wszystko za gołąbki ( oba rodzaje ).
U mnie kolejne danie ze ślimaczkiem - ,, Mielone z sosem do chińszczyzny "

Odp: makaron+patelnia... jak nie przypalić?

Proste - tłuszcz dobrze rozgrzać ( nawet jak to jest tylko 1 łyżka ) i tak obracac patelnią by pokrył całe dno. Potrawę do podsmazenia kłaść na gorącą patelnię i pilnować tego co się smaży - mieszac , przewracać. jak się dania pilnuje to nie ma możliwości by przypalić . Potrawa przypala się jak jest pozostawiona sama sobie bez dozoru .
Polecam delikatne nawilżanie w trakcie podsmazania tzn dodawanie raz lub dwa razy w trakcie smażenia po łyżce wody .Płyn odparuje a w trakcie parowania zwilża dno patelni powodując odklejanie się tego co przywarło i zapobiega przypaleniu.

Odp: co dzisiaj na obiad?

A ja najwyrażniej mam ,, wiosennego lenia " - wyciągam co tam mam w zamrażarce i z tego robię .Dziś ,,Fasola z wieprzowiną pieczoną w sosie " .Szybko i bez specjalnego wysiłku to i ślimaczek jest na zdjęciu .

Odp: Oceny przepisów

I tu wracamy do debaty która co jakiś czas dzieli społeczności na portalach kulinarnych czyli oceny . A to ktoś w ,, odwecie " za wyłapanie plagiatu kliknie parę 1 , a to ktoś raptem dostaje kilka 5 w parę minut choć przepis wcale nie zasługuje na to .Moim zdaniem punktacja tylko wywołuje agresywne zachowanie . Była bym za zniesieniem punktacji .Swoją opinię o przepisie można wyrazić pisząc parę słów .Był by problem z nagrodami w konkursach a właściwie z tą jedną którą przyznaje się za pierwsze miejsce w rankingach . Ale to chyba nie problem - sponsor przyznawał by i tą nagrodę i było by po problemie .
Miło mi jak ktoś oceni mój przepis na 5 ale chętnie zrezygnuję z tego by było mi miło na rzecz spokoju na stronie .I tak to punktowanie ma znaczenie tylko w tym jednym przypadku - na nic więcej to nie wpływa .A zapomniałam - wpływa na średnią punktację . Jak ktoś wstawi 1 przepis który ktoś oceni na 5 to będzie mieć średnią 5 - inny wstawi 100 super przepisów ale komuś podpadnie i będzie mieć średnią 2.O czym to świadczy ? A no o tym ,że niestety nie ma to nic wspólnego z prawdą .
Doskonale wiemy , że plagiat goni plagiat , przepisy są przepisywane skąd się tylko da - byle więcej .Po słownictwie użytym w tekście przepisu można natychmiast wyczuć czy ktoś tą potrawę gotował czy tylko przepis przepisał .
Nie rozumiem tylko po co ? Przecież jeśli nie lubię gotowania to nie muszę być na stronie kulinarnej .A jak lubię i gotuję to spisuję przepis wg tego jak robię a nie odtwarzam go słowo po słowie z innego źródła .
Mało tego kopiarze już się nauczyli , ze przepisy są sprawdzane i że jak się zmieni kolejność słów lub składników a nie ma dołączonego zdjęcia to czasem jest problem z udowodnieniem plagiatu.
A przecież to takie proste .Jak trafię na doskonały przepis czyjegoś autorstwa , gotuję wg niego to mogę go promować wstawiając na forum link do przepisu , dodając do tego swoje zdjęcie jak jest to możliwe .A jeśli korzystam tylko z pomysłu to podaję żródło - wielu z nas tak robi .
Zobaczcie jak można postępować : kiedyś na forum rozmawialiśmy o moich kluskach oranżowych ( śląskie barwione marchewką na pomarańczowo ) i wspomniałam o tym , ze myślę o zrobieniu czerwonych z buraczkami .A potem trochę czasu minęło i Pyza zrobiła takie kluski pierwsza - a pod przepisem napisała , że pomysł Buni . Wcale nie musiała tego robić bo ja takich klusek jeszcze nie zrobiłam i przepisu nie wstawiłam - ale napisała i strasznie mi się to podobało .
Wiele osób pisze - pomysł ze strony .... .itp. To bardzo fajne - uczciwe .Bo to , że korzystamy z czyjejś inspiracji wcale nas nie dewaluuje jako dobrze gotujących .
I takie postępowanie powinniśmy zauważać i ,, nagradzać " - bo to jest fer .A klepanie ocen z fikcyjnych kont nie .

Odp: Grunwaldzkie menu 1410 rok

Brukiew można piec tak jak ziemniaki ( proponowała bym jednak zawijać pokrojoną na 4 w folii ) . Mięso natrzeć , obłożyć dodatkowo liśćmi pokrzyw wsadzić w glinę i tak piec w ognisku ( sprawdza się - sama tak piekłam kurczaki i ryby w żarze ogniska - można na całą noc w ognisku zostawić - rano rozbija się skorupę wypaloną z gliny i ze smakiem zajada . Z przechowywaniem to raczej w warunkach polowych trudno. Albo realia historyczne albo zachowanie zasad sanitarnych .Proponuję postarać się o lodówkę turystyczną .
Przypomniało mi się jeszcze jedno - chłodnik . Kupcie sobie mleko od krowy - postawcie na zsiadłe , potem do niego wszystko co się uda zdobyć zielonego ( ogórki, rzodkiewka, szczypior , koper ) - w baniaku ( sprawdza się duża butla po wodzie mineralnej ) - a baniak wsadzić do strumyka , stawu itp.Do tego pieczone ziemniaczki .
Miłej zabawy .