Jestem wreszcie na emeryturze. I postanowiłam zabrać się za to co obiecałam swoim dzieciom już dawno temu , mianowicie spisanie Rodzinnej książki kucharskiej .Poprosili mnie o spisanie przepisów na dania które gotowała moja Prababcia, Babcie, Mama i ja . Gotuję więc , robię zdjęcia i spisuje przepisy. Już ich się trochę nazbierało. A między czasie pojawiają się przecież nowe pomysły . A ,że lubię gotowanie to bawię się przy tym przednio.
Wyznaję zasadę :
"Odkrycie nowego dania większym jest szczęściem dla ludzkości
niż odkrycie nowej gwiazdy"
Anthelme Brillat - Savarin

Odp: Odp: Makaron

A ja tak sobie myślę ,że włoskie nazwy makaronów spowodowane są tym ,że Włosi mają o wiele bogatszą tradycję z makaronami niż my . Policzcie sobie jakie polskie nazwy makaronów znacie ? Łazanki, muszelki, zacierka, nitki, kolanka , rurki , świderki , gwiazdki , wstążki , kokardki.
A ile różnych makaronów przywędrowało do nas ostatnimi czasy ?
-Farfale- czyli nasze kokardki
-Conchiglie - Duże muszle - u nas takich nie było
-Tagliatelle- nasze wstążki
-Penne - rurki tyle że o ściętych końcach
-Rigatoni – rurka z grubą dziurką – długa
-Garganelli- trochę jak faworek
-Pipetto Rigate – taka rurka wygięta w łuk
-Ruote- jak koło ze szprychami
-spaghetti- wiadomo co
-Ziti- tak jak spaghetti tyle ,ze szersze
- Lazania - wiadomo - płaty ciasta

i wiele , wiele więcej makaronów na które nie mamy po prostu swoich nazw . Zresztą nie chodzi tylko o makarony włoskie .Pojawiły się chińskie i inne- które też w naszej kuchni nie mają odpowiedników .
Wydaje mi się ,że jeśli wprowadzamy do siebie jakieś składniki czy potrawy których w naszej kuchni nie ma to po prostu nazywajmy je tak jak się nazywają ( uwzględniając spolszczenia ). Wiadomo wtedy o jaki rodzaj makaronu chodzi - np muszle - naszych małych muszelek raczej faszerować się nie da w przeciwieństwie do Conchiglie .

Odp: Odp: Odp: Odp: Trawa cytrynowa

Ja kupuję pastę z trawy cytrynowej . Jest dostępna w większych marketach na stoiskach z orientalna żywnością . Stosuję często w potrawach kuchni tajskiej ( lub wzorowanych na niej ) .Fantastyczna jest zupa rybna z mleczkiem kokosowym i trawą cytrynową . Jak uda się kupić oryginalną trawę to proponuję przebijać nią np filet rybny czy pierś z kurczaka ( tak przez środek kilka razy ) lub nabijać na nią małe kąski mięsa i robić szaszłyczki .
A - widziałam też sproszkowaną trawę cytrynową - a w zasadzie sól aromatyzowaną trawą cytrynową .

Odp: Odp: Uważajcie, zemsta będzie bolesna :-)

To teraz ja . Wstawiam przepisy na kilka stron kulinarnych i jedno co moge powiedzieć - wszędzie tam gdzie jest ocenianie przepisów wcześniej czy później zaczynaja sie niesnaski. Zawsze znajdzie się ktoś kto kliknie na 1 żeby komuś ,, dokopać " .Sama z przyjemnościa stawiam 5 przepisom które mi się podobają .
Co do ilości wstawianych przepisów. Jestem na stronie od 2 dni. Opracowanych ze zdjeciami i wstawionych na inne strony mam ok 1000 przepisów . Gotuje od 35 lat . I tyle czasu zbieram przepisy .Zdjęcia robię od 2 lat . Mówicie ,ze nie można ugotować 150 potraw miesięcznie .Kochane - to jest mało. Jadamy 5 posiłków dziennie ( licząc w tym II śniadanie i podwieczorek ) . Do tego napoje. Obiad składa się z kilku składników .Przykładowo : Zupa krem z czegoś tam , ryba jakoś , ziemniaczane puree z .....( cebula, jabłko, gruszki, brukiew...) , surówka .Dziennie robię og 6-10 różnych rzeczy . Część jest nowa , część nie opisana i bez zdjecia , a część z dań które już wstawiłam .To ile to daje miesięcznie ? Zastanówcie się - sami też tak macie .Robicie sosy , dipy, desery , zapiekanki, ciasta .I wcale nie trzeba na to wiele czasu. Gotowac i tak gotujemy. Wystarczy kartka papieru i długopis w kuchni by spisywac na bierzaco to co sie robi. Potem aparat na stole jak się podaje . A potem 10 minut przy komputerze by ściągnąć zdjecie i wpisac przepis. I już . A wstawiamy kiedy nam przyjdzie do głowy.
A wracając do punktacji- każdy konkurs wywołuje emocje i to nie zawsze pozytywne .

Odp: Odp: Prosze o wyjasnienie, czy to jest fair?

No to sobie poczytałam . Widzę,że udało mi się z tym ,że wcześniej zaczęła wstawiać IwonaF , bo jak nic żaden z moich przepisów czy zdjęć by nie przeszły ( hi hi ) . Bo prawda jest taka że od 2 lat wstawiałam czy wstawiam przepisy na różne strony .Czemu ? Bo po pierwsze - uwielbiam gotować. Po drugie - przeszłam na rentę i mam czas na to by bawić się w fotografowanie i spisywanie przepisów ( nie tak dla siebie , a porządnie ) .Po trzecie- obiecałam dzieciom i wnukom spisanie Rodzinnej Książki kucharskiej .Dlatego wstawiam na różne strony by zobaczyc jak poszczególne przepisy i sposoby podania są oceniane.
A co do wstawiania kopiowanych czy nie przepisów.
Kochani ! To przecież proste . Jezeli widzę w gazecie przepis na danie które mi się podoba to w domu go sobie gotuję - nawet go ( przepis ) sobie zostawiam żeby jeszcze raz czy wiele razy zrobić , ale nie wstawiam go jako swój ( nawet ze swoim zdjęciem .Ale jeśli gotuję zupę pomidorową wg własnego smaku to traktuję to jako mój przepis . Bo przecież zupa ogólnie znana - ale w każdym domu inaczej doprawiana .Raz jest na wołowinie, raz na wieprzowinie, kurczaku, indyku , postna , na pikantnie , z ryżem , makaronem , kluskami . Sama mam w tek chwili chyba z 10 przepisów na pomidorówki różniących sie zasadniczo. Czasem przepis wstawiany przez kogoś jest inspirowany tym co przeczytał lub zobaczył , ale jak nie wrzucał go garnka produktów trzymając się ściśle kartki tylko gotował po swojemu to na pewno będzie to jego przepis . A czasem jeden składnik decyduje o smaku ( np taki jak wrzucenie do gotującego się rosołu listka lubczyku czy maggi ) .A czasem to sposób podania decyduje o tym ,że ogólnie znana potrawa zyskuje oryginalność .
Moderator ma chyba ciężki kawałek chleba z ocenianiem co jest oryginalnym przepisem a co nieudolną próba kopiowania .
Pozdrawiam - wytrwałości życzę .

Odp: Angielski sos miętowy

U nas w sprzedaży nie widziałam. Ten sos który używają Anglicy ( szczególnie do jagnieciny ) jak dla mnie za słodki .Przywiozłam sobie .A teraz robię sama .
( ten przepis który podano wyzej nie ma nic wsólnego z angielskim sosem miętowym.)

Sos miętowy wzorowany na angielskim wg Babcigramolki:
W kuchni angielskiej używany podobnie jak ketchup . Podawany szczególnie do jagnięciny ( innych mięs też ) . Można kupić gotowy sos .Ponieważ jednak ten gotowy nie za bardzo mi odpowiada , a i dla tego ,że używam go trochę inaczej niż w kuchni angielskiej proponuję robić go po polsku.

Czas :20 minut

Składniki :

2 szklanki wody
2 szklanki usiekanej umytej ( bez ogonków ) świeżej mięty
2 łyżki cukru
1 szklanka octu winnego ( może być jabłkowy )
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka mielonego białego pieprzu

Zagotować wodę , ocet, cukier , sól i pieprz. Wrzucić posiekaną miętę . Gotować 3 minuty. Dokładnie zmiksować. Włożyć do bardzo małych słoiczków i pasteryzować 10 minut.

Piszę ,żeby włożyć do małych słoiczków ponieważ używam go mało na jeden raz .Jeśli jednak ktoś lubi jadać go tak jak robią to Anglicy to można zaprawiać większe ilości.

Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

Dziewczyny- mięso i ryba z owocami są pyszne .I z parowaru i pieczone i smazone .A łososia z malinami jadłyście ? Albo puree ziemniaczane z brzoskwiniami i pieprzem ? Pycha i wcale nie jest to słodkie .A jak macie wątpliwosci to pomyślcie o knedlach w ciescie kopytkowym z truskawkami albo śliwkami.
A tak te moje eksperymenty wygladają - przepisy wstawię potem.

Odp: Zupa z żółtej brukwi : - komentarze

Dziękuję msewka .
Teraz mogę Wam pokazać brukiew.
A i jeszcze jedna informacja - mój zięć który jest Anglikiem powiedział mi ,że Anglicy mówią na brukiew ,, Słodka Szwedka " - czemu nie mam pojęcia .Ale jak dla mnie jest wspaniała i jako zupa i puree z ziemniakami i jako jarzynka i pieczona .Postaram się wstawić kilka przepisów z brukwią - może gdzieś na nią traficie.

Odp: Gadźety w kuchni

A to moja najnowsza ,, zabawka ". Eksperymentuję z potrawami gotowanymi na parze tak by nie były to warzywa i mięso z drobiu i ryb gotowane bez soli .Okazuje sie ,że potrawy gotowane na parze mogą być pyszne - trzeba tylko nad nimi popracować.

Odp: co dzisiaj na obiad?

Dziś piątek to rybka - a że eksperymentuję z parowarem to rybka z parowaru z gruszką .