Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

Anula napisał(a): Cos mi sie wydaje,ze moj Walentynek bedzie musial sie podzielic ciastem,ja zaprosilm na wieczor jego kuzyna z dziewczyna,a moj Tomus zaprosil naszych znajomych ktorych spotkal wracajac z pracy i tak na wieczor szykuje sie imprezka
Anula wyczuli to Twoje ciacho i tak lgną.Teraz nie dają Ci spokoju, będą częściej wpadać na łakocie.

Odp: Odp: : : Wit

Anula napisał(a): Moj Walentynek juz sie do niego dobral,wiec i Was moge juz poczestowac
A ja dość późno, ale takie duże ciacho, to pewnie Misia z Pyzą nie dały mu rady, to Im pomogę.Zawsze jak trzem wejdzie w boczki, to lepiej niż dwójce.

Odp: Nuda!!

  • Forum: Nuda!!

Dziś wieczór się nie nudziłam.Byłam z wizytą u brata mojej mamy i grzeczne z pozoru odwiedziny u wujostwa okazały się wesołym spotkaniem towarzyskim.
Była moja siostra cioteczna z dziećmi i było bardzo fajnie.

Odp: O)

Ja to jestem chyba jakaś inna, bo mnie Walentynki nie rajcują.Wręcz czasami śmieszą kiczowate bibeloty.Ktoś na tym nieźle zarabia.Zakochanym można być cały rok.Czym ten dzień różni się od innych?
Jedynie dlatego, że to ostatki a w Popielec mam rocznicę ślubu to zrobię coś extra, ale prezencików nie potrzebuję.Prawda, jaka ekonomiczna żona?
Choć trunki drogie, a tu człowiek dzień w dzień popija.

Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

Anula napisał(a): msewka napisał(a): Śliweczka napisał(a): Msewka! Ja bym bardziej ucierpiała,ponieważ tylko raz w życiu byłam na łyżwach.Przy mnie wypadła byś jak mistrzyni.A może wybierzemy sobie inną dyscyplinę.Ja jestem dobra w lepieniu bałwanków.oczywiście na balkonie. A Ty?
O bałwanki to owszem, mogę lepić.Kiedyś ulepiliśmy z mężem i córką igloo, w którym mieściło się 5 osób.Nawet długo przetrwało u teściów na podwórku, stanowiąc na wsi główną atrakcję
Ewcia zawsze jak bylam dzieckiem to chcialam takie igloo,ale nigdy nie udalo mi sie zbudowac
Anula, jak zeskanuję zdjęcia robione w trakcie budowy igloo to pokażę Ci to cacko.Tylko nie mam skanera, dopiero jak skończy mi się urlop, to w pracy zeskanuję.Chyba nie zapomnę.

Odp: Odp: Odp: Odp: Nuda!!

  • Forum: Nuda!!

majgrz11maja napisał(a): Zgadzam się z tym trafnym spostrzeżeniem ,ale problem jest głębszy, polega mianowicie na tym że sporo osób na tym forum po prostu się wypaliło albo bardzo lepszym określeniem jest WYGOTOWAŁO .Ja osobiście do nich też się zaliczam ,
zdarzy mi się z czasu coś napisać , ale to wszystko na co mnie stać .Wena i chęć rywalizacji zupełnie mnie opuściła , jak długo nie wiem ,może coś się stanie na tym forum że aż palce zaczną chodzić
Co do rywalizacji to na tej stronie nie widzę sensu.Gotuję i piekę, bo lubię.Jak innym się podoba i smakuje to się cieszę.Najbardziej cieszą się domownicy.
A że jestem gaduła, to dużo gadam i piszę.Z reguły muszę na temat (praca), a tu mogę pleść, żartować i póki co nikt mnie nie zganił, że gadam od rzeczy.
Jakoś się trzeba wyluzować i jest tu fajne grono osób, których poczucie humoru , ale i wartości życiowe bardzo mi pasują.I pomimo, że jestem na kilku stronach kulinarnych, tam tylko zaglądam a tu spędzam dużo czasu.
Wena z kolei nie opuszcza mnie dlatego, że na co dzień mało mam okazji pokucharzyć, to staram się to w wolne dni nadrobić.

Odp: Odp: : : Wit

Anula napisał(a): Ja tez cos upieklam juz na jutroWstawilam fotke w watku walentynki,ale jak wiecie w ciastach nie jestem mocna i jak mi sie uda to jestem bardzo dumna i musze sie wszedzie pochwalic
Anula, te usteczka to pisakiem cukrowym? Słodziak.I nie podpuszczaj, że ciasta Ci nie wychodzą.
Ja upiekę coś jutro, bo o 17-tej zmykamy w gości.

Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

iwi69 napisał(a): A to moja salatka do ryby
Jak kolorowo.Oj, Iwi czy Tobie też się już marzy wiosna?

Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

Śliweczka napisał(a): Msewka! Ja bym bardziej ucierpiała,ponieważ tylko raz w życiu byłam na łyżwach.Przy mnie wypadła byś jak mistrzyni.A może wybierzemy sobie inną dyscyplinę.Ja jestem dobra w lepieniu bałwanków.oczywiście na balkonie. A Ty?
O bałwanki to owszem, mogę lepić.Kiedyś ulepiliśmy z mężem i córką igloo, w którym mieściło się 5 osób.Nawet długo przetrwało u teściów na podwórku, stanowiąc na wsi główną atrakcję