Odp: Odp: Nuda!!

  • Forum: Nuda!!

Babciagramolka napisał(a): Wracam sobie spokojnie ze szpitala w którym wynudziłam się za wszystkie czasy a tu podobno też był problem z nudą Likwidacja tegoż problemu za pomocą ,, podgrzewania " atmosfery na forum zdecydowanie mi nie odpowiada ( ). W związku z powyższym proponuję pogaduchy .Aktualny konkurs na potrawy z makaronem ryżowym to jak dla mnie strzał w dziesiątkę .Bardzo lubię kuchnię orientu - a kultura Chin fascynuje mnie od dawna .Poszperałam sobie trochę w necie i odkryłam całą masę stron z ciekawostkami o Chinach .Zapraszam na spacer po Wielkim murze .
Jak się zmęczymy to pogramy w Chińczyka i napijemy się imbirowej herbatki i pogadamy bo - ,,… Spokojna odpowiedź przepędza gniew….”
http://www.chinskie-przyslowia.otwarty.net/

Buniu i za to Cię lubię!
Ja też nie czuję, by tu wiało nudą i bardzo mi się tu podoba.Mimo wszystko....

Odp: O)

Kinia, takie Walentynki to ja rozumiem.Ale nie takie, aby dostać coś, bo wypada.A na drugi dzień łomot, bo "zupa była za słona".Rozumiesz,prawda?
My pojechaliśmy do teściów wieczorkiem, bo męża siostra przyjechała z Deutschlandu na 3 dni i chcieliśmy się spotkać.Wypiłyśmy prawie we dwie szampana, bo mąż prowadzi, teściowa po zawale, teściu od czasu operacji nie może nic pić a Patka za młoda.Choć kilka łyków zrobiła.Zła matka ze mnie!
Ale obiecuję poprawę! I oby tylko o zachowanie chodziło, nie o poprawę wszerz!
Zdrowie Wasze!

Odp: Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

misia53 napisał(a): msewka napisał(a): misia53 napisał(a): Mnie też zafascynowały te jąderka, ciekawe jak wielkie je miał
Misia, na pewno byś się najadła!
Ja zainspirowana zapiekanką z fiszą Pyzy i składnikami, które wczoraj kupiłam wymyśliłam nową zapiekankę.Już wiem, że będą jeszcze inne warjacje tej zapiekanki.
Ewka ,no chyba nie powiesz mi ,że to co pisaam Cię nie interesuje, bo nie uwierzę
Misiu, jak chcesz to Cię zabiorę na wieś, pójdziemy na spacer to se pooglądasz, hi,hi.
Tylko błagam, byków nie kastruj, bo nas wsadzą obydwie!

Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

Anula napisał(a): I o to chodziWstaw przepis na ten Twoj nowy wynalazek
Jutro Anula, bo córka poszła ze znajomymi w tango i zabrała ze sobą aparat, na którym są zdjęcia, które zrobiłam.

Odp: O)

Właśnie wróciliśmy z zakupów z marketu i zaobserwowałam kilka śmiesznych sytuacji.
Pierwsza-dziewczyna sama kupuje sobie różę, chłopak stoi kilka metrów dalej-niezainteresowany, daje tylko pieniądze.
Druga-wchodzi para do sklepu, na wejściu wiadro z rożami, dziewczyna podchodzi dotyka, ogląda się a chłopak maszeruje drugim przejściem w sklepie.Potulnie do niego dołącza.
Niech żyją Walentynki!
A w sklepie uwaga!- rewelacja czerwone , silikonowe formy do pieczenia ciasta i muffinek , oczywiście w kształcie serc.
Normalnie się napiję, bo z lekka mdli.
A my z mężem romantycznie kupiliśmy sobie duży garnek z promocji- na nasze nowe gniazdko.Będzie jak znalazł.A wieczorem , może i my poświętujemy?

Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

misia53 napisał(a): Mnie też zafascynowały te jąderka, ciekawe jak wielkie je miał
Misia, na pewno byś się najadła!
Ja zainspirowana zapiekanką z fiszą Pyzy i składnikami, które wczoraj kupiłam wymyśliłam nową zapiekankę.Już wiem, że będą jeszcze inne warjacje tej zapiekanki.

Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

Anula napisał(a): Niech wpadaja,na kims musze testowac
Mój mąż tak oglądał dziś obiad, który przygotowywałam i zastanawiał się co mi z tego wyjdzie.Później żartował, że w razie czego ma kilka puszek wojskowych a na koniec pałaszował , aż mu się uszy trzęsły i prosił o dokładkę.
Mój brat wpadł na chwilę do nas i też został poczęstowany, po czym oniemiał.Pytał, czemu nie robiłam takich obiadów, jak jeszcze tu mieszkał.
No czemu? Bo tej strony nie znałam i eksperymentowałam,ale ostrożniej.
Tak więc też przetestowałam swoje nowe danie.

Odp: O)

Anula, skoro lubicie takie okazje, to o.k. Ja nie mam nic przeciwko, tym bardziej, że wystarczyły serduszka na cieście, żeby osłodzić atmosferę.
Mi chodzi o kupno kiczowatych serduszek, czy bombonierek w kształcie serc, z niekoniecznie pyszną zawartością.
Co do przyjemnie spędzonych chwil, z kolei, nie mam nic przeciwko.
Drobne gesty są potrzebne na co dzień.Tak, jak zapewnienia o miłości.Mój mąż teoretycznie twardziel, a nie wstydzi się powtarzać, ze mnie kocha.I to dla mnie najlepsza Walentynka.I dostaję ją przez cały rok.
A za 3 dni minie 14 lat, odkąd powiedzieliśmy sakramentalne "tak".
Więc stawiam dziś, bo w środę będzie...Popielec, niestety!

Odp: O)

Misiu, ale ile można?
Ale za parę dni pełna abstynencja na całe dni 40.
To za wytrwałość!