msewka

Mnie też kopiarstwo drażni i jak coś widzę, to podaję linki.
A w odpowiedzi na to, usłyszałam,że tak robią osoby, które nie mają co robić w domu i że ten ktoś brzydzi się donosicielstwem.Tak więc jestem konfidentem, i szykanuję biedne osoby, które zapomniały,że przepis który wstawiły czy zdjęcie nie jest ich.A że ja łatwo się nie zmieniam, to zawsze komuś będę solą w oku.Tylko w dyskusje rzadziej się angażuję,bo po co?

Kinia, że jestem głupia to wiedziałam w momencie,gdy odmówiłam wyjazdu.I nie mam oporu włożenia kostiumu na plaży ,czy basenie wśród obcych osób czy rodziny.Ale w towarzystwie kolegów z pracy już je mam.
Iwi, kochana, a gdzie Ty masz to ciałko o którym piszesz.Jak sobie przypomnę Twoją talię osy ze zdjęcia to dałabym Ci klapsa za takie pisanie.
Trudno, stało się i nie jadę.Może mnie to zmotywuje do pracy nad sobą.
Dwa lata temu byłam w czeskim kompleksie Babylon,składającym się z kilku hoteli, aquaparku, wesołego miasteczka i wielu innych atrakcji i wiem,że takie wyjazdy są świetne i nie co dzień mamy okazję tam jechać (przede wszystkim środki).A tu nic nas taki wyjazd nie kosztuje.

Mam propozycję dla Bahusa i Kazika.Omijajcie się szerokim łukiem, nie wypowiadajcie się jeden o drugim w ogóle, ani dobrze ani źle.Traktujcie się jak powietrze, a będzie ono zdrowsze dla wszystkich.I najważniejsze to jest strona poświęcona gotowaniu, więc czekamy na nowe przepisy.

A.B. cieszę się,że jednak skorzystaliście z pomocy lekarza.Tak się obawiałam,że to leczenie w domu z tak wysoką temperaturą niewiele da, ale nie chciałam być czarnowidzką.Ważne,że malutki nie ma już gorączki.
A ja dowiedziałam się dziś z wiadomości,że w moim mieście facet uprowadził swoją żonę (32-letnią), która od niego odeszła.Szukają ich, bo do tej pory nie widomo co się z nią stało.Pokazali ich zdjęcia i okazało się,że w czasach panieńskich byłam u niej w domu z moim ówczesnym chłopakiem, przed dyskoteką.I mamy wielu wspólnych znajomych.Co innego jest słyszeć coś o kimś,kogo się nie zna, a co innego o kimś "materialnym" i konkretnym.Wiem,że ma dziecko (lub dzieci).Boże,jak ja im współczuję.

Ja dziś miałam wolne, ze względu na umówioną wizytę u okulisty.Zauważyłam,że na prawe oko troszkę gorzej widzę i mąż mnie kiedyś umówił.No i mam okulary do pracy przy kompie id o oglądania telewizji.Odbieram je w sobotę.A jaki miałam problem z wyborem ramek? W życiu okularów nie nosiłam,więc musiałam przerzucić ich dziesiątki, zanim znajdę odpowiednie.
A wogóle to mam żal do siebie z dwóch względów.Jeden to ten,że obiecuję sobie zrzucić parę kilogramów, i jestem niekonsekwentna.Co gorsza, mamy poumawiane wizyty u znajomych,więc nawet się nie zanosi.Drugi, to ten, że miałam okazję jechać na daw dni do Berlina na "szkolenie", do extra aquqparku, który wygląda jak wyspa w tropikach i sobie odpuściłam.Nie przemyślałam sprawy do końca,i przejęłam się założeniem stroju kąpielowego przy ludziach z innych firm z branży,którzy jadą.Głupia jestem i zakompleksiona.Może dodawajcie jakieś przepisy dietetyczne?

A ja też to znam.Więc i do mnie zapraszam. A w Pszczynie chrząszcz brzmi w trzcinie,co?

misia53 napisał(a): Doro napisał(a): Dobre to "poranek Kojota".... i znowu czegos nowego sie nauczylam
Oj, Dorcia! Nas ta młodzież wyszkoli
Oj Misiu, tą młodzieżą mnie rozwaliłaś.To najmilszy komplement, jaki ostatnio słyszałam!

Poza tym o wiele bardziej można urazić kogoś słowami ciętymi, nie koniecznie wulgaryzmami.Menel kojarzy się mi z pijaczkiem spod sklepu, który nie zbruka sobie rączek pracą, tylko kombinuje i chleje.I nie widzę tu żadnych podobieństw do nikogo z tej strony.Ale w realu wytłumaczyłabym Ci co znaczy słowo szacunek do "starszych", i zasady życia w pewnej społeczności.A póki co, spasujcie bo jak wiem, do niczego dobrego nie doprowadzicie dalszą konwersacją.Finito, więcej się nie mieszam.Wszystko,co miałam powiedzieć, zostało już powiedziane.

Persik napisał(a): tu się nie przeklina, zwłaszcza osoby w odpowiednim wieku powinny dawać przykład poprawnego i kulturalnego słownictwa pani P
Persik, od kiedy się zaczyna wiek odpowiedni? Bo ja taka niedoinformowana!
A przykład to dają rodzice i nauczyciele a nie znajomi z netu.Ale może inni mają inaczej?

Sarenka napisał(a): Dzieki Ewcia, w piatek wybieram sie do znajomych, kolezanka niedawno urodzila, i zakazalam jej przygotowywania czegokolwiek. Troszke mi pomoglas z tymi poradami, juz wiem co przygotuje. Dzieki, za to Cie lubie (i nie tylko za to )
Sarenko kochana, jako mamusia pamiętasz pewnie, czego młode mamy muszą unikać w swoim jadłospisie,więc jak uwzglądnisz te składniki w potawach, aby je wykluczyć to sukces murowany.Ja nigdy nie zapomnę pomidorówki na położnictwie na niedzielny obiad.Wieczorem pielęgniarki nie miały pieluch na zmianę.Dzięci je załatwiły na amen.Winna osoba układająca jadłospis dla matek po porodzie,Ja jako pierwiastka (jak i wiele innych matek) nie wiedziałyśmy co wolno jeść, a czego nie wolno.