Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

Natala1210 napisał(a): Wczoraj wieczorem zadzwoniła moja bardzo dobra koleżanka,która przyjechała z Niemiec i dzisiaj przyjedzie mnie odwiedzić.Zrobiłam więc bananowca,pokroiłam na kawałki,każdy ozdobiłam rozetką z bitej śmietany i wyszły takie oto ciastka bananowe!
Bardzo efektowne.Koleżanka będzie pod wrażeniem.

Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

misia53 napisał(a): wszyscy jakoś się zgadzamy ,aż nudno się robi
Lejemy miód na sersuszka Misia.I lepiej tak niż spory głupie.

Odp: co na kolację ?

Kraczek na dwa sposoby + trzeci w szaszłykach,pstrąg na grilla,drób i kiełbaska a do tego warzywka i coś mocniejszego

Odp: Sposób na tęsknotę

kasandra6 napisał(a): HEJ macie jakieś pomysły i sposoby na tęsknotę
no to podawajcie
Oczywiście,że mam-ciężka praca skutecznie leczy tęsknotę.Zajmuje nam czas i myśli. Poza tym wyjście do ludzi.W grupie trzeba się skupić,na tym co do nas mówią i zaprzątnąć myśli czymś innym.No i pewnie wiele innych metod.Ale to wszystko to tak na siłę.Bo jak się tęskni to i tak gdzieś podświadomie czujemy jakąś pustkę w serduszku.Mam nadzieję,że nie pytasz dlatego,że masz jakiś problem życiowy tylko tak ogólnie?

Odp: Do bahusa:)

No nie wiem,rzecz gustu.Rzekłabym może intrygujący a nie interesujący.Ale jak chcecie.

Odp: Popołudniowe ploteczki

Ja też się dołączam do gratulacji Natalio.
Co do wypowiedzi Sarenki,to znam kilka podobnych historii.U mojej córki w klasie akurat to aż tak źle nie wygląda.Jest w pierwszej trójce od początku podstawówki i idą łeb w łeb przez 6 lat.Ale na szczęście nikt im nie robi przykrości z tego tytułu.Wręcz przeciwnie,są bardzo lubiani.Co miesiąc raz czy dwa biegają po urodzinach znajomych.A ja w urodziny córki mam włosy blond bez farbowania jak wszystkich ich mam na głowie.
Może dlatego,że nie podlizują się w szkole nauczycielom,może dlatego,że ich wychowawczyni w klasach 1-3 była bardzo mądrą kobieta i nauczyła ich pomagać uczniom słabiej się uczącym ,są naprawdę lubiani .Nie są poważni ,to normalne dzieciaki.Moja córka jako jedyna w klasie jest autorytetem u chłopca z ADHD.Straszne problemy z nim były,to temat rzeka.Nadmienię tylko,że stanowił zagrożenie zdrowia a może i życia uczniów.No więc jako jedyna starała się pomóc mu w nauce (chłopak jest b.zdolny, tylko czasami potrzebował,aby indyidualnie mu coś wytłumaczyć), broniła go przed kolegami gdy tamci próbowali swoje złe uczynki przypisać na jego konto,skoro i tak ma złą reputację. Wystarczy,że zwróci mu uwagę a on faktycznie się jej słucha.Nawet mleko jej przynosi ze stołówki albo tornister z klasy do klasy,gdy ona nawet o tym nie wie.
Więc to,że jest się dobrym uczniem a że jest się kujonem to dwie różne rzeczy.
Nie wiem,jak będzie w gimnazjum a to już od września ale mam nadzieję,że trafi wśród mądre dzieci i nie wypaczy charakteru.Poza tym zostały jej jeszcze dwa lata w Szkole Muzycznej,więc 4 razy w tygodniu biega do drugiej szkoły i to czasami na godzin dziennie,a tak to po 45 minut czy 1,5 godziny.Ale sama chciała tam pójść.Ja nawet jej odradzałam,znając jej słomiany zapał.Ale uparła się i w 3-ciej klasie sama poszła na egzaminy wstępne i jako jedyna ze swojej klasy się dostała.Więc przekonała mnie determinacją.Czasami widzę,że nie ma już siły,zwłaszcza pod koniec roku szkolnego.Ale staram się wtedy ją zmotywować do pracy.Skoro już się coś zaczyna to wg. mnie trzeba być konsekwentnym.Jeśli stwierdzi,że po ukończemniu 1-ego stopnia ma dość i dalej nie idzie nie ma problemu ale po 4-ech latach rezygnować,skoro zostały jeszcze dwa to troszkę chyba mogłaby żałować za jakiś czas.Ale nic na siłę.Jak w gimnazjum byłoby za ciężko to wrócę z nią do rozmowy.

Odp: Odp: Witam,

Sarenka napisał(a): Czego sie nie robi dla kochanej osóbki Msewko, wieniec jest juz gotowy, zapraszam Szkoda, ze musisz pracowac w sobote! Ja nie dalam sie namowic, nigdy sie nie daje, bo sobota i niedziela to sa te dni, kiedy moja rodzinka jest w komplecie. Zreszta, wykonczylabym sie i moje mieszkanie byloby zaniedbane, jak dobrze, ze mam malego pomocnika w domu, ktory lubi domowe sprzatania, jeszcze lubi A ciekawa jestem jaka karkówke przyrzadzilas ...Ja musze intensywnie pomyslec nad jadlospisem, bo, bede miala szczególnego goscia, wspaniala osóbka, psycholog, kochana Kingusia, która poznalam w Anglii, pracowalysmy razem, a ona teraz pracuje na uczelni mojego meza! Przyjechala na kilka dni i mnie odwiedzi, a ja sie glowie: co by tutaj wymyslec...salatki, ciacho, moze ananasowe, moze szaszlyki, sama nie wiem ( Dobrze, ze mam dobre winko
Myślę,że w miłym towarzystwie wszystko smakuje dobrze.Więc czego nie przygotujesz,to na pewno wypadniesz świetnie.
Co do pracy to niestety nie mam wyjścia(chyba,że zmienię pracę).Pracuję w handlu i soboty niestety są dniami,w które nie da się nie iść do pracy.Mam tylko 4 godziny a obowiązków masę.Za to mam 1 dzień do odbioru za sobotę.Wywalczyłam go sobie razem ze współpracownikami.Praca jest fajna,tyle że męcząca.Lubię ludzi,więc chyba się nadaję do takiej pracy.W dodatku gaduła ze mnie niemiłosierna.A pracuję w branży płytek ceramicznych,armatury łazienkowej,paneli itp. itp. więc sporo się muszę naprodukować,żeby komuś coś doradzić,wyliczyć metraż czy coś zaprojektować.Ale te soboty to najgorsze dni z całego tygodnia.Pracujemy wtedy w dwie osoby i jeszcze mamy dużą dostawę towaru .Kazdy chce odebrać swoje zamówienie albo coś zamówić i ogólnie robi się kocioł.Dlategoteż cieszę się,że córka zajmuje się ścieraniem kurzu ,mąż odkurzaniem a mama gotuje obiad.Bo czasami to nawet nie mam siły go zjeść a co dopiero gotować.Za to w domu po godzinie czy dwóch się resetuję i dostaję nowych obrotów i dalej używać życia.Życzę Ci Sarenko mile spędzonego weekendu z koleżanką i rodzinką.

Odp: Udka z pieczarkami - komentarze

Ślinka cieknie.Ja mam zawsze problem z wyluzowaniem kości i dlatego się nie biorę za takie dania.Może jakaś drobna porada dla koleżanki

Odp: co na kolację ?

Ja dziś nie jem kolacji bo późno jadłam obiad,ale za to mama namówiła mnie na malutki kieliszeczek advokata.I jestem senna jak Warszawa nocą.Dzień w pracy był strasznie wyczerpujący,więc dziś tak nie wiele mi było trzeba,żeby mnie uśpić.