Odp: Kurczak z czekoladą? Parówki z dżemem? Najdziwniejsze połączenia.

mediana napisał(a): magdalennab napisał(a): fuuuu kasza gryczana z jorurtem

dobry spróbuj kotletów z piersi kurczaka w panierce z ananasem z puszki na kotleta jeden krążek mnie to zaskoczyło gdy mi to zaserwowano ale smakowało ok


u nas podaje się jeszcze przykryte żółtym serem (wydawało mi się sztandarowym daniem komunijno-chrzcinnym)
Ja też często robię i spotykam gdzie indziej takie zestawienie z serem.A w dziurkę krążka ananasa wkładam np. trochę konfitur wiśniowych lub żurawinę.Wygląda i smakuje super.

Odp: Odp: Odp: !!)

Bahus napisał(a): zuzi napisał(a): A ja dzisiaj oglądałam przepisy (bo miałam 2 dni nieobecności) i stwierdzam z zachwytem że do 13 strony nie było przepisów z pasztetem-NARESZCIE

Bo pewnie konkurs się skończył


Oby tak właśnie było, bo ostatnio to nawet nie chciało się czytać przepisów,tylko przerzucało strony.A jak jeszcze zobaczyłam zdjęcie do przepisu to już był luksus.

Odp: co na kolację ?

Misia po piwie to ja mam wzrok jak sokół,ale czas sfolgować bo brzuch będę miała jak kangurzyca.No ale jeszcze dziś mam wolne i urodzinki bratanka,więc imprez ciąg dalszy.

Odp: Popołudniowe ploteczki

Ja spędziłam weekend nad jeziorami pilskimi.Czy znacie te strony? Jest pięknie.Mam tam trochę rodziny więc co rok tam bywam i zapewniam,że warto tam pojechać.Czy wiecie,że jest tam park pod ochroną,w którym żyje kilkadziesiąt żubrów.Można je spotkać na swej drodze lub obserwować w lesie.I bocianów tam od groma,więc tereny muszą być ekologicznie czyste.Wczoraj obserwowaliśmy nawet trąbę powietrzną,przesuwającą się znad pól w stronę lasu.Widoczna była prawie godzinę.Wyglądała jakby się paliło i dym leciał do nieba a to wiatr tak wysoko kręcił piaskiem i przesuwał się na różne strony.Niesamowity i straszny widok zarazem.

Odp: co na kolację ?

Kiełbaska z grilla +ogórki małosolne,pomidorki ze szczypiorkiem i duuuużo piwa.

Odp: Serdecznie Witam !!!

A ja jutro jadę nad jeziora pilskie do rodzinki to też wypocznę na łonie natury.
Póki co jestem w pracy ale dziś leniuchuję,bo nie ma wiele pracy przed weekendem.A ja swoją pracę lubię,ale też czasami nie chce mi się iść.Dostaję takiego lenia,ze posiedziałabym sobie w domu i ew. coś upichciła.

Odp: !!)

Kaziu masz dużą wiedzę i ja sporo skorzystałam na Twoich przepisach.Ilekroć wysłałam do Ciebie jakieś zapytanie to zawsze rzeczowo mi odpowiedziałeś i nigdy nie było żadnych zgrzytów.Więc może osoby,które nie mają żadnych bezpośrednio żali do kogoś może niech już zamilkną i nie włączają się w zbyt długie tyrady na kogoś temat, bo nikt nie jest idealny.Czasami tylko co niektórzy świetnie się maskują.
Teraz z innej beczki.Przepisy z pasztetem-niedobrze mi się już robi od tytułów a reszty najczęściej już nie czytam.I to niektóre osoby tylko takie przepisy dodają ,a ja to wiem i nawet już omijam szerokim łukiem.
Ja przepisów dodaję niewiele ale staram się wybrać najciekawsze a teraz staram się robić te ,które podałam wcześniej,żeby dodać fotki.Ogólnie chętniej się czyta przepis,jak coś przyciąga nasz wzrok.A tak działają na mnie fotki,na które patrząc robię się głodna.
A wogóle to pozdrawiam tych,którzy traktują kuchnię i życie podobnie jak ja .Sporo tu takich pozytywnie zakręconych.
A jutro jadę do rodzinki na weekend i niestety się z Wami nie spotkam przez 3 dni.Pozdrawiam

Odp: jakich zachowań nie tolerujecie przy stole???

Oj ja się podpiszę pod tymi wywodami.Ja sama do dziś staram się utrzymywać prawie na siłę więzi z niektórymi członkami rodziny.Bo im to chyba jest wszystko jedno.Każdy ma wady i zalety ale raz na jakiś czas warto się spotkać i porozmawiać.Moja mama często wspomina jak ludzie wieczorami się zbierali żeby porozmawiać.I sąsiedzi i rodzina.A dziś co niektórzy sąsiedzi nawet nie wiedzą,kto mieszka za ścianą.I nawet niekoniecznie widzą sens powiedzenia sobie dzień dobry.Ja mieszkam w tym samym miejscu 31 lat i starych sąsiadów nie zamieniłabym często na kogoś z rodziny.Bardziej można na nich liczyć.Nawet w czasie choroby bardziej interesowali się moim zdrowiem niż bliska rodzina,która sporo mi w dodatku zawdzięczała.Więc faktycznie pieniądze,telewizja to zguba dla więzi międzyludzkiej.

Odp: Popołudniowe ploteczki

Ja zrobiłam Kubusia i ciasta został malutki kawałek.Część zabrałam na grila a część dokończyli moi rodzice i córka.Ale te babeczki Natali są tak dekoracyjne,że następnym razem chyba właśnie takie zrobię.