W zasadzie rozpoczęłam przygodę z kuchnią całkiem niedawno, w wieku... dwudziestu paru lat, także, hm, dosyć późno. Wciąż się wszystkiego uczę, z fascynacją odkrywam najprostsze mechanizmy gotowania, pichcenia.

Zdjęcia moich wypieków można (czasem) również znaleźć na:
# Satakieli.wrzuta.pl
# Satakieli.fotolog.pl

Akcja: szkolne stołówki

Ostatnio w internecie natrafiłam na taką akcję. Myślę, że żaden rodzic nie powinien przejść obok nagłaśnianego tutaj tematu obojętnie:

http://szkolnestolowki.interia.pl/

Co sądzicie o tym drodzy rodzice? Ja jestem wręcz mamą "upierdliwą" jeśli chodzi o jedzenie - dlatego gdy np. posłałam mojego malucha do przedszkola byłam w szoku, że serwowana jest tam m.in. nutella (na podwieczorek, wiadomo, nie obiad ). Jednak jej smaku do tej pory mały nie znał. Zresztą inna śmieszna historyjka, to jak mały mi się po przedszkolu poskarżył, że nie miał co pić, bo był soczek, herbatka... a on chciał wodę. He, he, jakie biedne dziecko. Może jestem nadwrażliwa (ale też mam świadomość, że nie wszystko upilnuję i będzie jak chcę), jednak pomimo tego nie jest mi obojętne co miałoby jeść w przyszłej szkole moje dziecko, gdy np. będzie musiało jednak korzystać ze stołówki. A coraz częściej też dookoła słyszę, że np. szkoły rezygnują z gotujących do tej pory na miejscu pań na rzecz jakiś zewnętrznych firm, cateringu.

Opakowania długo trzymające ciepło

Chcę zapytać czy ktoś może polecić konkretne opakowania, które długo będą utrzymywać ciepło potraw?

Nie chodzi mi o rzeczy typu styropianowe jednorazówki (które zresztą długo nie trzymają ), tylko raczej coś co nada się do umycia czyli wielokrotnego użytku. W domu mam niby taką zakręcaną wazę (jak na zupę) z wyłożeniem w środku podobnym do tego w termosach - ale po jakiejś godzinie zupa w tym i tak jest już ledwo letnia.

Pół biedy z zupą, bo na nią rzeczywiście można poświęcić termos. Ale w co zabrać danie obiadowe w bardziej stałej postaci, tak aby po paru godzinkach dalej było cieplutkie? Możecie coś konkretnego polecić?

Odp: Opakowania długo trzymające ciepło

Czyli podobnie jak z tymi moimi "wazami" za zupy... A chciałabym coś co dawałoby taki efekt termosu, ale dla stałych pokarmów.

Może ktoś jednak się orientuje...

Odp: Tort urodzinowy

Jakie cudeńka Ja dopiero zrobiłam w życiu kilka tortów... Heh, nawet mowy nie ma aby były aż tak piękne... Ale może kiedyś w miarę ćwiczeń i moje takie się staną...

Odp: Dieta cud!

Oj tak, oblepia, oblepia... bo jak już dostanie jakiś "tłusty kąsek" to upycha go po kątach gdzie popadnie, skoro znów mogą przyjść czarne godziny głodowania...

Odp: Konkurs - Wielkanocna pisanka

Ale tu piękności! Ach, same zdolniachy! Szans więc wielkich nie mam, heh, zwłaszcza, że brak czasu też nie pozwala ostatnio za wiele zrobić... Dziś jednak ku uciesze synka skonstruowałam z wydmuszek długouchego eleganta - Pana Królisia. (Jak śnieg nie stopnieje, to go chyba zawiesimy na dworze, na którejś choince... )

Odp: Produkty regionalne

To zależy co jest... Po co można sięgać i czy rzeczywiście "dostawca" jest sprawdzony...

Osobiście nie mam nic przeciw, hm, a nawet rzeczywiście wg mnie niektóre rzeczy są lepsze. Miody wolę od pszczelarza niż z marketu. Tato mój ma zaś sprawdzone źródło dobrych jajek czy drobiu.

Odp: Odp: Uprawa ziół w mieszkaniu / domowym ogródku

Natka o! Pytanie o doniczkę dobre! Ja dorzucam o ziemię... Bo przecież chyba przy przesadzaniu np. do większej doniczki nie wykopuje się dodatkową ziemię spod domu...

Ach, i jeszcze... luty już skończony, marzec się rozpoczął... co teraz w zasadzie polecalibyście zasadzić w najbliższym czasie?

Odp: Uprawa ziół w mieszkaniu / domowym ogródku

Hej! Ja też zaczynam namiętnie podczytywać... W kwestii ziół, sadzenia... jestem całkowicie zielona, niestety. Ale opisy waszych doświadczeń, zdjęcia ogródków (nawet parapetowych ) - są kuszące!

Odp: Witam, chciałam się przedstawić :)

Hajo! Przesympatyczny kotek Gulgotek. Przypomina mi dwa szarobure, ulubione kociaki mojego synka, zwane u nas Kociambry - ale te wiele nie pomagają... raczej psocą jak tylko mogą.