Sposób przygotowania:
Pasta chili
Przygotuj najpierw wszystko, małe dzieci wyślij minimum 10 metrów od siebie na czas pracy! Teraz dopiero zakładaj rękawiczki!!! Najlepiej czyszczenie robić na świeżym powietrzu. Papryczkę przetnij wzdłuż na pół i oczyść tylko z nasion, nie wycinaj jaśniejszego miąższu (rzekomo większa ostrość z nasionami , ale do jedzenia ...jak kamień nawet po zmiksowaniu), wytnij również zielone ogonki. W rękawiczkach nie dotykaj niczego poza papryką, nożem i ewentualnie małą łyżeczką, którą pomagasz sobie przy czyszczeniu. Nie dotykaj z zewnątrz naczynia, do którego wrzucasz oczyszczone chili. Po zakończeniu czyszczenia, narzędzia porządnie myj najpierw w zimnej wodzie bieżącej, potem dopiero w ciepłej( jeszcze w rękawiczkach) i rękawiczki wyrzuć. Nie pozwól dzieciom zbliżać się do "stołu roboczego" podczas czyszczenia, nawet opary(zapach) włazi w oczy(!!!) Teraz rękawiczki nie są potrzebne o ile zachowasz ostrożność. Wrzuć wszystko razem do rozdrobnienia i miksuj do uzyskania idealnej pasty. Trwa to dość długo, rób to z przerwami ...maszyna musi odpocząć, skórka bardzo opornie "miażdży się". Jeśli pasta podczas miksowania jest zbyt gęsta dodać możesz jeszcze taką samą ilość koncentratu, octu i oleju (tzn. jeśli 50ml oleju to 50 ml octu i koncentratu. Gęstość jest uzależniona od warstwy miąższu w papryczce, nie zawsze jednakowa. Po uzyskaniu jednolitej papki wkładaj do słoiczków ( ja wkładam po pół słoiczka, a i tak ciężko szybko zużyć(!!!). zakręć i pasteryzuj ok. 10 min w 80°C. Jeżeli masz takie małe słoiczki, 50 ml, zalecam 3/4 słoiczka. Przy pierwszym "spożywaniu", dodawaniu do potraw spróbuj wypróbować "siłę ognia". Nie porównuj ilości na łyżeczce z chili mieloną suszoną!!! Uwaga: podczas czyszczenia co jakiś czas idź do łazienki i ktoś "litościwy" obmywa tobie twarz (tak na wszelki wypadek). I to już wszystko. Smacznego(bez ironii!) Pasta: a)prosta; b)własna; c)bez konserwantów (!!!). Przydatna jako dodatek do wielu w tym niektórych moich przepisów. Mieszając z koncentratem pomidorowym masz również pyszne "ostre pomidory" zimą, chociażby do przekąsek. Ktoś ze znajomych robi z tym!!) dodatkiem "wściekłą Mary" hm, fakt, "wściekłą"(?)...tylko kto taką(!!!) ...łyknie?!"Przepis ten przenoszę spod mojego byłego już"martwego" nicka >45Kazik< w związku z odmową przeniesienia hurtem wszystkich przepisów".
dommagda