Ależ u Was dzis kochani piekne obiadki to pewnie dlatego,ze swiętujecie

Rany,ale smakołyki,odpływam,a u mnie takie oto pierogi

Mniam mniam tez bym sie pisala na taki obiadek

Zostawiam obiadek i znikam do pracy ( patrzeć już na komputer nie mogę ).
Dziś ,,Cielęcina miodowo-musztardowa " + kasza jęczmienna + buraczki z oliwą i pieprzem

Dostalam wirusa od meza he he tak komputerowo...

Sarenka napisał(a):

A dzisiaj, na prosbe meza, ponownie zrobilam makaron, w wersji doppio Alez mi smakowalo, chyba z kazdym kolejnym wloskim daniem, jestem coraz wieksza entuzjastka wloskiej kuchni! Dzisiaj zrobilam muszle w sosie pieczarkowo-smietanowym z bazylia. Dobrze, ze zorientowalam sie we wlasciwym momencie, ze musze zostawic jakas porcje mezowi, bo jak wroci na lunch, nie bedzie mial z czym zjesc swojego miecha. Wiec zabaralam sie tez za zupke i tez z makaronem, i nawet z muszelkami, ale malutkimi Ach jak dobrze uciasc na tylku, po tuptaniu od 5 rano. I dobrze do Was wrocic

Oj Sarenko ale pyszności przygotowałaś!

A u mnie będą dzisiaj kluski śląskie z pieczenią po staropolsku,a do tego zasmażana czerwona kapusta tak zwana"modro kapusta"

Sarenka napisał(a):

A dzisiaj, na prosbe meza, ponownie zrobilam makaron, w wersji doppio Alez mi smakowalo, chyba z kazdym kolejnym wloskim daniem, jestem coraz wieksza entuzjastka wloskiej kuchni! Dzisiaj zrobilam muszle w sosie pieczarkowo-smietanowym z bazylia. Dobrze, ze zorientowalam sie we wlasciwym momencie, ze musze zostawic jakas porcje mezowi, bo jak wroci na lunch, nie bedzie mial z czym zjesc swojego miecha. Wiec zabaralam sie tez za zupke i tez z makaronem, i nawet z muszelkami, ale malutkimi Ach jak dobrze uciasc na tylku, po tuptaniu od 5 rano. I dobrze do Was wrocic

poezja,szkoda,że mnie nie było na tym obiadku

ja dodam wczorajszy,bo nie było mnie tutaj,a dzisiaj jeszcze wszystko w proszku

O tak! I nie moge powiedziec, ze mi sie to niepodoba Wrecz przeciwnie, tylko szkoda, ze z czasem kiepsko Bo na zrobienie deseru nie ma juz czasu

Sarenka napisał(a):

A dzisiaj, na prosbe meza, ponownie zrobilam makaron, w wersji doppio Alez mi smakowalo, chyba z kazdym kolejnym wloskim daniem, jestem coraz wieksza entuzjastka wloskiej kuchni! Dzisiaj zrobilam muszle w sosie pieczarkowo-smietanowym z bazylia. Dobrze, ze zorientowalam sie we wlasciwym momencie, ze musze zostawic jakas porcje mezowi, bo jak wroci na lunch, nie bedzie mial z czym zjesc swojego miecha. Wiec zabaralam sie tez za zupke i tez z makaronem, i nawet z muszelkami, ale malutkimi Ach jak dobrze uciasc na tylku, po tuptaniu od 5 rano. I dobrze do Was wrocic

Sarenko rozszalalas sie w tej kuchni na dobre