Do kaczki mam podobne podejście jak Ty. Ostatnio jak kupiłam to był z niej rosół i krupnik , udka i piersi upieczone a do tego czerwona kapusta z żurawiną , a z mięsa z gotowania zup obranym z kostek zrobiłam razowe pierogi z kaczką .I muszę Ci powiedzieć ,że te pierogi najbardziej mi smakowały. Jeszcze jak moja rodzinka żyła pod jednym dachem i gotowałam dla 6 osób to piekłam kaczki ,, malowane miodem " .Ale albo te kaczki były większe i smaczniejsze , albo apetyt mieliśmy lepszy .Teraz kupowanie całej kaczki na 2 osoby to paranoja . A z kolei robienie kaczek w tej mojej mikroskopijnej kuchni na wiecej osób to już horror .Tak więc z kaczek to mogą sie pojawic same piersi i to raz na jakiś czas .
A dzis z powodu :
-brzydkiej pogody
-totalnego lenia
-dobrej książki do czytania
-braku pomysłu
- i totalnemu lekceważeniu problemu przez Rodzicielkę ( a co się bedziesz narabiać podgrzej kiełbasy )
na obiad jest to - to znaczy Kiełbasa smażona-,, różyczka "
Dziś obiad był różny dla różnych członków rodziny.Powodem była, nie kto inny, tylko kaczka.Mąż kupił od mojego kolegi z pracy, taką wiejską.Z krwią oczywiście w słoiczku.
I tak więc na podrobach,szyjce i skrzydełkach najpierw ugotowaliśmy rosół dla mnie i dla Patrycji.Potem dorzuciliśmy śliwki suszone,trochę suszonych jabłek i gruszek,przyprawy,krew i moja mama robiła czerninę.Ja nie robię,bo nie tknę się tego. Mięso upiekłam w rękawie z jabłkami,żurawiną i majerankiem.Córka oczywiście nie będzie jadła kaczki.Więc musiałam jej zrobić jajko sadzone.
Mięso piekło się 2 godziny, a ja i tak wolę kurczaka.
Wyjadałam jabłka i żurawinę a mięso,jak to moja mama powiedziała rozgrzebałam.
Raz w roku dla dobra rodziców i męża przemęczę się dla tej ich czerniny.
Ale nie częściej.
Dobra - podsyłaj sadzonki - obsadzę blok bambusem - bedzie i na sałatkę i na drugie danie i meble sobie zrobię i naczynia i jak trzeba to wędkę . A i kijaszek jak kto bedzie niegrzeczny ( hi hi ).
U mnie też dziś ,, egzotycznie " .Kurczak curry z kokosowym pilawem
Dobra - podsyłaj sadzonki - obsadzę blok bambusem - bedzie i na sałatkę i na drugie danie i meble sobie zrobię i naczynia i jak trzeba to wędkę . A i kijaszek jak kto bedzie niegrzeczny ( hi hi ).
U mnie też dziś ,, egzotycznie " .Kurczak curry z kokosowym pilawem
widzialam i ocenilam ,bardzo dobry pomysl a przy okazji dobry temat do rozmowy.Ja lubie takie przepisy zaraz nastepuje przy stole inna atmosfera.
U mnie juz noc ciemna .
Bambus i papryka ....
zmieniono 1 raz (ostatnio 02 gru 2009 07:29 przez tokijka)
co dzisiaj na obiad?
Obserwuj wątekOdp: Odp: co dzisiaj na obiad?
Babciagramolka
A dzis z powodu :
-brzydkiej pogody
-totalnego lenia
-dobrej książki do czytania
-braku pomysłu
- i totalnemu lekceważeniu problemu przez Rodzicielkę ( a co się bedziesz narabiać podgrzej kiełbasy )
na obiad jest to - to znaczy Kiełbasa smażona-,, różyczka "
Odp: co dzisiaj na obiad?
A.B.
Odp: co dzisiaj na obiad?
msewka
I tak więc na podrobach,szyjce i skrzydełkach najpierw ugotowaliśmy rosół dla mnie i dla Patrycji.Potem dorzuciliśmy śliwki suszone,trochę suszonych jabłek i gruszek,przyprawy,krew i moja mama robiła czerninę.Ja nie robię,bo nie tknę się tego. Mięso upiekłam w rękawie z jabłkami,żurawiną i majerankiem.Córka oczywiście nie będzie jadła kaczki.Więc musiałam jej zrobić jajko sadzone.
Mięso piekło się 2 godziny, a ja i tak wolę kurczaka.
Wyjadałam jabłka i żurawinę a mięso,jak to moja mama powiedziała rozgrzebałam.
Raz w roku dla dobra rodziców i męża przemęczę się dla tej ich czerniny.
Ale nie częściej.
Odp: co dzisiaj na obiad?
Sarenka
Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
Natala1210
Oj Babuniu Ty to masz talent,rewelacja!
Odp: co dzisiaj na obiad?
Odp: co dzisiaj na obiad?
Babciagramolka
U mnie też dziś ,, egzotycznie " .Kurczak curry z kokosowym pilawem
Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
moja droga bambus rosnie jak wariat wszedzie,moze nawet przebic dom bo taki mocny.Moze by zasadzic troche w Polsce?....
Odp: co dzisiaj na obiad?
Babciagramolka
Odp: co dzisiaj na obiad?
U mnie juz noc ciemna .
Bambus i papryka ....