Spróbowałem wynalazku,który ostatnio znalazłem w internecie - omlet z 3 białek z otrębami pszennymi. Całość polałem serkiem homogenizowanym i do tego wafle ryżowe
Ja robilam pierwszy raz Zainspirowaly mnie walentynowe prezenty czyli zurawina i pistacje. Zapraszam I sama chce oczywiscie boczku na chlebek. Na Wielkanoc bedzie świnka do zrobienia, wiec wszytsko swoje. A co do krolika.. nigdy nie jadlam takiego hodowanego. tat mnie zniecheca Mowi ze tylko dziczyzna jest dobra. Jadlam pasztet z zająca.. obłędny
U mnie tato robil pasztet w sloikach, wlasnie wieprzowy. Nie prezentowal sie wizualnie zbyt zachecajaco, byl szary a na wierzchu warstewka smalcu, aczkolwiek byl pyszny. Zaczelismy go jesc dopiero jak tata zaczal zapiekac. I wtedy znikal w mgnieniu okabo najlepsza jest ta przypieczona skórka
Mnie nauczyła pasztetu z królika siostra taty-kucharka stołówki szkolnej i imprez typu wesela.Gotować musiała się nauczyć w czasie wojny i na tym polegała jej praca.Ciocia tnie żyje, a ja pamiętam Jej wyroby i łezka się kręci.Była jakby moją babcią, której prawie nie pamiętałam, a w kuchni robiła takie cuda,że dużo by wymieniać.Jak byłam dzieckiem, to nie jadłam mięsa z królika (oprócz pasztetu-bo nie wiedziałam, z czego był zrobiony).Kochałam króliczki i nie wyobrażałam sobie,że można je jeść.
Ja robilam pierwszy raz Zainspirowaly mnie walentynowe prezenty czyli zurawina i pistacje. Zapraszam I sama chce oczywiscie boczku na chlebek. Na Wielkanoc bedzie świnka do zrobienia, wiec wszytsko swoje. A co do krolika.. nigdy nie jadlam takiego hodowanego. tat mnie zniecheca Mowi ze tylko dziczyzna jest dobra. Jadlam pasztet z zająca.. obłędny
U mnie tato robil pasztet w sloikach, wlasnie wieprzowy. Nie prezentowal sie wizualnie zbyt zachecajaco, byl szary a na wierzchu warstewka smalcu, aczkolwiek byl pyszny. Zaczelismy go jesc dopiero jak tata zaczal zapiekac. I wtedy znikal w mgnieniu okabo najlepsza jest ta przypieczona skórka
Msewko, pojadłabym te Twoje dania Kojarza mi sie z Wielkanocą, te jajeczka i rolada.Moje smaki. Do tego sosik chrzanowy... mniam Mniammm
Ja zrobilam wczoraj debiutancki pieczony pasztet drobiowy z pistacjami i żurawinką. będę go jeść przez najbliższe dni Troche zamrozilam
To ja rozmrożę dla Ciebie trochę boczku a poproszę pasztecik.O.k.?
Kurczę, ale dawno pasztetu nie robiłam.Odkąd mój tato przestał króliki hodować na działce chyba.A taki pasztecik tez był pyszny-z wątróbką ,boczkiem ...muszę to powtórzyć.Póki co napatrzę się na Twój i będę czuła ssanie.
Msewko, pojadłabym te Twoje dania Kojarza mi sie z Wielkanocą, te jajeczka i rolada.Moje smaki. Do tego sosik chrzanowy... mniam Mniammm
Ja zrobilam wczoraj debiutancki pieczony pasztet drobiowy z pistacjami i żurawinką. będę go jeść przez najbliższe dni Troche zamrozilam
zmieniono 1 raz (ostatnio 20 lut 2011 20:07 przez thegrooba)
Miałam dziś gości,więc kolacja bardziej uroczysta.A to część potraw.
Tak wlasnie lubie Gdy zaprosi sie gosci, to trzeba ich dobrze ugoscic. Nie wyobrazam sobie zapowiedzianego spotkania tylko przy paluszkach i krakersach( a bylam juz u tak goscinnych ludzi). Msewko az milo popatrzec na Twoje dania, a jeszcze milej byloby ich posmakowac
co na kolację ?
Obserwuj wątekOdp: co na kolację ?
aniaaxd2
http://www.restaurant-levi.nl/site/include/uploads/lahmacun.jpg
Odp: co na kolację ?
Papaja
Odp: oto mój pomysł na kolację
Wiatrak
Odp: Odp: oto mój pomysł na kolację
msewka
Mnie nauczyła pasztetu z królika siostra taty-kucharka stołówki szkolnej i imprez typu wesela.Gotować musiała się nauczyć w czasie wojny i na tym polegała jej praca.Ciocia tnie żyje, a ja pamiętam Jej wyroby i łezka się kręci.Była jakby moją babcią, której prawie nie pamiętałam, a w kuchni robiła takie cuda,że dużo by wymieniać.Jak byłam dzieckiem, to nie jadłam mięsa z królika (oprócz pasztetu-bo nie wiedziałam, z czego był zrobiony).Kochałam króliczki i nie wyobrażałam sobie,że można je jeść.
Odp: oto mój pomysł na kolację
thegrooba
U mnie tato robil pasztet w sloikach, wlasnie wieprzowy. Nie prezentowal sie wizualnie zbyt zachecajaco, byl szary a na wierzchu warstewka smalcu, aczkolwiek byl pyszny. Zaczelismy go jesc dopiero jak tata zaczal zapiekac. I wtedy znikal w mgnieniu okabo najlepsza jest ta przypieczona skórka
Odp: oto mój pomysł na kolację
andzia67
Odp: Odp: oto mój pomysł na kolację
msewka
To ja rozmrożę dla Ciebie trochę boczku a poproszę pasztecik.O.k.?
Kurczę, ale dawno pasztetu nie robiłam.Odkąd mój tato przestał króliki hodować na działce chyba.A taki pasztecik tez był pyszny-z wątróbką ,boczkiem ...muszę to powtórzyć.Póki co napatrzę się na Twój i będę czuła ssanie.
Odp: oto mój pomysł na kolację
thegrooba
Ja zrobilam wczoraj debiutancki pieczony pasztet drobiowy z pistacjami i żurawinką. będę go jeść przez najbliższe dni Troche zamrozilam
Odp: Odp: oto mój pomysł na kolację
luna
Tak wlasnie lubie Gdy zaprosi sie gosci, to trzeba ich dobrze ugoscic. Nie wyobrazam sobie zapowiedzianego spotkania tylko przy paluszkach i krakersach( a bylam juz u tak goscinnych ludzi). Msewko az milo popatrzec na Twoje dania, a jeszcze milej byloby ich posmakowac
Odp: Odp: Odp: oto mój pomysł na kolację
msewka
Netko, to prawda,że w Polsce jest inaczej.Choć zauważam już zmiany.
A teraz będziemy dojadać ze 2 dni co nieco.Co się da to zamrożę.