Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

Obserwuj wątek

Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

dobry
  • dobry

  • Posty: 1106
  • Przepisy: 12
  • Artykuły: 0
Mediana ani sie nie pochwalilas dokad jedziesz ani nic! Bura za to! ;D
Pozdrowilas chociaz BigBena od nas wszystkich? ;-)

Odp: Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

Creator
  • Creator

  • Posty: 71
  • Przepisy: 11
  • Artykuły: 0
dobry napisał(a):

eee chyba Wam nie dorownam, ale jak bylem pare dobrych lat temu pochodzic po Tatrach na Slowacji w Starym Smokowcu, to na kontuarze lokalu, nad ktorym mieszkalismy stało coś co sie nazywało >>UTOPEC<< i przypominalo mi preparat zalany formalina z lekcji biologii... ale tak bardzo przypominalo...
dodam tylko, ze nie zamowilem tego


Hehe.. To ja cos podobnego widzialem w czeskim Adršpach'u. Specjalnosc szefa kuchni "Utopence"

Odp: Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

Creator
  • Creator

  • Posty: 71
  • Przepisy: 11
  • Artykuły: 0
Hehe, to ja cos podobnego widzialem w Czeskim Adršpach'u, specjalnosc szefa kuchni "Utopence"

Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

mediana
  • mediana

  • Posty: 429
  • Przepisy: 3
  • Artykuły: 0
hej hej właśnie wróciłam z Anglii i uważam że oni mają naprawdę tłustą i bardzo ale to bardzo słoną kuchnię...wie ktoś z czego robią te swoje kiełbaski? ;D

Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

dobry
  • dobry

  • Posty: 1106
  • Przepisy: 12
  • Artykuły: 0
eee chyba Wam nie dorownam, ale jak bylem pare dobrych lat temu pochodzic po Tatrach na Slowacji w Starym Smokowcu, to na kontuarze lokalu, nad ktorym mieszkalismy stało coś co sie nazywało >>UTOPEC<< i przypominalo mi preparat zalany formalina z lekcji biologii... ale tak bardzo przypominalo...
dodam tylko, ze nie zamowilem tego

Odp: Odp: Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

misiol
  • misiol

  • Posty: 18
  • Przepisy: 67
  • Artykuły: 0
Juz widzę nalepkę na opakowaniu w supermarkecie. Być może Twoja ostatnia potrawa w życiu... schodzilyby jak buleczki.

Odp: Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

Creator
  • Creator

  • Posty: 71
  • Przepisy: 11
  • Artykuły: 0
jagna napisał(a):

Ostatnim dziwactwem, może nie najdziwniejszym, lecz bardzo dla mnie pamiętliwym było marynowane jajko z octu zjedzone w Anglii... Mimo że "zajedzone" później pyszną rybą z frytkami, siedziało w żołądku (i w ustach) przez cały następny dzień....
Kiedyś oglądałam świetny serial - Evan McGregor z przyjacielem podróżowali na motocyklach po świecie. W jednym z odcinków byli chyba w Kazachstanie i tam brali udział w urządzanej w pasterskiej jurcie uczcie... no i musieli (z grzeczności nie odmawiając) skosztować oczu baranich... Nie zapomnę też programu, w którym pokazywano, jak mieszkańcy jednego z azjatyckich krajów zajadają się żywymi (sic!) ośmiornicami...


Poruszając temat oczu... Innuici z kolei uwielbiają się zajadać surowymi oczami fok... podobno to największy przysmak wśród eskimoskich dzieci. Ponoć są nawet trochę słodkie A surową ośmiornicę to jadłem, ale nieżywą już Macki mogą się poprzyklejać w środku w gardle i można się udusić. Bywały nawet przypadki śmiertelne jedzenia tej potrawy

Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

jagna
  • jagna

  • Posty: 65
  • Przepisy: 18
  • Artykuły: 1
Ostatnim dziwactwem, może nie najdziwniejszym, lecz bardzo dla mnie pamiętliwym było marynowane jajko z octu zjedzone w Anglii... Mimo że "zajedzone" później pyszną rybą z frytkami, siedziało w żołądku (i w ustach) przez cały następny dzień....
Kiedyś oglądałam świetny serial - Evan McGregor z przyjacielem podróżowali na motocyklach po świecie. W jednym z odcinków byli chyba w Kazachstanie i tam brali udział w urządzanej w pasterskiej jurcie uczcie... no i musieli (z grzeczności nie odmawiając) skosztować oczu baranich... Nie zapomnę też programu, w którym pokazywano, jak mieszkańcy jednego z azjatyckich krajów zajadają się żywymi (sic!) ośmiornicami...

Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

Creator
  • Creator

  • Posty: 71
  • Przepisy: 11
  • Artykuły: 0
Hehe. Dżdżownice...dobre! Chętnie bym spróbował Ale nie chodzi tylko o te najgorsze potrawy, niektóre są bardzo wyrafinowane, lecz tylko dla wojowników. Znacie może "Czekoladę po aztecku"? Był to bowiem napój, który był bardzo popularny wśród Azteków i był napojem tylko dla wojowników (obecnie też spożywany), kobiety i dzieci nie mogły czegoś takiego tknąć.Szczególnie raczył się nią Montezuma. Przyrządzano ją z mielonych ziaren kakaowca, doprawiano papryką chilli, pieprzem i wanilią więc była gorzka i pikantna i pito ją bardzo gorącą
W ten oto sposób spożywano czekoladę zanim Europejczycy ją "popsuli" cukrem i zrobili dzisiejszą znaną nam wersję

Odp: Odp: Egzotyka i inne... dziwactwa ;)

Dutkiewicz
Ciekawy wątek, jeśli chodzi o smak potraw których do końca życia nie zapomnę to przychodzi mi na myśl tylko najgorsze potrawy świata.

Najgorsze co jadłem, no może jadłem to za dużo powiedziane, próbowałem jeść będzie bardziej precyzyjne, to: Suszone Dżdżownice na słodko (konserwa za 3euro),

Odpowiedz na/ edytuj Egzotyka i inne... dziwactwa ;)