Przykro jest jak odchodzą ludzie.szczególnie bliscy ludzie,ale taka jest kolej życia i my tego nie zmienimy,niestety.Ja mam jeszcze to szczęscie,że żyją wszyscy moi bliscy łącznie z dziadkami i bardzo to cenię.
śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą-święte słowa.

Przysłowie mówi że nieszczęścia parami chodzą i to prawda ,sama tego doświadczyłam 4 lata temu.Zmarła moja mama ,jej siostra,jej brat i syn brata mamy w wieku 56lat to był koszmar.A w sumie byliśmy na 12 pogrzebach z dalszej rodziny.

Mirka227 napisał(a):

I jak tu nie skosztować tych smakowitości?
Wreszcie po kilku dniach nieobecności związanej z pogrzebem teścia mam czas, aby tu zajrzeć. I mam nadzieję, że w tym roku nie będę miała już żadnych nieplanowanych nieobecności.
Jako że jestem pierwsza, to częstuję się zarówno serniczkiem jak i szarlotką...mniam, są pyszne!

To i tak mało..
Ja od początku roku miałam już (oczywiście w rodzinie) 6 pogrzebów..
I to tak niefortunnie się złożyło, ze 20 kwietnia zmarł brat cioteczny - 50 lat, za dwa tygodnie ciocia, czyli jego mama - 3 maja, a we wrześniu wujek, czyli tato zmarłego brata.... dodatkowo w lipcu zmarł przyjaciel naszej rodziny....a teraz właśnie dziś się dowiedziałam, że mam ósmy pogrzeb i to aż w Zachodniopomorskiem.... mąż siostry mego taty... i jadę aż do Choszczna..

Mirka227 napisał(a):

I jak tu nie skosztować tych smakowitości?
Wreszcie po kilku dniach nieobecności związanej z pogrzebem teścia mam czas, aby tu zajrzeć. I mam nadzieję, że w tym roku nie będę miała już żadnych nieplanowanych nieobecności.
Jako że jestem pierwsza, to częstuję się zarówno serniczkiem jak i szarlotką...mniam, są pyszne!

Mirka przykro mi z powodu śmierci teścia,dopiero kilka dni temu pisałaś,ze musisz odwiedzic teścia w szpitalu,a tu już człowieka nie ma.

Dziewczyny rozpieszczacie nasLubie tu zagladać bo ja w pieczeniu niestety jestem noga.a tutaj przynajmniej oko pocieszę

I jak tu nie skosztować tych smakowitości?
Wreszcie po kilku dniach nieobecności związanej z pogrzebem teścia mam czas, aby tu zajrzeć. I mam nadzieję, że w tym roku nie będę miała już żadnych nieplanowanych nieobecności.
Jako że jestem pierwsza, to częstuję się zarówno serniczkiem jak i szarlotką...mniam, są pyszne!

owocowym.

A i koniaczku także nieco daję do spróbowania

A pewnie, że się skuszę.
Sama też częstuję Was swoją, tradycyjną szarlotką posypaną rafinadą

u mnie pogoda też taka paskudna
Ewcia, to co piszesz o pracownikach i ich energii (a właściwie jej braku) - mam to na co dzień...i tak jak piszesz, im młodszy tym jest gorzej...załamka...
Ale mam coś dobrego dla Was, moja weekendowa kombinacja czyli serniczek waniliowo-czekoladowo-gruszkowy, skusicie się?

No też się cieszę z tego powodu, nawet nie masz pojęcia jak bardzo.Dziś autobus spóźnił się tylko 25 minut.