Alita , jesteś po prostu cudowna !
Ja tak bardzo kocham zwierzęta i ludzi , którzy je kochają i są tak troskliwi jak Ty.Bąbel jest przeuroczy naprawdę śliczny!
zmieniono 1 raz (ostatnio 01 lip 2009 17:48 przez misia53)
Dziękuję wszystkim za miłe słowa.
Chcę wam napisać w kilku słowach jak to mój Max nie będąc ojcem ,został ojcem Bąbla .Jeszcze przed adopcją Maxia była u mnie pewna znajda Alma tak dałam jej na imię.Przybłąkała się biedna nie wiem z skąd ,leżała przed naszą posesją nie mając siły nawet wstać aby coś zjeść .Wyglądała okropnie skóra i kości,zajęłam się nią wykarmiłam ,wykąpałam opłaciłam weterynarza który zaszczepił dał tabletki na odrobaczanie itp.ale dostałam też taką wiadomość że już moja sunia jest szczenna .
Sunia Alma była bardzo wdzięczna i kochana, ale było to" ale" ona kochała wolność ,ciągle uciekała ,nie było sposobu by ją utrzymać w obejściu,podwórku,podkopywanie się pod parkanem, przeskakiwanie przez ogrodzenie to już była norma codzienność.Ja nigdy nie mogłabym uwiązać psa do łańcucha ,albo zamknąć go w klatce.Uważałam skoro tak lubi ,wolność to niech korzysta z niej i już.....
Wczesną zimą na świt zawitał mały piesek ,dostał na imię Bąbel,trochę przewrotnie gdyż był bardzo malutki i chuderlawy ,ale za to ślicznie umaszczony.
Alma przez jakiś czas opiekowała się nim ,ale wolność i zew przestrzeni była silniejsza,odeszła i już nigdy nie wróciła.
I tak zostałam ,mamką karmiącą łyżeczką to małe zwierzątko ,a Max zajmował się pielęgnowaniem i zabawami z mały Bąblem.
A oto sam Bąbel.
do nas sarenki też przychodzą ,ale chodzą poza ogrodzeniem .
Natomiast na dobre zadomowiły się bazanty. Mąż w zimie ich dokarmiał i teraz czują się jak u siebie .Najlepiej im na grządkach , robią sobie dołeczki i wygrzewają sie tam .
Truskaweczki zawsze wyzbierały pierwsze a raczej podziobałly
dzisiaj dzwoni do nas koleżanka że na naszym polu pasą się sarny,a o zającach już nie wspomnę bo to już prawie domownicy.Nie ma na nich mocnych, mąż już stosował różne niby wypróbowane metody,skutkują na 3-4 dni a potem powtórka z rozrywki.
My mamy podobnie,z tą różnicą że zające to u nas rzadkość.Lisy bardzo się u nas namnożyły więc zajęły się zającami i od czasu do czasu moimi kurkami
dzisiaj dzwoni do nas koleżanka że na naszym polu pasą się sarny,a o zającach już nie wspomnę bo to już prawie domownicy.Nie ma na nich mocnych, mąż już stosował różne niby wypróbowane metody,skutkują na 3-4 dni a potem powtórka z rozrywki.
Ja też się pochwalę swoim pupilem.W zaszłym roku póżną jesienią biedny błąkał się nad rzeką gdzie mój mąż łowił ryby.Przygarnęłam biedaka i tak został .Ma na imię Max.Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt.
Ja też się pochwalę swoim pupilem.W zaszłym roku póżną jesienią biedny błąkał się nad rzeką gdzie mój mąż łowił ryby.Przygarnęłam biedaka i tak został .Ma na imię Max.Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt.
Zwierzenta
Obserwuj wątekOdp: Zwierzenta
Alita
Odp: Zwierzenta
misia53
Ja tak bardzo kocham zwierzęta i ludzi , którzy je kochają i są tak troskliwi jak Ty.Bąbel jest przeuroczy naprawdę śliczny!
Odp: Zwierzenta
Alita
Chcę wam napisać w kilku słowach jak to mój Max nie będąc ojcem ,został ojcem Bąbla .Jeszcze przed adopcją Maxia była u mnie pewna znajda Alma tak dałam jej na imię.Przybłąkała się biedna nie wiem z skąd ,leżała przed naszą posesją nie mając siły nawet wstać aby coś zjeść .Wyglądała okropnie skóra i kości,zajęłam się nią wykarmiłam ,wykąpałam opłaciłam weterynarza który zaszczepił dał tabletki na odrobaczanie itp.ale dostałam też taką wiadomość że już moja sunia jest szczenna .
Sunia Alma była bardzo wdzięczna i kochana, ale było to" ale" ona kochała wolność ,ciągle uciekała ,nie było sposobu by ją utrzymać w obejściu,podwórku,podkopywanie się pod parkanem, przeskakiwanie przez ogrodzenie to już była norma codzienność.Ja nigdy nie mogłabym uwiązać psa do łańcucha ,albo zamknąć go w klatce.Uważałam skoro tak lubi ,wolność to niech korzysta z niej i już.....
Wczesną zimą na świt zawitał mały piesek ,dostał na imię Bąbel,trochę przewrotnie gdyż był bardzo malutki i chuderlawy ,ale za to ślicznie umaszczony.
Alma przez jakiś czas opiekowała się nim ,ale wolność i zew przestrzeni była silniejsza,odeszła i już nigdy nie wróciła.
I tak zostałam ,mamką karmiącą łyżeczką to małe zwierzątko ,a Max zajmował się pielęgnowaniem i zabawami z mały Bąblem.
A oto sam Bąbel.
Odp: Zwierzenta
Odp: Zwierzenta
misia53
Natomiast na dobre zadomowiły się bazanty. Mąż w zimie ich dokarmiał i teraz czują się jak u siebie .Najlepiej im na grządkach , robią sobie dołeczki i wygrzewają sie tam .
Truskaweczki zawsze wyzbierały pierwsze a raczej podziobałly
Odp: Odp: Zwierzenta
My mamy podobnie,z tą różnicą że zające to u nas rzadkość.Lisy bardzo się u nas namnożyły więc zajęły się zającami i od czasu do czasu moimi kurkami
Odp: Zwierzenta
teresa.rembiesa
Odp: Odp: Zwierzenta
misia53
Piękny ten Max
Odp: Odp: Zwierzenta
kasandra6
śliczne oczka
Odp: Zwierzenta