Sposób przygotowania:
Galaretkowy jogurtowiec
Na dno tortownicy ( o średnicy 26 cm ) wyłożyć biszkopty i wstawić do lodówki. Jogurt wystawić z lodówki aby się ogrzał i był w temperaturze pokojowej. Przygotować galaretki.
Jedną galaretkę rozpuścić w 400 ml wody. Ja użyłam truskawkowej. Ta galaretka będzie na wierzch jogurtowca.
Pozostałe trzy galaretki (cytrynową, agrestową, pomarańczową) również rozpuścić, każdą osobno w 250 ml wody. Odstawić do wystudzenia. Do miski przełożyć 300 g jogurtu, dodać jedną wystudzoną ale płynną galaretkę ( u mnie cytrynowa) i zmiksować. Wystawić schłodzoną tortownicę z biszkoptami.
Na biszkopty wylać ok 1/3 masy aby biszkopty namiękły i nieco napęczniały. Nie wlewamy całej masy bo masa jest rzadka więc może nam uciec gdy mamy nieszczelną tortownicę.
Tortownicę wstawić do lodówki na kilkanaście minut, biszkopty napęcznieją a niewielka ilość masy stężeje i uszczelni nam dno. Gdy masa lekko stężeje można wylać resztę masy i ponownie wstawić do lodówki aby lekko stężało.
Gdy pierwsza warstwa lekko stężeje można przygotować następną. Do miski wlać kolejne 300 g jogurtu i zmiksować z kolejną galaretką ( u mnie agrestowa). Masę wlać do tortownicy i znowu odczekać kilkanaście minut aby masa lekko stężała. Następnie przygotować ostatnią warstwę.
Ostatnie 300 g zmiksować z ostatnią galaretką ( u mnie pomarańczowa). Masę wlać do tortownicy i odczekać kilkanaście minut aby lekko stężała. Gdy ostatnia warstwa już się zetnie na wierzch wylać galaretkę rozpuszczoną w 400 ml wody (truskawkową). Odstawić do lodówki na kilka godzin aby wszystko dobrze stężało.
***Do masy galaretkowo-jogurtowej nie dodawałam już cukru bo jak dla mnie jest wystarczająco słodka ale jeśli ktoś woli bardziej słodkie można sobie dosłodzić.
Jedną galaretkę rozpuścić w 400 ml wody. Ja użyłam truskawkowej. Ta galaretka będzie na wierzch jogurtowca.
Pozostałe trzy galaretki (cytrynową, agrestową, pomarańczową) również rozpuścić, każdą osobno w 250 ml wody. Odstawić do wystudzenia. Do miski przełożyć 300 g jogurtu, dodać jedną wystudzoną ale płynną galaretkę ( u mnie cytrynowa) i zmiksować. Wystawić schłodzoną tortownicę z biszkoptami.
Na biszkopty wylać ok 1/3 masy aby biszkopty namiękły i nieco napęczniały. Nie wlewamy całej masy bo masa jest rzadka więc może nam uciec gdy mamy nieszczelną tortownicę.
Tortownicę wstawić do lodówki na kilkanaście minut, biszkopty napęcznieją a niewielka ilość masy stężeje i uszczelni nam dno. Gdy masa lekko stężeje można wylać resztę masy i ponownie wstawić do lodówki aby lekko stężało.
Gdy pierwsza warstwa lekko stężeje można przygotować następną. Do miski wlać kolejne 300 g jogurtu i zmiksować z kolejną galaretką ( u mnie agrestowa). Masę wlać do tortownicy i znowu odczekać kilkanaście minut aby masa lekko stężała. Następnie przygotować ostatnią warstwę.
Ostatnie 300 g zmiksować z ostatnią galaretką ( u mnie pomarańczowa). Masę wlać do tortownicy i odczekać kilkanaście minut aby lekko stężała. Gdy ostatnia warstwa już się zetnie na wierzch wylać galaretkę rozpuszczoną w 400 ml wody (truskawkową). Odstawić do lodówki na kilka godzin aby wszystko dobrze stężało.
***Do masy galaretkowo-jogurtowej nie dodawałam już cukru bo jak dla mnie jest wystarczająco słodka ale jeśli ktoś woli bardziej słodkie można sobie dosłodzić.
SylaUla