kołczu

kołczu

Srebrny Ekspert
[Przepisów: 77]

Kiszone cytryny

  • 10
  • TRUDNOŚĆ: łatwe
  • CZAS:
         
ocena: 5/5 głosów: 7

Przepis cały czas się tworzy - do otwarcia słoja pozostały 4 tygodnie. Kiszone cytryny to przysmak kuchni marokańskiej i Bliskiego Wschodu.

Kiszone cytryny Więcej zdjęć (2)

Składniki:

Kiszone cytryny

 

Sposób przygotowania:

Kiszone cytryny
Cytryny te, przysmak kuchni marokańskiej, ale też popularne na Bliskich Wschodzie, Izraelu i w Indiach, świetnie się (podobno) sprawdzają we wszystkich potrawach, które potrzebuję i soli i cytryny.



Ja zacząłem je robić tydzień temu, korzystając z przepisu z książki kucharskiej "Jerusalem" Yotama Ottolenghi.



1) Etap pierwszy - 6 cytryn umyłem, wysuszyłem i naciąłem na krzyż wzdłuż, ale tak, żeby został z centymetr, dwa u podstawy trzymający cytrynę w całości. W każdą taką cytrynę wsypałem łyżkę soli morskiej.



Cytryny układałem w sparzonym wrzątkiem i wysuszonym słoiku. Im ciaśniej tym lepiej. Docisnąłem je, żeby puściły trochę soku. Posypałem trochę solą jeszcze i zostawiłem na tydzień w chłodnym, zacienionym miejscu (u mnie w szafie bo piwnicy nie ufam jeszcze!).



2) Etap drugi - po tygodniu słój otworzyłem, charakterystycznego psssttt gazowego słoja nie wystraszyłem się nic a nic, bo to znak dobry i powodzenie przedsięwzięcia zapowiadający.



Docisnąłem cytryny, aby soku z nich jak najwięcej wydobyć. Nie mogłem się powstrzymać i powąchałem oraz zlizałem kilka kropel z palca. Ciekawe doświadczenie, można je porównać do hmm soku z kiszonych ogórków, ale o wyjątkowym cytrusowym aromacie :)



Wycisnąłem sok z 6 kolejnych cytryn, dolałem do słoika. Dwie gałązki rozmarynu z ogródka balkonowego zaczerpnąłem i również dodałem do cytryn. Podobnie papryczkę chilli - zamiast jednej dużej miałem dwie małe, jedną dałem w całości, z drugiej usunąłem pestki i posiekałem nie za drobno, i myk do wszystkiego. Wlałem też trochę oliwy, która utworzyła warstwę ochronną dla cytryn.



Kiedy upewniłem się, że wszystko w soku jest pięknie zanurzone słój zatrzasnąłem, ucałowałem i na miesiąc schowałem na powrót do szafy. Odliczam dni, godziny, minuty! Dam Wam znać co z tego powstało i smak opiszę, jeśli umiejętności starczy!



Jeżeli ktoś z Was miał okazję próbować albo robić kiszone cytryny - zapraszam do komentowania! Będę wdzięczny za wszystkie komentarze, co więcej - może to być nowy typ przepisu, które doskonali się wraz z czasem :)



Dziennik z życia kiszonych cytryn część 1 - 20 maj 2013.



Na jednej z cytryn pojawiła się biała pleśń, wystraszyłem się trochę, ale uznałem że zasięgnę porad fachowców. Google pomogło mi trafić na niejakiego Mohameda, który conieco wydaje się wiedzieć o cytrynach kiszonych - w takim przypadku zalecił usunięcie pleśni i dolanie soku z cytryny tak, aby wszystkie owoce były zanurzone. Tak zrobiłem.


Kiszone cytryny
Etap 1 i oczekiwanie co najgorsze jest