Odp: gotowanie z kolorowych gazetek....
ja nie gotuje ani z gazetek, ani z ksiazek... zazwyczaj szukam sobie przepisow w internecie, ktore najczesciej i tak calkowicie zmieniam na swoj sposob
Staż w Gotujmy: 5879 dni
Miasto: -
ja nie gotuje ani z gazetek, ani z ksiazek... zazwyczaj szukam sobie przepisow w internecie, ktore najczesciej i tak calkowicie zmieniam na swoj sposob
na ukrainie generalnie nadal i wszedzie jest taniutko (mimo, ze ceny i tak ostatnimi czasy podskoczyly o 100%)... ja nie bylam, ale slyszalam od znajomych...
tez mam zamiar sie wybrac na krym
moze rowerem? moze w wakacje? kto wie, kto wie....
ach, no chyba ze tak )
zrozumialam inaczej...
jarek-energy napisał(a): płuc , żołądków , serc , mózgów , nerek , ozorków , rapetek i innych obrzydlistw .
Yyyyyyyyy.... nie wyobrazam sobie jedzenia tych narzadow...
Co racja to racja... marketowe pieczywo jest gumowe i nadmuchane...
Ja nie jadam czesto pieczywa... ale jak juz najdzie mnie ochota, to kupuje orkiszowe, razowe czy tez zytnie... Niestety jakkolwiek by sie one nie nazywaly, to i tak najwiecej w nich jest maki pszennej ((
"nie zapomnijcie sobie patrzec w oczy" - hehe ... ale ze niby rodzicom?
dobry napisał(a): chef, czy w pewnym momencie nie pisales gdzies, ze Ty to ten z prawej?
mialem wtedy na mysli, ze to zdjecie dales tak przewrotnie dla podpuchy, a Ty siedzisz poza kadrem :-)
tez tak myslalam, bo faktycznie chef napisal, ze on to ten z prawej...
ja dostaje nerwicy, jak widze, gdy ktos kogos zmusza do jedzenia... ;p
ja w 5 minut robie wszystko
nalesniki mam juz opanowane prawie do perfekcji
po prostu daje kilka lyzek maki, zalewam woda, dodaje oliwy mieszam i wlewam na patelnie (zazwyczaj wychodza mi jakies 4 nalesniki).. to trwa doslownie chwile
ostatnio w sumie wszystkim sie "pocieszam" szczegolnie ziemniakami z curry, owocami, musli i czekolada w przeogromnych ilosciach ;p
jem wiecej niz kobiety w ciazy ;p