Odp: Pierwszy dzień wiosny
My w ten dzień mieliśmy "seanse" filmowe i różne zabawy. W moim przypadku wagary odpadały. Mama pracowała w szkole Za nic nie udałby mi się z niej zwiać albo do niej nie dotrzeć. W domu byłoby ciekawie
Odp: Jaką macie pogodę za oknem?
To tak jak u nas. Gdyby nie ten wiatr i chmury byłoby super ekstra. Ciekawe jak będzie w święta. Niby zapowiadają ciepło, ale kto wie. Z pogodą nigdy nic nie wiadomo.
Szkolne wycieczki i nie tylko
Jak często Wasze dzieci jeżdżą lub wychodzą na jakieś płatne przedstawienia? Nie wiem czy to tylko u nas takie zatrzęsienie, ale nie ma miesiąca żeby nie było czegoś za co trzeba zapłacić. Jak nie szkolna wycieczka, to kolejny wypad do teatru, to znowu jakiś pokaz w szkole, to znowu muzyczne przedstawienie. Są ludzie, których na to stać, ale są też tacy, którzy nie mają majątku. To krzywdzące, by decydowała większość klasy. Od początku roku na takie "wypady" poszło prawie 300 zł a gdzie tam do wakacji. U Was też tak jest?
Moja bratanica będzie pisała test klas szóstych. Stresuje się bardzo, choć do testu jeszcze trochę czasu zostało. Macie jakiś pomysł jak ją odstresować, żeby podeszła do testu na spokojnie? Jest do niego przygotowana, bo jest bardzo dobrą uczennicą, a mimo to stres ją zżera.
Mam pytanie, czy Wasze dzieci też przychodzą do domu i mówią, że na jutro mają przynieść to czy tamto? Córka wróciła wczoraj około 16:30 do domu. W zeszycie informacja, że mają przynieść kolorowe dekoracje, kartki świąteczne, oraz kolorowe kartki A4, klej i inne cuda, które można przykleić. Sklepy do 170 pootwierane a dziecko następnego dnia na 8:55 do szkoły. Dobrze, że mąż był w domu to zajął się resztą towarzystwa, a ja jak szalona pędziłam do sklepów i kupowałam to co potrzebne. Na ostatnią chwilę wchodziłam do sklepów, gdzie kobiety już miały pomyte podłogi i gotowe były do zamknięcia "dobytku". Czy nauczyciel nie wie wcześniej, że będą wykonywać takie rzeczy? Nie ma tego gdzieś zapisanego? Czy to dla niego jakaś niespodzianka? Ja jak chodziłam do szkoły to takie rzeczy pani mówiła dwa trzy dni wcześniej. a teraz z dnia na dzień. To co w "zamierzchłych" czasach można było poinformować wcześniej, a teraz trzeba rodziców doprowadzać do szewskiej pasji? To nie pierwszy raz. Poprzednim razem trzeba było przynieść kolorowe włóczki, albo różnego rodzaju pudełka. Albo dużą rolkę po ręczniku papierowym do tego ryż i szpilki z główkami. Teraz zbieram wszystkie pudełka i chowam do dużego pudła bo nigdy nic nie wiadomo. Tylko powiedzcie mi ile osób ma w domu szpilki z główkami? Albo zbiera rolki po ręcznikach papierowych? Teraz trzeba przynieść cekiny różnokolorowe. Ręce opadają.
Jajka do koszyczka dekorowanie
Jak dekorujecie Wasze jajka do koszyczków? Robicie sami dekoracje czy kupujecie jakieś specjalne folie, czy naklejki? A może to Wasze pociechy zajmują się zdobieniem?
Jajka barwicie domowymi sposobami czy wolicie barwić jajka kupnymi barwnikami?
Witam. Używa ktoś patelni ceramicznej? Od dłuższego czasu zastanawiam się nad jej kupnem. Tylko czy warto? Czy faktycznie można smażyć na niej bez tłuszczu i nic się nie przyklei? Warta jest swojej ceny?
Robił ktoś z Was smażone lody? Przyjaciółka mi o nich mówiła. Była nimi oczarowana. Chciałabym takie sama zrobić tylko nie wiem jak się za to zabrać i jak sprawić, by lody się nie rozpuściły.
Potrzebuję porady w sprawie piersi z kaczki. Zawsze jak je robię wychodzą twarde i suche. Co zrobić, żeby mięso było soczyste i delikatne, a nie takie że można nim gwoździe wbijać. Będę wdzięczna za pomoc.
Odprowadzanie dzieci do szkoły
Ile lat miały Wasze dzieci jak same zaczęły chodzić do szkoły? Moja córka od kiedy skończyła 7 lat sama chodzi do szkoły. Wczoraj jednak przyszła do domu z bardzo dziwną miną. Zapytałam o co chodzi, a ta mi powiedziała, że mama jej kolegi prosiła ją by ta przyszła po niego do domu i z nim poszła do szkoły, bo ona nie może go zaprowadzić bo będzie w pracy, a babcia, która zwykle z nim chodziła musi zostać z jego chorym bratem. Czy to trochę nie jest dziwne żeby dziecko w wieku prawie 9 lat było zaprowadzane do szkoły i z niej przyprowadzane? Do szkoły mają dosłownie 5 minut. Wystarczy ominąć blok i przejść na przejściu dla pieszych na drugą stronę drogi i już jest szkoła. Dla dziewięciolatka to chyba nie jest mega trudny wyczyn. Jakby dziecko mieszkało na drugim końcu miasta i musiało przejść kilka skrzyżowań w tym główną ruchliwą ulicę to jeszcze bym to zrozumiała, ale przejście przez spokojną ulicę spod domu do szkoły to trochę dziwne. Co o tym sądzicie?