Odp: ciekawy pomysł na piątek

Pewnie,że się uda.To ludzie z bardzo odległych krajów przyjeżdają a Tobie się nie uda.Najtaniej i najwygodniej dołączyć się do jakiejś wycieczki,jeżeli ktoś ma bardzo daleko.

Odp: Forum dla działkowców

Te drzewka to co dzień to większe.Czym Misia je podlewasz,że tak rosną?

Odp: Popołudniowe ploteczki

Dziś jest za to nowy dzień i już dużo lepszy.Byłam z córką odebrać wyniki testu kompetencji i była najlepsza w klasie.Jest to ważne ale ważniejsze było to,że nauczycielki pogratulowały mi,że dobrze wychowałam córkę.I chodziło o zachowanie i szacunek do innych a nie w kontekście ocen. I ta ocena była dla mnie i dla niej.Z tego się cieszę najbardziej.

Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

Natala1210 napisał(a): Przykro mi Ewcia,że wyjazd się nie udał,a do tego jeszcze ten fotoradar! Naprawdę mieliście pecha!
Trudno, nic się już nie poradzi i czasu nie cofnie.Trzeba będzie zapłacić i zapłakać.
Takie jest życie.Mój mąż w sumie nie szarżuje i nie jeździ szybko jak Hołek, ale jak pusta droga to raczej 40 km na godzinę nikt nie jeździ. No ale jest wina i będzie kara.Nie ma co się żalić.

Odp: kuchnia wloska

Ja raz tylko byłam we Włoszech i tamta kuchnia bardzo mi smakowała. A przechodząc obok pizzerii po prostu ciężko nie wstąpić.Byłam w miasteczku Maranello w ponoć ekskluzymnym lokalu na uroczystej kolacji.
O tym,że często kucharz gotuje niemal przy gościach słyszałam wcześniej,ale tam przeżyłam szok.Elegancki lokal, dekoracje i zastawa a tu tęgi (bardzo) i upocony (też bardzo) kucharz wiezie potrawę na wózku wraz z kelnerem i nakłada na talerze gościom.Może nie nakłada,tylko wrzuca bo tak to dokładnie wyglądało.Jedzenie było pyszne, oprócz moze jakiejś brei ze szpinakiem.Co mi się nie podobało,że kolejne potrawy nakładali na ten sam talerz, nawet jeśli poprzedniej się nie dokończyło.Tak więc co niektórzy mieli niiezły "bigos" . Trunki włoskie też są dobre, choć tego ich rzadkiego winka do wszystkich posiłków miałam dość.Ale już noccino i kilka innych pyszności chętnie degustowałam.
W Wenecji natomiast podano nam na obiad coś pysznego, tylko do dziś nie wiem co to było.Tak to jest jak się nie zna języka.Coś jak mięso w marynacie,pokrojone w cieniutkie paseczki.Ale równie dobrze mogło to być jakieś warzywo,którego nie znam.Jeszcze czuję ten smak.
No i kawa-bardzo dobra,ale nie dla prawdziwych polskich kawoszy.Po wypiciu kilku filiżnaek nadal nie miałam wrażenia,że jestem po porannej kawie.Troszkę to za słabe było dla mnie.
No i jeszcze pieczywo.Niestety nie zamieniłabym naszego chleba na te ich "buły".
Ale ogólnie wrażenia kulinarne są pozytywne.Chętnie jeszcze raz bym się wybrała.

Odp: Warmia czy Mazury a może inny region Polski?

Ja bardzo lubię góralskie jedzenie.I te kwaśnice i smażony oscypek do mięsa i inne.Słodkości też są całkiem dobre.W tym roku w wakacje robimy wypad w Bieszczady i porównam ich kuchnię.

Odp: Ser

  • Forum: Ser

Z żółtych gouda lub ementaler lub kozi Port salut.Oprócz żółtych camembert, mazarella.Z białych chyba najbardziej serek typu włoskiego lub serek wiejski.

Odp: co dzisiaj na obiad?

Zupka ogórkowa na boczku wędzonym a na drugie naleśniki z serkiem truskawkowym i polane musem z truskawek z jogurtem naturalnym.

Odp: Popołudniowe ploteczki

U nas też święto,ale do pracy nnormalnie wszyscy idą.Taki to katolicki kraj a w święto do roboty. Za duże straty w budżecie by były gdyby zrobili nam wolne.
Za to wczoraj sklepy na szczęście pozamykane (oprócz osiedlowych), i niech ludziska odpoczną, bo w marketach niestety mają chyba najgorzej.
A ja z rodzinką wybrałam się do Łodzi.W zoo i lunaparku nie było nawet jak wjechać a co dopiero zaparkować.Poza tym zaczęło lać i jeszcze fotoradar nam pstryknął fotkę wartą pewnie 400-500 zł.Więc oczekujem najdroższego zdjęcia w historii naszej rodziny.
Najśmieszniejsze jest to ,że mieliśmy włączone radio cb i coś mówili,że koło szkoły jest czynny fotoradar.Niestety my już byliśmy obok tej szkoły i za późno.
Tak więc podczas ulewnej pogody nawróciliśmy i pojechaliśmy z powrotem do domu.Niedziela pod psem.Nikomu nie życzę.A chcieliśmy tylko corce zrobić przyjemność.

Odp: Popołudniowe ploteczki

Ja jestem.Biegam co chwilę do kuchni i z powrotem,aby luknąć co się dzieje.Mam wolne od pracy to trochę mieszam w garach, bo na co dzień nie mam kiedy.