Sposób przygotowania:
Niby - pasztet
Mięso spełniło swoją rolę. Rosół był pyszny. Wyrzucić- żal. Pies na suchej karmie, więc nie powinien. Ogryzać kości nikt nie lubi. Czyli recycling - do przerobu. Zmieliłem mięso w malakserze (zależało mi na gładkiej konsystencji, bo w planie były pikantne ptysie), wrzuciłem również kilka czarnych oliwek - te już były nowe, nie z odzysku, cebulkę. Dodałem trochę majonezu, bo masa była zbyt sucha, doprawiłem do smaku. Niestety, ptysiów doczekała mizerna resztka, bo skosztowałem jak to smakuje z chlebkiem. Smakowało...