Sposób przygotowania:
Włoskie Frittele di Carnevale
Moczymy rodzynki w ciepłej wodzie. W mało przypalającym się garnku gotujemy wodę i masło. Gdy masło się rozpuści a woda zacznie wrzeć, wsypujemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Ucieramy drewnianą łyżką, aż ciasto będzie odstawać od brzegów naczynia i powstanie kula (ok. 2-3 minuty). Zdejmujemy z palnika.Studzimy. Do wystudzonej masy dodajemy cukier i wbijamy jajka, jedno po drugim, miksując dobrze po każdym dodaniu. Ciasto powinno być gładkie, błyszczące i na tyle gęste, żeby ciężko spadało z łyżki, tworząc długie sople. Dodajemy olejek cytrynowy. Dzielimy ciasto na pół, do jednej części dodajemy odciśnięte rodzynki. Rozgrzewamy olej do temperatury 175ºC. Przy pomocy dwóch małych łyżeczek z ciasta formujemy małe owalne “kulki”(o średnicy ok. 2 cm), wrzucamy na olej i smażymy 6 minut na złoty kolor. Moje frittele same się przekręcały, ale jeśli tego nie zrobią , trzeba im pomóc i smażyc z każdej strony. Suszymy na bibułce i obsypujemy cukrem pudrem. Wersja z kremem: Wystudzone frittele napełniamy kremem przy pomocy rekawa cukierniczego i okrągłej końcówki.Proponuję krem pasticcera, aksamitny i odpowiednio gęsty. (*) krem ugotowałam wieczorem, ostudziłam i wstawiłam do lodówki w hermetycznym naczyniu. Rano krem troszkę zgęstniał, więc musiałm go rozrzedzic. Do kremu po trochu dodawałam ciepłe mleko(ok 1/3 szklanki), potem mieszałam i obserwowałam konsystencję.Krem: W garnku mało przypalającym się podgrzewamy bardzo mocno mleko, ale nie dopuszczamy do zagotowania. Do mleka dodajemy obraną skórkę z cytryny. W salaterce mikserm ucieramy jajko i żółtka z cukrem na kogel mogel, dodajemy przesianą mąkę, mieszamy. Można użyć miksera. Z mleka wyjmujemy skórkę cytryny. Do masy jajecznej dodajemy gorące mleko, cały czas mieszając. Całość przelewamy z powrotem do garnka, wstawiamy na mały gaz i gotujemy aż powstanie budyń(ok. 3-5 min), mieszając aby się nie przypalił. Studzimy. Ja studzę wkładając garnek z budyniem do zimnej wody w zlewie, od czasu do czasu mieszam, aby nie powstał kożuch.
marietta