Witam! Na moim blogi znajdziecie fajne i proste przepisy. Wszystkie były wykonane i potwierdzam ich pyszny smak!
http://wszystkookulinariach.blogspot.com
ZAPRASZAM SERDECZNIE!
CODZIENNIE NOWE PRZEPISY :-)

Ja najbardziej zapamietałam

Pokroszone ziemniaki do tego kwaśne mleko (od własnej krowy)

Ja pamiętam kisiel truskawkowy.
Oczywiście straszne wrażenie wywarła na mnie wątróbka z przedszkola do tej pory nie mogę się przełamać... A może zna ktoś dobry przepis na smaczną wątróbkę

Kasza manna na swojskim mleku z owocami, knedle z owocami, pierogi z jagodami i słodkim waniliowym sosem.

A ja pamiętam takie małe kuleczki w okrągłych pudełkach "owomaltina" czy jakoś tak...lekko kwaskowe o charakterystycznym smaku.

bajtek napisał(a):

Henia napisał(a):

Czy ktoś pamięta cukiereczki KAWUSIE?Pyszne malutkie drażetki z likworem! To smak mojego dzieciństwa.

Kawusie uwielbiałam jako dziecko i tak ładnie zapakowane w pudełeczku.......chyba z buzią murzynka, a murzynek pamiętam miał duży kolczyk w uchu...... :O)

Tak,dokładnie! Brązowe pudełeczko z murzynkiem i foliowym okienkiem, przez które było widać cukiereczki!

Henia napisał(a):

Czy ktoś pamięta cukiereczki KAWUSIE?Pyszne malutkie drażetki z likworem! To smak mojego dzieciństwa.

Kawusie uwielbiałam jako dziecko i tak ładnie zapakowane w pudełeczku.......chyba z buzią murzynka, a murzynek pamiętam miał duży kolczyk w uchu...... :O)

Witam
Ale fajny wątek!Ja pamiętam wiele saków z dzieciństwa, wiele rzeczy w tamtych latach było luksusem, np. sernik czy makowiec piekło się tylko na święta i wielkie okazje.Nie było wielu rzeczy, które dziś są tak zwyczajne i naturalne np. keczup.
To co najbardziej mi utkwiło to:
-lizaki w kształcie kogutów, takie czerwone,
-oranżada + sucha świeża bułka,
-lody "kalipso" takie w złotym papierku z murzynkiem
-blok lubuski na wagę,

A smaki u babci to:
-mleko prosto od krowy
-swojski chleb z masłem, dżemem czy serem topionym, również produkcji mojej babci
-zupa mleczna z kluskami, które babcia robiła z mąki w misce, a potem na gorące mleko wrzucała po trochu, i taka gęsta papka wychodziła,
-ogromne, słodkie pomidory malinowe.

Racuchy, niby i dzis je jemy, ale moja mamusia robila nieporownywalne
Kaszka manna z sokiem malinowym (w szpitalu dawali zawsze na deser)
Szkolny gulasz z kasza gryczana.
Ciasto puszek, sama nie wiem skad ta nazwa

był i jest Vibowit ale ten kwaśny to sie nazywał VISOLWIT pamietam bo moja ciocia pracowała w aptece i zawsze jak szliśmy nad jezioro to robiła nam taki napój właśnie Visolwit a wodą Kranówą...PYCHA