mmm... fajny watek, moim hitem sa zacierki z mlekiem i z dynia, niestety nieaktualne bo tylko babcia je umiala robic a teraz nie ma sily w rekach,
ponadto porka - mniej wiecej ziemniaki z maka (czasami prazona) ucierane czy ubijane dlugo na gladka mase, podawane z okrasa i z zimnym mlekiem,
knedle - te sie czasami zdarza i teraz,
placek cioci joli, z rodziny mazurkow, ciasto przykryte gruba (ok 1cm) warstwa czekolady z mleka w proszku z bakaliami, byl pyszny bo mamie i bratu wychodzil zakalec, jak raz siostrze wyrosl pieknie, to byl nie taki i nawet przestalismy go potem piec...
i prazonki robione w ognisku w specjalnym garnku, z kapusty, ziemniakow i kielbasy - pycha, teraz rodzice do nich wracaja, ale dawno temu to pamietam nawet w wielki snieg zdarzalo im sie ogien na prazonki palic
jakie pamiętacie potrawy z waszej młodości ja mam takich kilka które są aktualne do dziś min: zupy mleczne czyli mleko z kaszą gryczaną, makaronem ( był w PRL taki w kształcie gwiazdek ) ryżem lub kaszą manną z malinami.
smaki dzieciństwa
Obserwuj wątekOdp: smaki dzieciństwa
cremebrule
ponadto porka - mniej wiecej ziemniaki z maka (czasami prazona) ucierane czy ubijane dlugo na gladka mase, podawane z okrasa i z zimnym mlekiem,
knedle - te sie czasami zdarza i teraz,
placek cioci joli, z rodziny mazurkow, ciasto przykryte gruba (ok 1cm) warstwa czekolady z mleka w proszku z bakaliami, byl pyszny bo mamie i bratu wychodzil zakalec, jak raz siostrze wyrosl pieknie, to byl nie taki i nawet przestalismy go potem piec...
i prazonki robione w ognisku w specjalnym garnku, z kapusty, ziemniakow i kielbasy - pycha, teraz rodzice do nich wracaja, ale dawno temu to pamietam nawet w wielki snieg zdarzalo im sie ogien na prazonki palic
smaki dzieciństwa
mediana