Ale mi się nagle dzieciństwo przypomniało..jak miło się czytało..ja uwielbiałam placki z mąki i wody pieczone na płycie kuchni węglowej
słone masło
oranżadę z saturatora
prażoną soloną soję w woreczkach
dropsy
irysy z makiem
granulowane mleko w proszku
ruskie cukierki czekoladowe z wielkim trudem zdobywane i ukrywane przez mamę a z niewielkim wysiłkiem przeze mnie odnajdywane w najbardziej dziwacznych miejscach
chałwa też ruska(dzisiejsza w niczym nie przypomina tamtej,aczkolwiek nadal ją uwielbiam)
i totalny hicior..podpłomyki pieczone przez moją prababcię w prawdziwym piecu do pieczenia chleba
A ja juz od malego bylam "fanka" mietowych slodyczy i przepadalam wprost za bialymi pastylkami mietowymi i mietowymi groszkami w okraglym opakowaniu .z dziurka. Z babci kuchni najbardziej wspominam pyszne placuszki z jablkami. Wiem ze nie dodawala do nich ani drozdzy ani proszku do pieczenia a jednak byly cudownie pulchniutkie. Probowalam wiele razy ale jeszcze nie udalo mi sie zrobic dokladnie takich samych
Ja w dzieciństwie byłam raczej niejadkiem. Jeśli chodzi o potrawy z którymi mam złe wspomnienia to na pewno nie lubiłam zupy pomidorowej i ryżu z cynamonem za to do dziś czuje wspaniały smak pierogów z jagodami mojej babci
Ale mi się nagle dzieciństwo przypomniało..jak miło się czytało..ja uwielbiałam placki z mąki i wody pieczone na płycie kuchni węglowej
słone masło
oranżadę z saturatora
prażoną soloną soję w woreczkach
dropsy
irysy z makiem
granulowane mleko w proszku
ruskie cukierki czekoladowe z wielkim trudem zdobywane i ukrywane przez mamę a z niewielkim wysiłkiem przeze mnie odnajdywane w najbardziej dziwacznych miejscach
chałwa też ruska(dzisiejsza w niczym nie przypomina tamtej,aczkolwiek nadal ją uwielbiam)
i totalny hicior..podpłomyki pieczone przez moją prababcię w prawdziwym piecu do pieczenia chleba
A ja pamiętam wodę z sokiem z saturatora........... , w upalne dni żadna oranżada jej nie zastąpi .
I jeszcze pamiętam cukierki - groszki w takich plastikowych pudełkach-dyskach z dziurką do wysypywania . Lubiłam czekoladowe i miętowe (były mieszane białe z zielonymi)...........
Dla mnie absolutnym hiciorem dzieciństwa były pierogi mojej babci z kaszą gryczaną i nadzieniem do pierogów ruskich! Mimo, że kaszy gryczanej nigdy nie lubiłam to w tym duecie zajadałam się nimi aż mi się uszy trzęsły...
A poza tym wata cukrowa...zakazany owoc bo słodka i zęby szybko próchnieją!
a pamiętacie miętusy albo landrynki od babci takie sklejone w kulke
O landrynki to zawsze staly u mojej prababci w takim specjalnym plastikowym pudelku wysoko na szafie,jak bylam grzeczna to dostawalam jedna,zawsze wybiieralam biale o karmelkowym smaku.
smaki dzieciństwa
Obserwuj wątekOdp: Odp: smaki dzieciństwa
Henia
Odp: smaki dzieciństwa
Odp: smaki dzieciństwa
Jojo
Odp: smaki dzieciństwa
Lidka
Odp: Odp: smaki dzieciństwa
dusia30
Odp: smaki dzieciństwa
matri13
słone masło
oranżadę z saturatora
prażoną soloną soję w woreczkach
dropsy
irysy z makiem
granulowane mleko w proszku
ruskie cukierki czekoladowe z wielkim trudem zdobywane i ukrywane przez mamę a z niewielkim wysiłkiem przeze mnie odnajdywane w najbardziej dziwacznych miejscach
chałwa też ruska(dzisiejsza w niczym nie przypomina tamtej,aczkolwiek nadal ją uwielbiam)
i totalny hicior..podpłomyki pieczone przez moją prababcię w prawdziwym piecu do pieczenia chleba
Odp: Odp: smaki dzieciństwa
luna
Odp: smaki dzieciństwa
bogda46
I jeszcze pamiętam cukierki - groszki w takich plastikowych pudełkach-dyskach z dziurką do wysypywania . Lubiłam czekoladowe i miętowe (były mieszane białe z zielonymi)...........
Odp: smaki dzieciństwa
gabika
A poza tym wata cukrowa...zakazany owoc bo słodka i zęby szybko próchnieją!
Odp: Odp: smaki dzieciństwa
Anula
O landrynki to zawsze staly u mojej prababci w takim specjalnym plastikowym pudelku wysoko na szafie,jak bylam grzeczna to dostawalam jedna,zawsze wybiieralam biale o karmelkowym smaku.