Sposób przygotowania:
Akacjowe racuszki
bardzo ważne jest gdzie zbieramy kwiaty - nigdy przy szosach czy zakładach przemysłowych - muszą być "czyste".
Urywamy całe grona, najlepiej do koszyczka żeby się nie pogniotły. W domu wykładamy je luźno na białą ściereczkę czy arkusz papieru i przeglądamy pozbywając się ewentualnych lokatorów.
Na ciasto roztrzepałam w misce 2 jajka dodając sól i mleko. Mieszając energicznie rózgą dosypywałam pomału mąkę - trudno powiedzieć ile dokładnie - po prostu ciasto ma być gładkie o konsystencji dość gęstej śmietany. W rondelku rozgrzałam olej - rondelek niezbyt duży a oleju tak na 3 - 4 cm. Trzymając grono kwiatowe na ogonek zanurzałam je w cieście i lekko otrzepywałam z nadmiaru pozwalając części ciasta spłynąć. Kładłam na gorący olej i smażyłam do zrumienienia, po 2 - 3 grona na jeden raz. Usmażone wyjmowałam na tacę wyłożoną ręcznikami papierowym żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu. Jeszcze tylko oprószyłam trochę cukrem pudrem i gotowe. Najlepsze są świeżo usmażone - chrupiące i pachnące.
Urywamy całe grona, najlepiej do koszyczka żeby się nie pogniotły. W domu wykładamy je luźno na białą ściereczkę czy arkusz papieru i przeglądamy pozbywając się ewentualnych lokatorów.
Na ciasto roztrzepałam w misce 2 jajka dodając sól i mleko. Mieszając energicznie rózgą dosypywałam pomału mąkę - trudno powiedzieć ile dokładnie - po prostu ciasto ma być gładkie o konsystencji dość gęstej śmietany. W rondelku rozgrzałam olej - rondelek niezbyt duży a oleju tak na 3 - 4 cm. Trzymając grono kwiatowe na ogonek zanurzałam je w cieście i lekko otrzepywałam z nadmiaru pozwalając części ciasta spłynąć. Kładłam na gorący olej i smażyłam do zrumienienia, po 2 - 3 grona na jeden raz. Usmażone wyjmowałam na tacę wyłożoną ręcznikami papierowym żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu. Jeszcze tylko oprószyłam trochę cukrem pudrem i gotowe. Najlepsze są świeżo usmażone - chrupiące i pachnące.
natsu
Tit