Sposób przygotowania:
Florentynki - najlepszeETAP 1
Płatki migdałowe, sezam, dynię oraz słonecznik umieszczamy na patelni i delikatnie prażymy. Gotowe zdejmujemy z ognia i studzimy. Do przestudzonych nasion dodajemy bakalie i całość mieszamy.
ETAP 2
Na patelnię wykładamy cukier. Delikatnie go podgrzewamy, do momentu powstania bursztynowego karmelu.
Po zdjęciu go z ognia dodajemy do niego ostrożnie śmietankę oraz masło. Cały czas intensywnie mieszamy, by cukier się nam nie zbrylił (Jest to chyba najtrudniejszy etap w przygotowaniu ciasteczek).
ETAP 3
Do otrzymanego maślanego karmelu wsypujemy przygotowaną mieszankę ziaren i bakalii. Dodane suche składniki powinny dokładnie połączyć się z karmelem.
Z gotowej masy w dłoniach formujemy kulki, które wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Pomiędzy kulkami robimy dość spore odstępy, gdyż w trakcie pieczenia masa „rozchodzi się na boki”.
Kulki możemy delikatnie spłaszczyć.
ETAP 4
Do otrzymanego maślanego karmelu wsypujemy przygotowaną mieszankę ziaren i bakalii. Dodane suche składniki powinny dokładnie połączyć się z karmelem.
Z gotowej masy w dłoniach formujemy kulki, które wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę.
Pomiędzy kulkami robimy dość spore odstępy, gdyż w trakcie pieczenia masa „rozchodzi się na boki”. Kulki możemy delikatnie spłaszczyć.
ETAP 5
Blaszkę z uformowanymi kulkami wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy je około 15 minut w 150°C do lekkiego zrumienienia wierzchu.
Upieczone wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy do całkowitego wystudzenia i zastygnięcia na blaszce.
Zastygnięte ciasteczka delikatnie odklejamy od papieru i dekorujemy czekoladą.
U mnie połowa florentynek została posmarowana rozpuszczoną białą czekoladą, a połową rozpuszczoną mleczną czekoladą.
Po nałożeniu czekolady ciasteczka ponownie odstawiamy, by ta zastygła. Gotowe.
marcinka