no nie jest tak, ze wszystkie nie tucza. jakbys jadla codziennie smazona rybke, to chyba jednak cos bys przytyla

ja tez sie nie znam tak dobrze, na tym ale slyszalam ze ryby likwiduja cholesterol. Dlatego to napisalam. Rtec prawda maja maja ale i tak sa pyszniutkiee. Dobrze, ze od nich sie nie tyje, bo bym byla chodzaca kula sniegowa, tak czesto je jem.

nie znam sie az tak bardzo, ale calkiem mozliwe ze tak jest. dzis jadlam tunczyka a pozniej ogladalam program o tym ze tunczyk i losos nie są az tak zdrowe bo maja rtec. ale jednak nieszkodliwe ilosci, wiec 1-2 razy w tygodniu mozna spokojnie jesc. ;D

no codziennie to nie jem jajek ale raz dwa w tygodniu. Chociaz wydaje mi sie, ze tyleco ja jem rybek to likwiduje mi ten cholesterol

a jajka nie powinno sie jesc codziennie, bo zawiera duzo cholesterolu, podobno.

śniadanie? jak codziennie kanapki z serkiem i sałatką czasem z jajkiem i z łososiem, albo jakas inna rybką.

tokijka napisał(a):

Ja mysle ,ze mamy ktore przygotowuja dla dzieci drugie sniadanie powinny zaczac sie zbierac i wymieniac dobrymi przepisami.
Czasy sie zmienily -kiedys my chodzilismy do swietlicy i na obiady .
Mysle ,ze nie powinno to byc ograniczone tylko do kanapki a w szkole powinno sie okreslic czas gdy dzieci siadaja i jedza drugie sniadanie.Kazdy bedzie zaraz narzekal ze nie ma w szkolach sal ale przeciez mozna jesc tak jak robia to Japonczycy w klasach.U mojej corki wszyscy wymieniaja sie i kosztuja -juz mialam zamowienia na potrawy
Gdy sa te jeszcze dzieci mlodsze to wracaja do domu wczesniej ale nastolatki czesto dojezdzaja do szkoly i taki posilek jest bardzo wazny

Tokijko masz racje pisząc,ze drugie śniedanie dla naszych dzieci jest bardzo ważne i ze powinny miec odpowiedni czas i miejsce na zjedzenie go.Mój syn uczy sie codziennie od 9 do 15.30,wiec praktycznie ponad połowe dnia spedza w szkole,staram sie codziennie,aby to drugie sniadanie miał dosc syte i urozmaicone,gdyz nastepny jego posiłek to dopieropo powrocie ze szkoły czyli ok.17.W szkole maja godzinna przerwę na lunch,od 12 do 13,wtedy wszyscy jedza to co sobie przyniesli,albo jedzonko ze stołówki,powoli nie spieszac sie bo czasu jest duzo.W Polsce niestety wyglada to troche inaczej,krótkie przerwy,na których je sie szybko i byle gdzie,zazwyczaj na korytarzu,w takich warunkach wiec najwygodniej jest miec kanapke,z która nie ma wielkigo i mozna ja zjesc w kazdych warunkach

jak widac na zdjeciu :zlepek kilku obent to moze tam byc prawie wszystko i po trochu. Kanapka z kotletem,kulka ryzowa,salatka warzywna,kawaleczek omleta jajecznego,kara-age.
Moze japonskie obento nie jest latwe do zrobienia w Polsce ale patrzac tutaj mozna pomyslec .Fasolka szparagowa,makaron z sosem,kawalek kotlecika,pulpety,buchty na parze,frytki zrobione w domu.
Ja wkladam czesto malenkie jajka przepiorcze bo latwo sie je je ,malutkie pomidorki.
Mamy tu tyle dobrze gotujacych pan ,mozna zrobic osobny dzial na drugie sniadanie.

Ja mysle ,ze mamy ktore przygotowuja dla dzieci drugie sniadanie powinny zaczac sie zbierac i wymieniac dobrymi przepisami.
Czasy sie zmienily -kiedys my chodzilismy do swietlicy i na obiady .
Gdy sa te jeszcze dzieci mlodsze to wracaja do domu wczesniej ale nastolatki czesto dojezdzaja do szkoly i taki posilek jest bardzo wazny

jeny ile im zajmuje przygotowanie takiego bento? i ciekawe czy u nas by sie dalo cos takiego zrobic? czy nie znajdziemy produktow w ogole? jakies zastepujace je?