dostałam dzisiaj zamówiony termometr do mięsa ....
po pierwsze - wysłany w dużej kopercie i pudełko pogniecione - zamierzałam podarować go komuś, ale niestety w takim stanie nie nadaje się na prezent...cóż, przykre, że traktujecie użytkowników byle jak na zasadzie "niech się cieszą byle czym"...

po drugie - instrukcja obsługi jest w kilku językach, ale polskiego brak - w każdym polskim sklepie, ze sprzętem czy czymkolwiek, mam prawo domagać się instrukcji spisanej po polski a nawet przetłumaczonej etykiety produktu więc w tym wypadku także bo komentarze w rodzaju "darowanemu koniowi ..." itd. nie są dla mnie żadnym tłumaczeniem - poproszę więc tłumaczenie na maila - chodzi o zasadę bo nikt nie ma obowiązku znać języków, jesteśmy w Polsce i obowiązuje tutaj język polski

mam nadzieję, że dostanę konkretną odpowiedź od osób/osoby kompetentnej w sprawie programu "gotuj z nagrodami"

zuzi napisał(a):

Bahus napisał(a):

Widzę, że "wyścig szczurów" ruszył pełną parą. Kiedyś gdy skakano sobie do oczu w pogoni za kubeczkiem to mnie śmieszyło. Dziś mnie to denerwuje. Sam nie mam zamiaru się ścigać. Będę dodawał przepisy jak będzie mi się chciało i na pewno nie w celu zdobycia nagrody. No gdybym coś tam uzbierał to (jeżeli jeszcze zdążę) być może poproszę o wagę. Ale nie będę specjalnie w tym celu się wysilał. To tyle co chciałem powiedzieć na temat moich zapatrywań w kwestii ubiegania się o nagrodę.

A teraz pragnę się podzielić moimi przemyśleniami na temat samego konkursu.
Otóż ja bym zrobił tak : Powołał "komisję" (można to nazwać inaczej), która oceniałaby każdy przepis. Mogliby to robić np. moderatorzy. Punkty byłyby stopniowane co "5" czyli np. za przepis bez zdjęcia można by otrzymać od 0-20 punktów. Można by również nie zaliczyć zdjęcia (gdy np. kiepskie lub "naciągane"). Wszystko byłoby w gestii oceniających. Użytkownicy mogliby się odwoływać do ustanowionego eksperta, który weryfikował by ewentualne reklamacje. Jego decyzja byłaby ostateczna. Oczywiście ekspert musi być doświadczonym kucharzem i fachowcem w branży. Swoje przepisy jakie ekspert dodałby w czasie trwania akcji "gotujmy z nagrodami" były by poza konkursem.

A ja mam inny pomysł (chociaż i tak go nikt nie zauważy) zatwierdzajcie przepisy jak leci (oprócz plagiatów oczywiście)-tak jak było i dawajcie punkty tak jak były (po co coś zmieniać ) ale jak jest jakiś przepis typu-zalac wrzątkiem herbate to DAWAJCIE MINUSOWE PUNKTY jak jednemu czy drugiemu użytkownikowi zniknie pare punkcików to odechce się fuszerki A jak bę dzie mieć pretensje to napisać dlaczego-(np.bo kiepski,bo plagiat,bo za krótki opis)

To nawet jest fajny i pociągający z punktu widzenia Moderatora pomysł. Zatwierdzać jak leci a potem banować jak się wykryje plagiat czy bzdet . Tylko jest jeden mankament a w zasadzie dwa .
Na stronie to już by sie nic ciekawego nie przebiło przez te tony głupot . A po drugie jak już byśmy te głupoty potem wywalili to w Googlach była by ,, dziura ,, .Ktoś by kliknął a tam zamiast przepisu informacja że przepis został usunięty . Szukajacym przepisów taka ,, dziurawa strona ,, by się raczej nie podobała .
Tak więc trzeba jak najwięcej ,, felernych ,, przepisów wyłapać w fazie przed wstawieniem .Co muszę Wam powiedzieć nie jest wcale łatwe . Pomysłowość ludzka nie zna granic - zmieniają nazwy przepisów , kopują z forów kulinarnych ( liczac na to , że tam się nie dokopiemy ) - ale mam złą wiadomość dla kopiarzy. Wcześniej czy później wpadają na czymś , a wtedy prześwietlamy całe konto i można pomarzyć o nagrodzie . Nie chcę już nawet myśleć co mógłby zrobić Właściciel takiemu delikwentowi który zamówi nagrodę a potem sie okarze że to były plagiaty. W myśl Prawa to jest wyłudzenie korzyści materialnych i kwalifikuje sie pod prokuratora ( a dane się podaje po to by nagrodę odebrać ) .Cóż - głupich nie sieją - sami się rodzą .

Bahus napisał(a):

Widzę, że "wyścig szczurów" ruszył pełną parą. Kiedyś gdy skakano sobie do oczu w pogoni za kubeczkiem to mnie śmieszyło. Dziś mnie to denerwuje. Sam nie mam zamiaru się ścigać. Będę dodawał przepisy jak będzie mi się chciało i na pewno nie w celu zdobycia nagrody. No gdybym coś tam uzbierał to (jeżeli jeszcze zdążę) być może poproszę o wagę. Ale nie będę specjalnie w tym celu się wysilał. To tyle co chciałem powiedzieć na temat moich zapatrywań w kwestii ubiegania się o nagrodę.

A teraz pragnę się podzielić moimi przemyśleniami na temat samego konkursu.
Otóż ja bym zrobił tak : Powołał "komisję" (można to nazwać inaczej), która oceniałaby każdy przepis. Mogliby to robić np. moderatorzy. Punkty byłyby stopniowane co "5" czyli np. za przepis bez zdjęcia można by otrzymać od 0-20 punktów. Można by również nie zaliczyć zdjęcia (gdy np. kiepskie lub "naciągane"). Wszystko byłoby w gestii oceniających. Użytkownicy mogliby się odwoływać do ustanowionego eksperta, który weryfikował by ewentualne reklamacje. Jego decyzja byłaby ostateczna. Oczywiście ekspert musi być doświadczonym kucharzem i fachowcem w branży. Swoje przepisy jakie ekspert dodałby w czasie trwania akcji "gotujmy z nagrodami" były by poza konkursem.

A ja mam inny pomysł (chociaż i tak go nikt nie zauważy) zatwierdzajcie przepisy jak leci (oprócz plagiatów oczywiście)-tak jak było i dawajcie punkty tak jak były (po co coś zmieniać ) ale jak jest jakiś przepis typu-zalac wrzątkiem herbate to DAWAJCIE MINUSOWE PUNKTY jak jednemu czy drugiemu użytkownikowi zniknie pare punkcików to odechce się fuszerki A jak bę dzie mieć pretensje to napisać dlaczego-(np.bo kiepski,bo plagiat,bo za krótki opis)

A ja napisze,ze bardzo podobaja mi sie nowosci na stronie,podoba mi sie,ze jest dzial-ostatnie komentowane przepisy.Super sprawa,tego wlasnie miedzy innymi brakowalo mi tutaj

Babciagramolka napisał(a):

marietta napisał(a):

Zwłaszcza bony do IKE-i lub na ciuchy do butików.

To ja akurat odwrotnie - te nagrody mnie nie interesują - z Ikei nic nie potrzebuję , ciuchy kupuję w innych sklepach - poproszę o przyprawy świata albo zestaw ekskluzywnych herbat albo luksusowe perfumy ( np. Salwadora Dali ) - a co- sama sobie nie kupię to moze punkcików bym nazbierała jak by były .Tylko jak by co to proszę zaznaczyć - zarezerwowane dla Buni i rok może stać ( pomarzyc dobra rzecz )

marzenia piękna rzecz....Buniu ja jeszcze dorzuciłabym...jakieś foremki do ciasteczek takie extra

marietta napisał(a):

Zwłaszcza bony do IKE-i lub na ciuchy do butików.

To ja akurat odwrotnie - te nagrody mnie nie interesują - z Ikei nic nie potrzebuję , ciuchy kupuję w innych sklepach - poproszę o przyprawy świata albo zestaw ekskluzywnych herbat albo luksusowe perfumy ( np. Salwadora Dali ) - a co- sama sobie nie kupię to moze punkcików bym nazbierała jak by były .Tylko jak by co to proszę zaznaczyć - zarezerwowane dla Buni i rok może stać ( pomarzyc dobra rzecz )

kasik12 napisał(a):

A ja jak mieszkam na wsi to nie mogę wpisać ulicy, bo jej po prostu nie ma. A miejscowość to ta, w której mieszkam czy ta, gdzie znajduje się poczta? bo nie wiem do końca

Jeśli mieszkasz na wsi to w miejsce ulica wpisujesz nazwę miejscowości, zaś jeśli poczta jest w Twojej miejscowości to jeszcze raz wpisujesz tę miejscowość. A jeśli poczta znajduje się w innej miejscowości to wpisujesz w pozycji poczta miejscowość w której jest poczta.

kasik12 napisał(a):

A ja jak mieszkam na wsi to nie mogę wpisać ulicy, bo jej po prostu nie ma. A miejscowość to ta, w której mieszkam czy ta, gdzie znajduje się poczta? bo nie wiem do końca

Podajesz taki sam adres jak ten na który przychofdzą np. listy polecone . Przesyłki są dostarczane przez pocztę kurierską .Musisz podać nr telefonu zeby kurier się umówił i nie jeździł 10 razy na darmo.

Babciagramolka napisał(a):

margolata napisał(a):

Mam pytanko czy ja mogę edytować swój stary przepis i wstawić do niego nowe fotki bo akurat zrobiłam coś co kiedyś dawno wstawiłam i troszkę bym to zmieniła

Pewnie że możesz - edytuj przepis i wstaw nowe fotografie - z tym że punktów już za nie nie dostaniesz bo przepis jest już punktowany ( a teraz za zdjęcia dostawiane do swojego później niż 24 godziny po wstawieniu przepisu punktów nie ma - za zdjęcia dostawiane do obcych przepisów też )). Edytuj - mam dyżur to zaraz zatwierdzę.

Dzięki Kochana nie o punkty mi się to rozchodzi tylko że jakoś ten przepis co dodałam wymaga poprawek i mam lepsze zdjęcia (chyba) a że punktów ni ma trudno przeżyję A co do edycji hmmm już zapowiedziałam mężowi że muszę mieć jeden dzień na urlopie przy kompie bo mam przepisy do wstawienia

A ja jak mieszkam na wsi to nie mogę wpisać ulicy, bo jej po prostu nie ma. A miejscowość to ta, w której mieszkam czy ta, gdzie znajduje się poczta? bo nie wiem do końca