ja chętnie!

kawka się przyda!

a mój synek zaprasza na sernik na zimno

może ptysia z owocowym twarożkiem? takie małe co nie co do kawki...

U nas nareszcie jutro mają wywozić śnieg z chodników i ulic, bo nie można normalnie się poruszać.Usypali zaspy na 1,5 metra , na chodnikach nadal błoto pośniegowe.Pora to uporządkować.
Za to w niedzielę jedziemy do teściów na wieś, a tam to dopiero śniegu napadało.Z pewnością się nim nacieszymy.
Muszę jutro upiec jakieś ciacho do kawki i w drogę.

A u nas już po zimnie,śnieg prawie cały stopniał i dzis jest iście wiosennie,podobno ten weekend ma byc ciepły ,a pozniej dalej przymrozki,ale czy się sprawdzi to zobaczymy w praktyce

luna napisał(a):

Dzien dobry dziewczyny, u mnie od wczoraj odwilz. Tyle sniegu w Niemczech jeszcze nie widzialam, chodzac z pieskiem na spacery czulam zapach polskiej zimy-kiedys nie mialam pojecia, ze snieg ma swoj zapach. A ma, zapach dziecinstwa, zjezdzania na sankach, sniezek rzucanych i ten przepiekny widok , gdy patrzy sie w latarnie uliczna i sypie snieg. Kocham lato, ale w te mrozne, biale dni docenilam piekno zimy.

Z ust mi wyjelas,ja tez lubie lato ale prawdziwa polska zima ma w sobie cos magicznego.

Kulig świetna sprawa.Sama chętnie bym się wybrała

w sobotę zrobiliśmy sobie kulig dla dorosłych.....późnym wieczorem....pochodnie,ognisko.....herbatka z prądem i inne atrakcje.....ale rano plecki bolały oj bolały

Dzien dobry dziewczyny, u mnie od wczoraj odwilz. Tyle sniegu w Niemczech jeszcze nie widzialam, chodzac z pieskiem na spacery czulam zapach polskiej zimy-kiedys nie mialam pojecia, ze snieg ma swoj zapach. A ma, zapach dziecinstwa, zjezdzania na sankach, sniezek rzucanych i ten przepiekny widok , gdy patrzy sie w latarnie uliczna i sypie snieg. Kocham lato, ale w te mrozne, biale dni docenilam piekno zimy.

Pierwszy raz wpadłam na ten wątek.Takie cudowne wspomnienia tu snujecie,że aż i ja sobie przypomniałam jakie to były kiedyś zimy.Śnieg po uszy,mróz siarczysty,a w domu ogień w piecu strzelał aż przyjemnie.Ach to były czasy.