Sposób przygotowania:
Karnawałowe róże
Przesianą przez sito mąkę siekamy z 2 łyżkami masła oraz 2 łyżkami kwaśnej, gęstej śmietany, dodajemy wszystkie żółtka i jedno białko ( drugie zostawiamy do sklejania krążków !!! ), cukier i szczyptę soli. Zagniatamy ciasto tak twarde jak na pierogi. Jeżeli ciasto jest zbyt luźne, można dosypać mąki. Pod koniec wyrabiania dodajemy rum, ewentualnie spirytus, czy ocet. Ciasto dzielimy na 3-4 mniejsze kawałki i każdy z nich bardzo cienko wałkujemy na grubość 1 mm, podsypując niewielką ilością mąki. Wycinamy krążki kieliszkami o trzech różnych wielkościach- tzn. musimy wyciąć 3 różne wielkości krążków, np. większe szklanką, średnie kieliszkiem, a małe malutkim kieliszkiem. Pamiętamy, żeby z każdej wielkości wyszła taka sama ilość krążków !!! Brzegi wszystkich krążków nacinamy nożem w 5 miejscach w równych odstępach. Pozostawione białko roztrzepujemy i sklejamy nim krążki na róże - smarujemy środek każdego krążka, zaczynając od największego, na niego średni i mały; dociskamy na środku palcem, żeby krążki dobrze się skleiły. I tak postępujemy z kolejnymi krążkami- na każdą różyczkę bierzemy duży, średni i mały krążek. Róże smażymy partiami na rozgrzanym tłuszczu- najsmaczniejsze są smażone na smalcu !!! Kładziemy najmniejszym krążkiem do dołu ! Gdy się zrumienią, przewracamy na drugą stronę. Usmażone osączamy z tłuszczu na papierowym ręczniku. Układamy na półmiskach i posypujemy cukrem pudrem. Cukier puder można wymieszać razem z cukrem waniliowym. W środek każdej róży kładziemy po pół łyżeczki dowolnej konfitury, ja dałam malinową. SMACZNEGO :)
Netka