Jestem wreszcie na emeryturze. I postanowiłam zabrać się za to co obiecałam swoim dzieciom już dawno temu , mianowicie spisanie Rodzinnej książki kucharskiej .Poprosili mnie o spisanie przepisów na dania które gotowała moja Prababcia, Babcie, Mama i ja . Gotuję więc , robię zdjęcia i spisuje przepisy. Już ich się trochę nazbierało. A między czasie pojawiają się przecież nowe pomysły . A ,że lubię gotowanie to bawię się przy tym przednio.
Wyznaję zasadę :
"Odkrycie nowego dania większym jest szczęściem dla ludzkości
niż odkrycie nowej gwiazdy"
Anthelme Brillat - Savarin

Odp: Odp: Odp: Odp: Mój pomysł na plagiatorów

Henia napisał(a): Pyza napisał(a): kiedyś złodziejowi rękę się ucinało...
A teraz powinno się klawiaturkę rekwirować! I myszkę też!

Heniu i tak jest - za przestępstwa komputerowe - a do takich należy naruszenie praw autorskich w wypadku skazania w Sądzie osoba która dopuścił się takiego czynu może utracić sprzęt który posłużył do popełnienia przestępstwa czyli komputer lub laptop a dodatkowo dostać zakaz używania internetu na określony czas .
Wiem , że niektórym poważne traktowanie przepisów kulinarnych jakoś nie przychodzi do głowy .Ale prawda jest taka , że jest to taka sama własność intelektualna jak bzdurny wierszyk na jakimś forum , zdjęcie psa czy laurka na imieniny Babci .Bez zgody autora nie wolno wykorzystać a już tym bardziej podszywać się pod autora .To , że jeszcze nie ma nagminnych spraw sądowych o naruszenie praw autorskich w stosunku do przepisów kulinarnych jest spowodowane tylko tym w jakim trybie działa sadownictwo .Spokojna głowa u nas też dojdzie do normalności i nawet wypracowanie szkolne będzie chronione . Wszyscy chcemy by szanowano naszą własność ( kwiatki w ogródku, nasza pracę, by nas nie okradano z finansów itp itd ) - a ciężko nam uznać ,że coś co napisał ktoś inny jest jego własnością .A w sumie to Pana Tadeusza różni od przepisu na pomidorówkę tylko ocena merytoryczna stylu - natomiast jako utwory - wobec Prawa są równe - nawet jak to brzmi bardzo absurdalnie .Tak samo zdjęcie pieska na spacerze jest tak samo indywidualną własnością jak Płaczące zegary Salwadora Dali. I trzeba się po prostu z tym pogodzić i nie łamać tego prawa .

Stare smaki

Postanowiłam odtworzyć dawne smaki . Dziś robiłam musztardy domowe tak jak kiedys robiło sie w domu .

Odp: Stare smaki

Odświeżam temat bo juz parę przepisów na stare smaki się zebrało. A że sezon w pełni to i eksperymenty ze smakami łatwiejsze bo zioła świeże sa , owoce i warzywa sie sypią , las kusi dobrociami . Może podpowiecie coś co waszym zdaniem można ugotować wg starych przepisów .Muzykus sie odgrażał relacją spod Grunwaldu i co- cisza ? .
To ja Was zachęcę .
-Szynka wieprzowa z kurnej chaty
-Gulasz wieprzowy z kurnej chaty
-Kasza gryczana z kurnej chaty

Odp: macie psa?

Oczywiście. Całe życie był w moim domu pies - nie wyobrażam sobie życia bez pupilka - do kogo bym gadała jak już nikt nie chce m,nie słuchać ?
Przedstawiam Psotkę .

Odp: co dzisiaj na obiad?

Wnuki zażyczyły sobie faszerowane papryki.No to są .

Odp: ZIEMNIAK. Dieta. Indeks glikemiczny. BŁĘDY w tabelach IG.

Ryzyk- jeśli chcesz sobie po prostu podyskutować ( jak sprawdziłam jesteś na stronie od wczoraj ) - to zanim coś napiszesz pomyśl chwilę o odpowiedzialności za słowa .Nie wolno wypisywać rzeczy które potencjalnie mogą komuś zaszkodzić .Nie każdy cukrzyk potrafi ustawić swoją dietę tak by sobie nie szkodzić - nie każdy nawet potrafi sam sobie badać cukier i wyciągać wnioski z tego co mu poziom cukru podnosi a co może jadać bezpiecznie .A skorelowanie tego wszystkiego z normalnymi zasadami zdrowego jedzenia przekracza czasem czyjeś możliwości. Ludzie w dużej mierze przyjmują słowo pisane za pewnik . A jak na stronie kulinarnej napisano , że bez przesady cukrzyk frytki może jadać bo ...ziemniaki mają niski indeks glikemiczny a do tego olej go jeszcze obniża ....to przyjmują to za informację wiarygodną i zaczną sobie serwować frytki .Do czego chcesz doprowadzić ? Od kiedy to frytki są zdrowe nawet dla zdrowego człowieka ? Fakt smaczne - i nie ma powodu by ich w rozsądnych ilościach nie jadać tak jak i np pączków czy faworków - ale namawianie cukrzyka by jadł frytki to nieodpowiedzialność .
Od zawsze mam cukrzyków w rodzinie ( rodzina Mamy jest uwarunkowana genetycznie -wszyscy ze strony Babci chorowali na cukrzycę ). I mogę powiedzieć dokładnie jakie spustoszenie w organiźmie robi nie stosowanie zasad żywienia cukrzyków - siadają nerki, oczy .Moja Mama choruje od 15 lat. I odpukać po za tym że łyka tabletki i systematycznie kontroluje poziom cukru wszystko jest ok . Poczatkowo by ustabilizować organizm przez kilka lat gotowałam dla Mamy stosując rygorystycznie dietę cukrzycową . Kiedy cukry się uspokoiły wprowadziłyśmy po woli małe ilości produktów spornych sprawdzając jak organizm zareaguje ( i w zestawieniu z czym wolno jeść ) .W tej chwili prowadzę dla Mamy kuchnię bardzo urozmaiconą - je pieczone i smażone mięsa, ciasto , wędliny ( pasztety tyle , że robione w domu np gotowane ) - tyle , że zupełnie inaczej zrobione. Piekę w rękawie , szkle żaroodpornym , Garnku rzymskim prawie bez tłuszczu ( biorę 2-3 ły żki do przyszykowania kliku porcji - to daje mniej niż 1/2 łyzki tłuszczu na porcję ) - staram się nie zgęszczać sosów zasmażkami ( wolę wrzucić do pieczenia jakieś warzywo i potem go w sosie zmiksować ) - a jak już jest sos to 1 łyżka na Mamy porcję. Ciasto- mały kawałeczek - ale za to do śniadania i kolacji nie ma prawie wcale pieczywa ( robię sałatki z kapusty pekińskiej i innych warzyw , ryby w galarecie , pieczone bez tłuszczu piersi kurczaka -doprawione na ostro z warzywami .I cukry utrzymują się na granicy normy. Taki cukrzyk może sobie pozwolić i na trochę frytek i na kawałek tortu i na małą porcję lodów od czasu do czasu .Ale generalizowanie , ze cukrzyk może jeść frytki to nieodpowiedzialność .Kogoś komu cukier oscyluje w granicach 180-200 podawać frytki to prosta droga do wyniszczenia jego organizmu .
Jeszcze raz powtarzam - nie ma generalnej diety dla wszystkich cukrzyków - każdy musi bardzo pilnować tego co jemu indywidualnie szkodzi a co może wyjatkowo zjeść ( i w jakiej ilości ) - ale namawianie cukrzyka do jedzenia frytek to totalna bzdura i to bardzo szkodliwa .

Odp: Testowanie produktów DAFI rozpoczęte

Dzień czwarty- 3.08
Dzbanek:
Przefiltrowaną wodę ( schłodzoną ) zmieszałam z odrobiną syropu różanego - delikatny, zimny, pyszny napój na duchotę .
Pojemnik na żywność :
Po dwóch dniach w pojemniku- sałata, ser żółty, winogrona - bez śladu zwiędnięcia.
Parówka i pomidor leżą w pojemniku 4 dni. Pomidor nadal jędrny i twardy. Parówka o dziwo- bez śladu nalotu, pachnąca .Potrzymam jeszcze 2 dni i skosztuję .

Jeszcze raz wstawiam bo mi coś zdjęcia bez sensu weszły.

Odp: Testowanie produktów DAFI rozpoczęte

Dzień czwarty- 3.08
Dzbanek:
Przefiltrowaną wodę ( schłodzoną ) zmieszałam z odrobiną syropu różanego - delikatny, zimny, pyszny napój na duchotę .
Pojemnik na żywność :
Po dwóch dniach w pojemniku- sałata, ser żółty, winogrona - bez śladu zwiędnięcia.
Parówka i pomidor leżą w pojemniku 4 dni. Pomidor nadal jędrny i twardy. Parówka o dziwo- bez śladu nalotu, pachnąca .Potrzymam jeszcze 2 dni i skosztuję .