Odp: Galeria fotograficzna.
- Forum: Galeria fotograficzna.
Jak wrócę do domu to wrzucę zdjęcia z ostatnich (sobotnich) lotów nad Warszawą
Staż w Gotujmy: 5365 dni
Miasto: Warszawa
Jak wrócę do domu to wrzucę zdjęcia z ostatnich (sobotnich) lotów nad Warszawą
misia14 napisał(a): Witam gorąco, już czekam na ciekawe przepisy szczególnie te słodkie
Torcik piękny
Ja również witam Cię serdecznie, a Misia to specjalistka od ciastek, więc muszę się przyznać że jestem wierną fanką jej wypieków - czekam na Twoje słodkości, mam nadzieję, że chętnie się podzielisz
Stewardessa Alaska Airlines tuż po odlocie:
- Bardzo państwa przepraszamy za godzinne opóźnienie. Nasz pilot słyszał podejrzane zgrzyty w jedym z silników. Zabrało nam godzinę znalezienie nowego pilota
W sprawie plagiatu przepisu na klopsiki - nagroda zostanie cofnięta i wytypowany w jej miejsce nowy zwycięzca.
Problem. Mały. Techniczny. Newsletter prawdopodobnie zamiast dziś zostanie dostarczony jutro (czyli w piątek). Wiem że czekacie na Nagrodę Tygodnia, więc proszę - cierpliwości
Witamy! chlebem: i solą:
rozgość się i czuj jak w domu
Ammelia napisał(a): Niektóre zasady są dość dziwne i raczej ogólno-przyjęte 'dla świata' - my mamy swój polski savoir vivre Ja się ostatnio dowiedziałam, że banana należy jeść łyżeczką i nożem na talerzu.
Ojej mylicie mi się - są co najmniej 3 osoby z obrazkiem tej apetycznej truskawy
Moja mama narobiła sporo pączków i zamiast je w siebie wmuszać - część zamroziła. Właśnie dostałam taką jedną pączkową paczkę i wiecie że smakują jak świeżutkie? Puszyste, nic nie straciły. Szczerze mówiąc nie byłam przekonana czy będą dobre, ale nie da się poznać że były mrożone.
Mają tylko 1 wadę - w paczcie było 12, jednym poczęstowałam koleżankę i z całej paczki został już tylko jeden. Chyba jestem słaba w rachunkach, ale naprawdę nie wiem co stało się z resztą
w każdym razie jak nie mroziliście nigdy pączków to śmiało możecie
A propos mrożenia ciast - moja babcia zawsze mrozi, bo mieszka sama i cała blacha prędzej się zepsuje niż zdążyłaby ją zjeść. Problem w tym, że kiedy ją odwiedzam i wyciąga takiego kamiennego orzechowca nikt nie może się doczekać i skubie takie zimne i twarde ciasto
Hej hej!
Czy we wszystkich sklepach (mam na myśli samoobsługowe) spotykacie się z tym, że jest potwornie brudno? Ja gdzie nie pójdę, za każdym razem kilka minut szukam czystego koszyka, są wręcz okropnie brudne, nie mówiąc już o tym, że przy alejce z jajkami zawsze, ale to zawsze gdzieś leży rozbita wytłaczanka, leży tak godzinę, dłużej, jaja zaczynają śmierdzieć, obsługa chyba tego nie widzi albo nie ma nikogo kto mógłby to sprzątnąć.
Zdarza się też na dziale z warzywami, że np. marchew jest w zaawansowanym stadium gnicia, jedna marchewka gnije w ten sposób od swojej sąsiadki...
Faktycznie nie spotkalam sie z takim niechlujstwem w bomi czy w almie, ale pozostale... :/
czy tylko ja mam takiego pecha że się natknę na wyjątkowy brud?