Sposób przygotowania:
Papryka nadziewana ziemniakiem
Ziemniaki obrać, umyć, pokroić na małe kawałki (się szybciej ugotują) i ugotować.
W międzyczasie cebulę, czosnek, seler, marchew i szynkę pokroić drobno i najpierw podsmażyć cebulę na lekko złoty kolor, następnie dodać seler, marchew, czosnek i szynkę oraz przyprawy i smażyć razem kilka minut. Także przygotować papryki do nadziania przekrawając je na pół wzdłuż i usuwając błonę i nasiona, opłukać pod bieżącą wodą.
Ugotowane ziemniaki odlać,ubić z serem Philadelphia lub topionym, dodać usmażoną cebulę z szynką i wymieszać dobrze razem. Spróbować czy nie potrzeba dodać więcej przypraw - ja dodałem trochę soli pikantnej i wypełnić papryki nadzieniem.
Papryki ułożyć w naczyniu wyłożonym folią aluminiową, przykryć również folią i piec 180C ok. 1 godziny (ja piekłem 1 godz. ale można skrócić czas pieczenia do 30 - 60 min.). Na kilka minut przed końcem pieczenia odkryć i posypać zmielonym parmezanem.
Można podać z chlebem lub ryżem i ulubioną surówką posypane dodatkowo parmezanem.
Jeśli zostało nadzienia to jak najbardziej można podać na talerzu, mi nic nie zostało.
W międzyczasie cebulę, czosnek, seler, marchew i szynkę pokroić drobno i najpierw podsmażyć cebulę na lekko złoty kolor, następnie dodać seler, marchew, czosnek i szynkę oraz przyprawy i smażyć razem kilka minut. Także przygotować papryki do nadziania przekrawając je na pół wzdłuż i usuwając błonę i nasiona, opłukać pod bieżącą wodą.
Ugotowane ziemniaki odlać,ubić z serem Philadelphia lub topionym, dodać usmażoną cebulę z szynką i wymieszać dobrze razem. Spróbować czy nie potrzeba dodać więcej przypraw - ja dodałem trochę soli pikantnej i wypełnić papryki nadzieniem.
Papryki ułożyć w naczyniu wyłożonym folią aluminiową, przykryć również folią i piec 180C ok. 1 godziny (ja piekłem 1 godz. ale można skrócić czas pieczenia do 30 - 60 min.). Na kilka minut przed końcem pieczenia odkryć i posypać zmielonym parmezanem.
Można podać z chlebem lub ryżem i ulubioną surówką posypane dodatkowo parmezanem.
Jeśli zostało nadzienia to jak najbardziej można podać na talerzu, mi nic nie zostało.