Sposób przygotowania:
Pralinki z nadzieniem piernikowym
Białą czekoladę połamać na kawałki dać ją do miseczki i stopić w kąpieli wodnej. Następnie za pomocą pędzelka nanieść cieniutką warstwę czekolady na każdą foremkę i schładzamy w lodówce przez 5 minut. Po tym czasie wyjmujemy foremki i ponownie malujemy foremki czekoladą i ponownie schładzamy w lodówce przez 5 minut. Po wyjęciu z lodówki po raz trzeci i ostatni smarujemy foremki biała czekoladą i umieszczamy je na 10 minut w lodówce tak by czekolada dobrze zastygła.
W czasie gdy foremki wysmarowane czekoladą leżą w lodówce zajmujemy się nadzieniem.
Czekoladę mleczną łamiemy na kawałki dajemy do miseczki i topimy w kąpieli wodnej. Gdy czekolada będzie już płynna dodajemy do niej ok 15-20ml mleka skondensowanego czekoladowego oraz szczyptę przyprawy do piernika. Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy.Po wyjęciu foremek z lodówki napełniamy je nadzieniem.
Do każdej foremki dajemy masę. Masy dajemy do 3/4 wysokości foremek. Pozostałą białą czekoladą "zamykamy" pralinki. Nakładamy łyżeczką czekoladę na foremkę i nożem rozsmarowujemy ją po całej powierzchni. Tak przygotowane pralinki dajemy do lodówki do całkowitego zastygnięcia. Najlepiej, by nikt ich nie ruszał przez przynajmniej 30 minut. Łatwiej wyjdą z foremek. Po upływie30 minut (a właściwie czatowaniu pod lodówką, by czekoladki same nie wyszły) wyjmujemy pralinki z foremek.
Teraz liczy się inwencja twórcza:) Ja swoje czekoladki ozdobiłam czekoladą, którą wcześniej zabarwiłam barwnikami w proszku. Barwiłam ją metodą prób i błędów. Dopiero za trzecim razem udało mi się nie zepsuć czekolady i była płynna.
Szkoda tylko, że pogoda się popsuła i zdjęcia wyszły nieostre.
W czasie gdy foremki wysmarowane czekoladą leżą w lodówce zajmujemy się nadzieniem.
Czekoladę mleczną łamiemy na kawałki dajemy do miseczki i topimy w kąpieli wodnej. Gdy czekolada będzie już płynna dodajemy do niej ok 15-20ml mleka skondensowanego czekoladowego oraz szczyptę przyprawy do piernika. Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy.Po wyjęciu foremek z lodówki napełniamy je nadzieniem.
Do każdej foremki dajemy masę. Masy dajemy do 3/4 wysokości foremek. Pozostałą białą czekoladą "zamykamy" pralinki. Nakładamy łyżeczką czekoladę na foremkę i nożem rozsmarowujemy ją po całej powierzchni. Tak przygotowane pralinki dajemy do lodówki do całkowitego zastygnięcia. Najlepiej, by nikt ich nie ruszał przez przynajmniej 30 minut. Łatwiej wyjdą z foremek. Po upływie30 minut (a właściwie czatowaniu pod lodówką, by czekoladki same nie wyszły) wyjmujemy pralinki z foremek.
Teraz liczy się inwencja twórcza:) Ja swoje czekoladki ozdobiłam czekoladą, którą wcześniej zabarwiłam barwnikami w proszku. Barwiłam ją metodą prób i błędów. Dopiero za trzecim razem udało mi się nie zepsuć czekolady i była płynna.
Szkoda tylko, że pogoda się popsuła i zdjęcia wyszły nieostre.
nieuchwytna
Netka
Netka
cherry
misia5
bigos2806
misia5
Cieszę się, że czekoladki Ci się podobają:)
bigos2806
Zastanawiam się tylko jaki jest optymalny okres ważności takich czekoladek? Nie ukrywam, że kusi mnie, aby już teraz je zrobić, ale nie wiem, czy to nie za wcześnie?
misia5
Co do terminu ważności to ciężko mi powiedzieć, bo u mnie one znikają bardzo szybko. Mam w domu wielbicieli czekolady i takie czekoladki nie mają szans przetrwać w lodówce dłużej niż kilka godzin:)
smakosz 1988
misia5
Dziękuję:)
Cieszę się, że Ci się podobają:)
zbysiowa
misia5
A wiesz nawet o tym nie pomyślałam:) Nick pralinka, by mi pasował, bo uwielbiam robić pralinki:)
jaNina
misia5
Gdyby to było takie proste to zrobiłabym to od razu:) Tylko co z klientami:)