Sposób przygotowania:
Zupa kominkowa z żytnimi zacierkami
Kominki przepłukałam zimną wodą i zalałam w garnuszku ok. 1/2 l ciepłej wody, odstawiłam na kilka chwil a następnie gotowałam jakieś 15 min.. To nieduże i cienkie grzybki więc nie potrzebują dużo czasu aby zmięknąć. Odcedziłam mocny, czarny wywar i połączyłam go z rosołem. A grzybki pokroiłam w paseczki zostawiając kilka sztuk do dekoracji.
1 łyżkę mąki dodałam do śmietany i rozmieszałam z nią dokładnie a resztę wsypałam do miski. Dolałam do niej trochę gorącej wody - dolewałam po 1 łyżce, tylko tyle żeby dało się zagnieść twarde ciasto. Zagotowałam bazę zupy i rwąc palcami nieduże kawałeczki ciasta wrzucałam je na wrzątek. Dorzuciłam też pokrojoną w grubą zapałkę marchewkę. Gotowałam razem 5 min.. Zaprawiłam śmietaną, zagotowałam ponownie mieszając i doprawiłam do smaku, dodałam też pokrojone grzyby i trochę posiekanej zieleniny. Już na talerzach przybrałam listkami natki, grzybkami i krążkami marchewki żeby zupa ładnie się prezentowała bo sama w sobie jest dość bura. Smakowała nam bardzo i już rozmyślam nad tym do kogo się wprosić jesienią na zbiory lejkowców bo u mnie niestety ich nie ma.
1 łyżkę mąki dodałam do śmietany i rozmieszałam z nią dokładnie a resztę wsypałam do miski. Dolałam do niej trochę gorącej wody - dolewałam po 1 łyżce, tylko tyle żeby dało się zagnieść twarde ciasto. Zagotowałam bazę zupy i rwąc palcami nieduże kawałeczki ciasta wrzucałam je na wrzątek. Dorzuciłam też pokrojoną w grubą zapałkę marchewkę. Gotowałam razem 5 min.. Zaprawiłam śmietaną, zagotowałam ponownie mieszając i doprawiłam do smaku, dodałam też pokrojone grzyby i trochę posiekanej zieleniny. Już na talerzach przybrałam listkami natki, grzybkami i krążkami marchewki żeby zupa ładnie się prezentowała bo sama w sobie jest dość bura. Smakowała nam bardzo i już rozmyślam nad tym do kogo się wprosić jesienią na zbiory lejkowców bo u mnie niestety ich nie ma.
evita0007
mania