Sposób przygotowania:
Ciasto pina colada
BISZKOPT: Dno blaszki o wymiarach 35x25 cm posmarować masłem i wysypać bułką tartą (boki pozostawić nie posmarowane). Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Piekarnik rozgrzać do 160 stopni z termo obiegiem (180 stopni bez). Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, dodać partiami cukier, a następnie pojedynczo żółtka. Na koniec delikatnie wymieszać z przesianą mąką. Masę przełożyć do przygotowanej blaszki i od razu wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec około 20 minut do „suchego patyczka”. Po wyjęciu z piekarnika odkroić nożem biszkopt od nie posmarowanego boku blaszki i pomagając sobie deską wyjąć go z blaszki. Wystudzić na kratce kuchennej.
KOKOSOWY BLAT: Blaszkę o wymiarach 35x25 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, pod koniec partiami dodać cukier. Następnie dodać wiórki kokosowe i delikatnie wymieszać łyżką. Masę przełożyć do przygotowanej blaszki, powierzchnię wyrównać i od razu wstawić do nagrzanego piekarnika (160 stopni z termo obiegiem lub 180 stopni bez termo obiegu). Piec 20-25 minut do zrumienienia. Po upieczeniu wyjąć z blaszki pomagając sobie deską, delikatnie zdjąć papier do pieczenia i przełożyć bezę na kratkę kuchenną do wystudzenia.
KREM: Ananasa bardzo dokładnie odsączyć z syropu i pokroić w drobną kostkę. Syrop odmierzyć i uzupełnić sokiem ananasowym z kartonu do objętości 330 ml. Część płynu wymieszać z proszkiem budyniowym, cukrem i żółtkami. Resztę płynu zagotować i ugotować na nim budyń. Odstawić do całkowitego wystudzenia. Miękkie masło spienić, zmiksować z dodawanym po troszku zimnym budyniem na puszysty krem. 2 czubate łyżki kremu odłożyć do posmarowania wierzchu, do reszty dodać pokrojonego ananasa i wymieszać.
WYKOŃCZENIE: Wystudzony biszkopt włożyć do wyłożonej papierem do pieczenia blaszki, rozsmarować na nim krem, przykryć blatem kokosowym i delikatnie docisnąć. Blat kokosowy posmarować odłożonym wcześniej kremem i posypać wiórkami kokosowymi. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i przy pomocy łyżki namalować nią na cieście esy-floresy. Ciasto odstawić w chłodne miejsce na kilka godzin.
KOKOSOWY BLAT: Blaszkę o wymiarach 35x25 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, pod koniec partiami dodać cukier. Następnie dodać wiórki kokosowe i delikatnie wymieszać łyżką. Masę przełożyć do przygotowanej blaszki, powierzchnię wyrównać i od razu wstawić do nagrzanego piekarnika (160 stopni z termo obiegiem lub 180 stopni bez termo obiegu). Piec 20-25 minut do zrumienienia. Po upieczeniu wyjąć z blaszki pomagając sobie deską, delikatnie zdjąć papier do pieczenia i przełożyć bezę na kratkę kuchenną do wystudzenia.
KREM: Ananasa bardzo dokładnie odsączyć z syropu i pokroić w drobną kostkę. Syrop odmierzyć i uzupełnić sokiem ananasowym z kartonu do objętości 330 ml. Część płynu wymieszać z proszkiem budyniowym, cukrem i żółtkami. Resztę płynu zagotować i ugotować na nim budyń. Odstawić do całkowitego wystudzenia. Miękkie masło spienić, zmiksować z dodawanym po troszku zimnym budyniem na puszysty krem. 2 czubate łyżki kremu odłożyć do posmarowania wierzchu, do reszty dodać pokrojonego ananasa i wymieszać.
WYKOŃCZENIE: Wystudzony biszkopt włożyć do wyłożonej papierem do pieczenia blaszki, rozsmarować na nim krem, przykryć blatem kokosowym i delikatnie docisnąć. Blat kokosowy posmarować odłożonym wcześniej kremem i posypać wiórkami kokosowymi. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i przy pomocy łyżki namalować nią na cieście esy-floresy. Ciasto odstawić w chłodne miejsce na kilka godzin.
2milutka
reanja
To tak jak u mnie:) ale ciacho pycha!!
jaNina
:P
edytaha
Ninko, przepis jeszcze ubiegłotygodniowy, nie zdążyłam wstawić go wcześniej. A z pokusami trzeba walczyć, twardym trzeba być, a nie "miętkim" :D
edytaha
Bardzo się cieszę, że podzielacie moje zdanie :)
monikaT83
edytaha
Monisiu, niestety nie wspomogę Cię już kawałeczkiem, bo wszystko wymiecione do czysta :)
monikaT83
mysza75
edytaha
Dzięki Madziu :) Nawet nie przypuszczałam, że będzie takie pyszne. Na pewno upiekę je jeszcze nie raz :)
kołczu
edytaha
Dziękuję Robercie :)