Sposób przygotowania:
Rolada na pożegnanie lata.
Do gorącego musu brzoskwiniowego wsypałam galaretkę Pina Colada i bardzo dokładnie mieszałam,aż się rozpuściła. Odstawiłam do wystygnięcia a później do lodówki do stężenia. Piekarnik nastawiłam na 160 stopni-termoobieg. Jajka ubiłam z cukrem na bardzo puszysty kogel-mogel. Łyżką drewnianą mieszałam delikatnie dosypując małymi porcjami mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia.Na koniec wmieszałam olej. Tak przygotowaną masę wylałam na wyłożoną papierem do pieczenia dużą blachę (taką z wyposażenia kuchni). Wstawiłam ciasto do nagrzanego piekarnika na ok.15 minut. Gdy się upiekło przeniosłam je na lnianą ściereczkę i wraz z nią zwinęłam wzdłuż długiego boku w roladę. Odstawiłam tak zwiniętą do wystygnięcia,aby nabrała kształtu. Gdy biszkopt wystygł delikatnie go rozwinęłam i posmarowałam masą brzoskwiniową po czym z powrotem zawinęłam roladę.Owinęłam ją w papier do pieczenia i odstawiłam do lodówki na 2 godziny. Żelatynę zalałam mlekiem i odstawiłam do napęcznienia na kilka minut. Serek naturalny wymieszałam z cukrem pudrem. Napęczniałą żelatynę podgrzałam mieszając, by się rozpuściła ale nie gotowała. Lekko ją przestudziłam i wlewałam do serka z cukrem pudrem energicznie mieszając trzepaczką. Tak przygotowaną polewę odstawiłam na krótką chwilkę do lodówki po czym polałam nią roladę i po chwili już mogłam udekorować malinami,które doskonale się przykleiły do mleczno-serowej polewy. Wstawiłam całość do lodówki do stężenia.Polewę wymyśliłam na szybko z tego, co miałam w lodówce i będę na pewno do niej powracać,bo efekt bardzo nam się spodobał.A z pewnością jest dużo mniej kaloryczna niż czekoladowe polewy. Najlepiej taką roladę przygotować minimum kilka godzin lub dzień wcześniej.Moja na zdjęciu była podana niedługo po przygotowaniu, ale kawałek który pozostał do następnego dnia był bardziej zwarty,stabilny i biszkopt wilgotniejszy.Choć i tak nie był suchy ,dzięki dodatkowi oleju do ciasta.