Luna...brawo za pomysł...jutro kupuję jabłka i miętusy...kurcze suuuuuuuper pomysł

Dzis zrobilam nietypowy dżemik..
Inspirowany byl innym pomyslem ... Kiedyś jakas sąsiadka poradzila mi by do jabłkowego dżemu dodać landrynki owocowe ... byl fajny, pachnial landrynkami i robilam od czasu do czasu a wczoraj pomyslalam ze skoro mozna z owocowymi to czemu by nie z miętowymi no i zrobilam .. kupilam te bez nadzienia i do tego trochę mięty cytrynowej i juz w czasie smażenia tak niesamowicie pachnial ze wszyscy próbowali i próbowali a teraz to chyba bede musiala trzymać go pod kluczem hihih zeby do ciasta mieć na zime

aaaale ELDORADO

a ja zastawiam półeczki w piwnicy troszke sie juz uzbieralo .. dzemy kompoty i soki jeszcze ale to na innej półeczce gdzie nie bardzo mam dojście by zrobić zdjecie

otóż za stary już jestem moja droga, ale jak to mówią? Z niejednego pieca chleb się jadło

cherry napisał(a):

Coś czuję, że Pablito na swojej łące to nie tylko stokrotki zbiera...

Ha, ha...dobre!

Coś czuję, że Pablito na swojej łące to nie tylko stokrotki zbiera...

msewka napisał(a):

Bahus napisał(a):

Zapach suszonych grzybów działa na mnie niesamowicie...siadam niedaleko kuchenki (gdzie suszę) i mogę tak siedzieć i wąchać. Coś niesamowitego.

Uważaj Bahusie na halucynogenki, bo jak się nawąchasz to ....

Od wąchania halunów nic mu nie będzie, trzeba je zjeść, poza tym przez przypadek zebrać się ich nie da, bo rosną na łąkach a nie w lesie

Bahus napisał(a):

Zapach suszonych grzybów działa na mnie niesamowicie...siadam niedaleko kuchenki (gdzie suszę) i mogę tak siedzieć i wąchać. Coś niesamowitego.

Uważaj Bahusie na halucynogenki, bo jak się nawąchasz to ....

a od wąchania jeszcze lepsze jest jedzenie