Czesc Kochane,ja zaraz zmykam do szkoly z malym,sanek nam brakuje bo w tym roku mamy prawdziwa zime w Anglii

prezes napisał(a):

Wstawać śpiochy...bo wam kawka wystygnie,ja od rana się krzątam i mi smutno....a co do ptaszków to polecam perliczki : na rosołek pyszne....tylko trochę zbyt ...gadatliwe ....no cóż obowiązki czekają....jak to na wsi ....no i oczywiście jako typowa sołtysowa muszę ten asfalt wyciągnąć ze stodoły bo moja droga jest tragiczna....więc jeszcze po kawusi

A ja juz jestem po kawusi i staram sie jakos zaplanowac mój wolny dzienDorotko nie smuc sie,wszystko będzie dobrze

Wstawać śpiochy...bo wam kawka wystygnie,ja od rana się krzątam i mi smutno....a co do ptaszków to polecam perliczki : na rosołek pyszne....tylko trochę zbyt ...gadatliwe ....no cóż obowiązki czekają....jak to na wsi ....no i oczywiście jako typowa sołtysowa muszę ten asfalt wyciągnąć ze stodoły bo moja droga jest tragiczna....więc jeszcze po kawusi

Hehe, ale fajnie wymyslil sobie Twoj syn, z ta padlina .Ptaszki tj gesi, kaczki, indyki czy nawet kury, wyhodowane w domku, na wlasnym ziarnie, smakuja najlepiej i sa najzdrowsze. Moja corcia odklad slonczyla 1,5 roczku uwielbia czernine, jej 2,5 roczny kuzyn, ktory mieszka teraz z babcia, tez za nia przepada . I ja tez bede miala kiedys swoje ptaszki, ktore potem bedziemy jesc! )

witaj Sarenko,co do ptaszków masz rację,nie ma to jak nasze....zresztą mój syn jak gotuję rosołek ze swojego ptaka to od progu zachwyt nawet pokrywki nie podnosi,ale jak jakąś porcję rosołową to słyszę: już jakąś padlinę gotujesz.....no cóż nic tylko muszą drapichrusty po podwórku łazić pozdrawiam Dorota

Witaj damiann . Zapomnialam sie przywitac po powrocie z urlopu, ktory spedzilam w Polsce. Witam wszystkich serdecznie i przyznam sie, ze zdazylam sie za Wami stesknic . Tym razem nie wylam wracajac do UK To chyba dobry znak, bo calkiem mozliwe, ze juz jest blizej do powrotu do kraju, niz dalej Wrocilismy w nocy z piatku na sobote, w domku bylismy tuz przed 2, i chyba pogoda nam dopisala, choc przemknelismy przed 2 sniezyce i gradobicie. Obawialismy sie troche jak sie spisze nasze auto podczas jazdy po osnizonych, polskich drogach, ale na szczescie uniwersalne opony zdaly egzamin na 5 z + . Zaskoczyla nas zima w Polsce, w dniu 17 grudnia, na terenie Polski zachodniej, w regionie od Swiecka do Poznania, a potem Jarocina, robilo sie zimniej o 1 stopien z kazdym przejchanym 100km dystansem, w dodatku padalo i bylo slisko. Droge powrotna pokonalismy w 18 godzin, lacznie z przeprawa promem, a udalo nam sie dostac na statek 4 godziny wczesniej Zanim nagrzalismy dom, minelo 1,5 dnia, przez cala noc mialam glowe pod koldra i ani razu sie nie wynurzylam. Szkoda, ze urlop tak szybko minal, nawet nie zdazylam zrobic wszystkich zakupow, bo w ostatni dzien przed odjazdem, obieralam ptaszki i dzieki temu, moja corcia bedzie mogla zajadac sie czerninka
Zycze wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Cześć serducha moje kofane,dużo zdrówka i miłości w roku 2010

Witam Sarenko

kawkę raz poproszę
a ciacho też mam, a co!
zeberka, ale z jabłkiem, skórką pomarańczową i polewą czekoladową

Ja chetnie sie napije i ciachem tez poczestuje