Sposób przygotowania:
Gwardyjna potrawka
Przez noc moczyłem groch, było tego z pół kubka, może więcej, rano jak już się namoczył to go kilka razy przecedziłem, żeby taki biały osad poleciał w rury, a następnie wlałem wody do garnuszka i groch ów gotowałem wraz z bulionem grzybowym ażeby zmiękł. Około 2 godzin. Pod koniec gotowania grochu dorzuciłem pokrojona w kostkę marchewkę. No i jak już była mięciutka to wyłączyłem gaz. Musicie sprawdzać i mieszać co jakiś czas.
Słoninę, boczek oraz grzyby pokroiłem. Słoninę i boczek w taką sporą kostkę, żeby nie była za drobna, a grzyby tylko tak żeby wielkie kapelusze nie fruwały w misce.
Cebulę pochlastałem metodą Kaprala z Kajko i Kokosza, czyli na plasterki, ale też takie z grubsza ciosane, no w końcu to potrawa najemników jest a nie jakichś zniewieściałych trubadurów.
Słoninkę i boczek wrzuciłem na patelnie i smażyłem. Jak już słoninka dostała takiego ładnego kolorku i boczek się "zeskwarczył" wtedy dorzuciłem cebulę, wszystko smażyłem jeszcze chwilkę i odstawiłem na bok. W między czasie wstawiłem sobie mały garnuszek z woda gdzie gotowałem suszone grzyby, jak się pogotowały tak z 45 minut to je odcedziłem i wrzuciłem do słoniny i boczku.
Groch z garnuszka wrzuciłem tez do skwarek, wszystko wymieszałem i dorzuciłem kaszę gryczaną i posiekaną (też z grubsza) pietruszkę. Praktycznie na sam koniec możecie wcisnąć czosnek do tego.
W tym przepisie użyłem soli raz. Jak robiłem kaszę gryczaną. Nie dodawałem żadnego pieprzu ani innych przypraw oprócz pietruszki. Zrobiłem jeszcze wersje z kaszą jaglaną, ale nie smakowała mi aż tak vbardzo dlatego polecam gryczaną.
Nawet u mnie w pracy ludziom ta kasza smakowała :)
Wiem, że to żaden może i przepis ale jest dobre :)
Smacznego :)
Słoninę, boczek oraz grzyby pokroiłem. Słoninę i boczek w taką sporą kostkę, żeby nie była za drobna, a grzyby tylko tak żeby wielkie kapelusze nie fruwały w misce.
Cebulę pochlastałem metodą Kaprala z Kajko i Kokosza, czyli na plasterki, ale też takie z grubsza ciosane, no w końcu to potrawa najemników jest a nie jakichś zniewieściałych trubadurów.
Słoninkę i boczek wrzuciłem na patelnie i smażyłem. Jak już słoninka dostała takiego ładnego kolorku i boczek się "zeskwarczył" wtedy dorzuciłem cebulę, wszystko smażyłem jeszcze chwilkę i odstawiłem na bok. W między czasie wstawiłem sobie mały garnuszek z woda gdzie gotowałem suszone grzyby, jak się pogotowały tak z 45 minut to je odcedziłem i wrzuciłem do słoniny i boczku.
Groch z garnuszka wrzuciłem tez do skwarek, wszystko wymieszałem i dorzuciłem kaszę gryczaną i posiekaną (też z grubsza) pietruszkę. Praktycznie na sam koniec możecie wcisnąć czosnek do tego.
W tym przepisie użyłem soli raz. Jak robiłem kaszę gryczaną. Nie dodawałem żadnego pieprzu ani innych przypraw oprócz pietruszki. Zrobiłem jeszcze wersje z kaszą jaglaną, ale nie smakowała mi aż tak vbardzo dlatego polecam gryczaną.
Nawet u mnie w pracy ludziom ta kasza smakowała :)
Wiem, że to żaden może i przepis ale jest dobre :)
Smacznego :)