Homar po tajsku

Na białym piasku w lokalnej tajskiej restauracji nad turkusowym morzem przyrządzałem tę potrawę z lokalnymi kucharzami. Ich prostota i kunszt kulinarny jest niesamowity, przygotowane potrawy były wyjątkowe. Homara przyniósł tajski wieśniak, sprzedał nam za 5 dolarów, cena nieprawdopodobna dla europejczyka, a sztuka świeża i pachnąca morzem.



Ale zabieramy się do gotowania, pod okiem tajskiego kucharza- homara oczyściłem, pancerz nacinam wzdłuż i delikatnie rozszerzyłem, całego homara wrzucam na gorący tłuszcz i smażę 2-3 minuty. Wcześniej przygotowuję sos, siekam drobno czosnek i dodaję do sosu sojowego, wszystko podgrzewam aby zredukować objętość, dodaję cukier i podgrzewam kilka minut do rozpuszczenia .



Gotowego homara wyciągamy na talerz polewamy sosem skrapiamy sokiem z limonki i posypujemy świeżą kolendrą. SMACZNEGO.