Ann

A u nas:

> barszcz z uszkami
> karp w panierce i z cebulką
> karp w panierce
> ryba po grecku
> śledź w oleju z cebulką
> śledź sosie pomidorowym z cebulką i białą gorczycą
> śledź korzenny
> kompot z suszu

U nas też nie ma alkoholu podczas Wigilii. Zawsze rozpoczynamy modlitwą i fragmentem z Pisma Świętego. Sama kolacja odbywa się przy kolędach... No i pachnąca choineczka plus prezenty.. Eeeeech, niech ten tydzień szybciej zleci!

Ja kiedyś jadłam tort z tabasko żeby sprawdzić jak smakuje... ot takie eksperymenty na smakach Nie polecam :/ Na szczęście pozostałam przy zdrowiu, choć niekoniecznie przy zdrowych zmysłach

Ja francuskiego nie znam, ale jakoś nie przeszkadza mi to zapamiętać i co najważniejsze zauważyć nicka cremebrule... a pomysł jest bardzo fajny i rzeczywiście słodko się robi już od czytania
Poooozdrawiaaaaam Was słodko!

Ja też lubię zbożową... często dosypują sobie ją do normalnej kawy z odrobinką cykorii... świetnie smakuje moim zdaniem.

Ja kocham kawę w ogóle.
W domu najczęściej pijam Ricore, ewentualnie Nescafe Espiro... w porządku jest również ta nowa linia Nescafe Collection. No i pewnie dopóki nie dorobię się ekspersu, to będę pijała takie substytuty.

Wiem, że jakieś gatunki są, bo różnią się smakiem... czasami nawet dość znacznie. Widać też po tym jak się gotują. Jedne bardziej się rozpadają po ugotowaniu inne są zwarte. Ale szczerze przyznam, że nie mam pojęcia jak się nazywają te odmiany.

Ja kocham sery pleśniowe, a najbardziej brie! Bardzo lubię też fetę.

Hehehe... dokładnie!
Moja kieszeń na zbyt dużą nie wygląda, poza tym jakimś dziwnym trafem szybko pieniążki z niej wyparowują... chyba dziurawa... hmmm...

Też dostałam. Dzieki! I nawet podejrzałam na stronie co nieco... piękne miejsce! Sporo podróżuję, więc może kiedyś będę miała okazję Cie odwiedzić w pracy Szczególnie mnie interesuje ta restauracja "live". No i czy ta atrakcja jest na moją kieszeń...

Czasami zdarza się popaść w paskudny nastrój. Macie jakieś kulinarne, sprawdzone sposoby, żeby poprawić sobie skutecznie humor... Czasami nawet sam zapach pomaga, albo samo pichcenie w kuchni...

Na mnie w taki sposób działa pyszna, własnoręcznie zrobiona pizza z ulubionymi dodatkami. Zawsze wychodzi, błyskawicznie się ją robi, więc nie trzeba długo czekać no i co najważniejsze niebiańsko smakuje i pachnie... Przez żołądek do serca... u mnie to się sprawdza, bo działa znakomicie