Jestem wreszcie na emeryturze. I postanowiłam zabrać się za to co obiecałam swoim dzieciom już dawno temu , mianowicie spisanie Rodzinnej książki kucharskiej .Poprosili mnie o spisanie przepisów na dania które gotowała moja Prababcia, Babcie, Mama i ja . Gotuję więc , robię zdjęcia i spisuje przepisy. Już ich się trochę nazbierało. A między czasie pojawiają się przecież nowe pomysły . A ,że lubię gotowanie to bawię się przy tym przednio.
Wyznaję zasadę :
"Odkrycie nowego dania większym jest szczęściem dla ludzkości
niż odkrycie nowej gwiazdy"
Anthelme Brillat - Savarin

Odp: Jak myślicie...

Ziemniaki mają 85 kcal w 10 dag - to nie jest dużo . Jeśli podamy bez sosu, tłuszczu z mięsem z grilla i surówką to możemy jeść co dziennie .Ale tak jak piszę dziewczyny- suchych ziemniaków raczej nie jadamy i w tym jest problem .Teraz już chyba mniejszy bo wiele osób stosuje inne dodatki do II dania zamiennie - kasze , ryż , kuskus ( kluski , kopytka , makaron też ale tu też trzeba uważać ) . Zresztą liczy się ogólny bilans dzienny a w zasadzie długoterminowy a nie jednorazowa porcja .

Odp: Odp: Odp: Szpinak kulinarnym koszmarem dzieciństwa?

kaczucha napisał(a): za komuny byl lepszy nabial wedliny ryby wszystko mialo smak pieczywo ijablka byly super

Hi hi- jak wszystko miało smak pieczywa to chyba nie do końca było ok - juz ja tam wolę jak łosoś pachnie łososiem a nie pieczywem .
A tak poważnie to lekka przesada- i teraz i wtedy były i są dobre i złe produkty . Tyle , że kiedyś było mniej gatunków różnych rzeczy i jak były to już raczej były smaczne ( nie używano tych wszystkich wypełniaczy sojowych , polepszaczy smaku itp ) - a dziś robieżność w klasie produktu jest olbrzymia .Możemy kupić np żółty ser za 13 zł i możemy kupić za 70 zł ( droższe też ) .Jak kupimy ten za 13 zł to się dziwimy że nie smakuje tak jak ten ,,sprzed wojny " - a no nie smakuje - tak samo smakuje ten po 50 zł ( a tego po 70 zł to żeśmy wtedy nie znali ).I tak samo jest z innymi produktami .

Tak mi się przypomniało czego nie znosiłam w dzieciństwie - krupniku . Mama i Babcia preferowały klasyczny krupnik - gęsty ( bez płukania kaszy przed gotowaniem ) z utartymi warzywami , na wieprzowinie . Nigdy nie mogłam tego przełknąć .
Potem okazało się , że można ugotować klarowny krupnik np na kurczaku i krupnik przestał być zmorą .

Odp: Golonka

GolonkO na Śląsku - u mnie Golonka . A Galart znacie ()- całe dzieciństwo walczyłam z Babcią i Ciocą o ten Galart - nie mogłam pojąć gwary - i reformowałam wszystkich - teraz mi nie przeszkadza .

Odp: Odp: O wyższości białego salcesonu nad czarnym.

Bahus napisał(a): Buniu ...przy okazji zapytam; robisz sama salceson?


Nie- Nigdy nie robiłam wędlin - nie mam nikogo na wsi żeby mieć dostęp do świeżynki a jak już kupowałam rąbankę to równie dobrze mogłam kupić wyroby. A teraz na 2 osoby mi się nie opłaca - mogę kupić 2 plasterki dobrego jak mnie najdzie ochota .

Odp: Odp: Masaż erotyczny...

Bahus napisał(a): Buniu, taki fajny był ten Twój tekst i wykasowałaś go,,,,dlaczego Na szczęście zdążyłem go zapisać na dysku....


Wara
Buni nie wypada - wolę się rumienić A tak powaznie - to jest akurat tak jak pisałam- wyobraźnia decyduje o tym czy jesteśmy erotyczni czy robimy za ,, góry lodowe"

Odp: Odp: Wykałaczka.

Pyza napisał(a): zdecydowanie jestem przeciw dłubaniu sobie czymkolwiek w czymkolwiek przy innych to obrzydliwe!

Lepiej bym tego nie ujęła - trafiłaś w 10-tkę Pyzuś

Odp: Świąteczny prezent od Bahusa.

Czemu ciasta Ja nie piekę - nie umiem- nie lubię . Nie masz czegoś z innej beczki Ja tak lubię prezenty

Odp: Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu

bernika napisał(a): a przy okazji Buniu czy rmfmaxx w sprawie tego plagiatu odezwał sie moze do ciebie?

Cisza