Sposób przygotowania:
Sajgonki Pyzy
Marchewki oczyściłam, pokroiłam w zapałkę. Dymki posiekałam. Makaron i grzyby zalałam wrzątkiem - oczywiście w oddzielnych naczyniach. Po 3 minutach odcedziłam makaron a gdy ostygł pokroiłam go na małe kawałki. Grzyby muszą się pomoczyć dłużej, jakieś 20 minut. Gdy nasiąkły osączyłam je i pokroiłam w paseczki. Świeże kiełki przełożyłam na durszlak i sparzyłam, osączyłam. Mięso, zmieloną chudą łopatkę, przełożyłam do dużej miski. Dodałam jajka, sos rybny i przyprawy, wyrobiłam. Następnie dodałam makaron, grzyby, kiełki i marchewkę, dokładnie wszystko wymieszałam. Naszykowałam sobie miskę z ciepłą wodą - musi być dość duża żeby swobodnie mieściły się w niej arkusze papieru. Naszykowałam też deskę i czystą ściereczkę. Wzięłam jeden arkusz, włożyłam go do wody, dosłownie na moment - mokry położyłam na desce i ściereczką delikatnie wytarłam nadmiar wody - podpatrzyłam to w jakimś programie kulinarnym - dzięki temu papier nie rozmięknie nadmiernie. Papier szybko mięknie więc zaraz po wytarciu nałożyłam czubatą łyżkę farszu, poniżej środka, prawie przy dolnym brzegu. Zagięłam oba boczne brzegi do środka i dość ściśle zwinęłam sajgonkę w rulon - podobnie zwija się krokiety. Po kolei zrobiłam tak następne. Układałam je na tacy tak żeby się nie stykały i nie posklejały - żeby nie wysychały i nie pękały dobrze jest przykryć je wilgotną ściereczką. Dobrze też odstawić je tak właśnie przykryte na jakiś czas - brzegi arkuszy lepiej się skleją a poza tym gdy wkłada się do oleju mokre to może mocno pryskać. Sajgonki smażyłam na rozgrzanym oleju, wkładając je partiami po kilka sztuk żeby swobodnie pływały. Są gotowe gdy się ładnie zezłocą. Wyjmowałam je łyżą cedzakową na ręczniki papierowe żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu. Podałam z sosem przygotowanym według tego przepisu: https://gotujmy.pl/sos-slodko-kwasny-do-sajgonek-,przepisy,138066.html .MOJA RADA - czasami zdarza się że niektóre arkusze mają jakieś dziurki albo coś się przerwie. Dobrze jeden suchy arkusz zostawić sobie to napraw - jeśli któryś jest dziurawy to wystarczy ułamać kawałek z tego suchego, zmoczyć i zakryć dziurę, najlepiej od środka przed nałożeniem farszu. Wiem też, że niektórzy mają opory przed spróbowaniem sosu rybnego - też miałam. Sam pachnie okropnie, ale nie zrażajcie się - dodany do farszu czy sosu wcale nie cuchnie rybami a świetnie podkręca smak całości.
Polpal
msewka
evita0007
Ja kiedyś robiłam wyszły cudowne,ale jak wrzuciłam na olej to mi sie rozpadły buuuuu ;( nie wiem dlaczego.Chyba przez to że taka ciamajda ze mnie ^^.A twoje są dość że piękne to i smaczne mmmm :-)
Pyza
Ewa, zawinięte muszą trochę odleżeć żeby papier dobrze się skleił właśnie przy brzegach
evita0007
Pewnie tak.Może kiedyś sie jeszcze skuszę i poczekam aż sie skleją dobrze.Ale po tamtym incydencie coś sie troszkę boję,bo znowu zostaniemy bez obiadu hihi ;)
magdaprzed
Pyza
Sos rybny trzeba wlać a nie wąchać - jak się zmiesza z innymi składnikami do nie śmierdzi tylko dodaje smaku. A do sajgonek podałam sos, jest w przepisie link do niego :)