Sposób przygotowania:
Sernik na zimno z mango i żelkami
Dno tortownicy wyłożyłam papierem do pieczenia – brzegi pozostawiłam czyste. Mąkę przesiałam, oddzieliłam żółtka od białek. Piekarnik rozgrzałam do 160 stopni z termo obiegiem. Żółtka zmiksowałam z czterema łyżkami cukru i wrzątkiem do uzyskania napowietrzonej masy. Białka ubiłam na sztywną pianę, pod koniec dodając cztery łyżki cukru. Na niskich obrotach wymieszałam ubite białka z masą żółtkową i z przesianą mąką. Ciasto przełożyłam do tortownicy, wyrównałam powierzchnię. Wstawiłam do nagrzanego piekarnika na 30 minut. Patyczkiem sprawdziłam czy jest już gotowe. Lekko przestudziłam, odkroiłam biszkopt od brzegów tortownicy, a po całkowitym ostudzeniu oderwałam papier od spodu. Ułożyłam ciasto na płaskiej paterze. Z grubszej folii aluminiowej, składając ją jeszcze potrójnie, zrobiłam dookoła rant i przymocowałam go dużą gumką recepturką (można użyć gotowej opaski z tworzywa). Żelatynę rozpuściłam w 100 ml wody. Serek homogenizowany wymieszałam łyżką z cukrem pudrem. Mocno schłodzoną kremówkę ubiłam na sztywno, wymieszałam z serkiem, a następnie cienkim strumieniem, nie przerywając miksowania, wlałam przestudzoną żelatynę. Masę śmietanowo-serową wyłożyłam na biszkopt, wyrównałam, wstawiłam do lodówki na około 60 minut. Galaretkę cytrynową rozpuściłam w 1 szklance wrzącej wody. Mango umyłam, odcięłam połówki z obu stron płaskiej pestki, obrałam ze skórki i pokroiłam w poprzek na plasterki. Plasterki ułożyłam wachlarzowo na stężałej masie. Na owocach poukładałam czerwone żelki w kształcie owoców i serduszek. Całość zalałam tężejącą już galaretką cytrynową – powinna być gęstawa, żeby nie wypłynęła przez ewentualne szczeliny. Torcik odstawiłam do lodówki, aby całkowicie stężał.
2milutka
reanja
zufikowo
edytaha
alaaa
edytaha
Dziękuję Alu :) U mnie zawsze jest zjadane na surowo, zaraz po zakupie, ale tm razem udało mi się użyć go do ciasta :)