Sposób przygotowania:
Śledzie w cieście 2-kolorowym
Śledzie należy opłukać z solonej zalewy i dwukrotnie wymoczyć w zimnej wodzie z nadmiaru soli.
Można je zostawić w całości lub pokroić na kawałki i zamarynować przez 20-30 minut w soku z połowy cytryny.
Z podanych składników przygotowujemy ciasto a'la naleśnikowe.
Śledzie zanurzamy w cieście i smażymy na mocno rozgrzanym oleju na złoty kolor z obu stron. Odsączamy na ręczniku papierowym.
Ciasto naleśnikowe można, zabarwić - ja dodałam proszek z czerwonego buraka.
Ale można pokusić się o inne kolory, np. zielony przy użyciu młodego, zielonego jęczmienia.
Jeśli barwimy sokiem/płynem może zajść potrzeba dodania więcej mąki.
Można je zostawić w całości lub pokroić na kawałki i zamarynować przez 20-30 minut w soku z połowy cytryny.
Z podanych składników przygotowujemy ciasto a'la naleśnikowe.
Śledzie zanurzamy w cieście i smażymy na mocno rozgrzanym oleju na złoty kolor z obu stron. Odsączamy na ręczniku papierowym.
Ciasto naleśnikowe można, zabarwić - ja dodałam proszek z czerwonego buraka.
Ale można pokusić się o inne kolory, np. zielony przy użyciu młodego, zielonego jęczmienia.
Jeśli barwimy sokiem/płynem może zajść potrzeba dodania więcej mąki.
SylaUla
niezły kąsek
MałaMi89
Dziękuję :) ciasto z dodatkiem buraka nie tylko wygląda, ale i smakuje :) choć samego smaku buraka jest tu tylko ociupinka. Ale dodając buraczany proszek inspirowałam się popularną sałatką "szuba".
MałaMi89
Wobec tego z całego serducha polecam przepis :D ja za śledziami też tak niekoniecznie - coś tam skubnę dla tradycji, ale niechętnie, a tu mi po prostu smakowało! I co najlepsze - moja Mama po zjedzeniu zapytała co to za rybę kupiłam i usmażyłam, bo dobre, a akurat po niej nie spodziewałam się, że nie pozna smaku ulubionego śledzia! :D
Przez to, że jest smażony, nie jest już surowy, a tym samym smakuje po prostu jak usmażony jakiś gatunek ryby. Może jakby się człowiek wczuł, to by poznał, ale po reakcji Mamy mam teraz wątpliwości :D
Ogólnie rzecz biorąc u mnie w domu śledzi nie jem tylko ja, a ten przepis spotkał się z dużym entuzjazmem i nawet moje dzieci się zachwycały (niecałe 4 i niecałe 2 lata), bo z racji, że to nie był surowy śledź pozwoliłam im też spróbować. Na święta przygotuję dużą porcję - do nas i do Teściów.