Świąteczne krówki - ciągutki pyyyszne!!

Wszystkie składniki umieścić w garnku z grubym dnem. Gotować na średnim ogniu od czasu do czasu mieszając drewnianą łyżką. Masa powinna sobie spokojnie i dość mocno bulgotać aż do osiągnięcia koloru karmelu i do zgęstnienia - ze skłonnością do przypalania (mnie to zajęło ok. 40 minut). Po wyraźnym zgęstnieniu zdjąć z ognia i mieszać drewnianą łyżką ok. 3-4 minut. Pudełko plastikowe lub małą blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, wlać gęstą masę (ja wlewam do silikonowej niedużej keksówki - bez wykładania papierem - nie ma wtedy problemu z wyjęciem zastygniętego bloku krówkowego) i po wystygnięciu włożyć na ok. 2 godziny do lodówki. Gotowy blok krówkowy wyjąć z foremki, pokroić nożem na małe cukierki, owinąć papierem do pieczenia lub ozdobnym celofanem i można się delektować :-) Można krówki również powiesić na choince i sprawić dzieciom frajdę :-) Podobno im dłużej uciera się masę krówkową po zdjęciu z ognia tym krówki bardziej kruche - nie wiem, nie próbowałam, bo u mnie są smakosze krówek ciągnących.