Sposób przygotowania:
Wielkanocne czekoladowe pralinki
Na początku przygotowujemy barwioną czekoladę.
Biała czekoladę przeznaczoną do barwienia łamiemy na kosteczki i topimy w kąpieli wodnej.
Do czterech pojemniczków za pomocą np. wykałaczki dajemy odrobinę barwnika w proszku (barwnika zawsze można dodać jeśli kolor będzie za jasny). Na barwnik dajemy kropelkę góra dwie mleka skondensowanego zwykłego (dzięki temu czekolada się zabarwi) i dokładnie mieszamy.
Gdy barwnik zabarwi mleko dodajemy do każdego pojemniczka 1 łyżeczkę (5ml) białej czekolady i od razu mieszamy. Pozostałe 5ml białej czekolady zostawiamy jako dodatkowy kolor do dekorowania.
Nim zabierzemy się za dekorowanie foremek łamiemy na kawałki mleczną czekoladę i topimy ją w kąpieli wodnej.
Kolorowymi czekoladami przełożonymi do przygotowanych wcześniej dekoratorów z papieru do pieczenia dekorujemy wnętrza foremek.
Jeśli czekolada w dekoratorach podczas dekoro za bardzo stwardnieje należy włożyć dekorator do pojemniczka i wstawić go do garnka z gorącą wodą. Dzięki temu czekolada stanie się płynna i będziemy mogli dalej ozdabiać foremki.
Gdy skończymy ozdabianie dajemy foremki na 5 minut do lodówki, by czekolada zastygła.
Po tym czasie za pomocą pędzelka smarujemy wnętrze każdej foremki cieniutką warstwą mlecznej czekolady. trzeba to zrobić na tyle szybko by ozdoby zrobione kolorową czekoladą nie zlały nam się z mleczną.Tak pomalowane czekoladki dajemy na 10 minut do lodówki.
Po tym czasie ponownie smarujemy wnętrze foremek mleczną czekoladą i odstawiamy do całkowitego zastygnięcia czyli około 10 minut.
W tym czasie zajmiemy się nadzieniem:)
Biała czekoladę łamiemy na kosteczki przekładamy do pojemniczka i topimy w kąpieli wodnej.
Następnie dodajemy do niej likier śmietankowy jeśli ma to być wersja dla dorosłych lub mleko skondensowane jeśli ma to być wersja dla dzieci i dla kierowców:)
Ja dodałam ok. 30ml likieru. Ilość zależy od tego jak gęsty jest likier. Lepiej dać mniej, bo zawsze można go dolać. Oba składniki dokładnie ze sobą łączymy. Odstawiamy na chwilę. Sprawdzamy konsystencję. Jeśli jest za gęsta to dolewamy jeszcze likieru. Jeśli zaś zbyt lejąca to należy stopić jeszcze troszkę czekolady i dodać do masy i dobrze połączyć.
Tyle samo dodałam mleka skondensowanego. Robiłam dwie partie. Jedną z likierem, a drugą z mlekiem skondensowanym.
Gdy czekolada, którą pomalowaliśmy wnętrza foremek dobrze zastygła możemy się zabrać za nakładanie nadzienia.
Do każdej czekoladki nakładamy masę, która ma sięgać do 3/4 wysokości foremki. Napełnione masą czekoladki zamykamy pozostała mleczną czekoladą i odstawiamy na około 30 minut do lodówki. Dzięki temu łatwiej będzie nam wyjąć czekoladki z foremek.
Po upływie pół godziny ostrożnie wyjmujemy czekoladki.
Biała czekoladę przeznaczoną do barwienia łamiemy na kosteczki i topimy w kąpieli wodnej.
Do czterech pojemniczków za pomocą np. wykałaczki dajemy odrobinę barwnika w proszku (barwnika zawsze można dodać jeśli kolor będzie za jasny). Na barwnik dajemy kropelkę góra dwie mleka skondensowanego zwykłego (dzięki temu czekolada się zabarwi) i dokładnie mieszamy.
Gdy barwnik zabarwi mleko dodajemy do każdego pojemniczka 1 łyżeczkę (5ml) białej czekolady i od razu mieszamy. Pozostałe 5ml białej czekolady zostawiamy jako dodatkowy kolor do dekorowania.
Nim zabierzemy się za dekorowanie foremek łamiemy na kawałki mleczną czekoladę i topimy ją w kąpieli wodnej.
Kolorowymi czekoladami przełożonymi do przygotowanych wcześniej dekoratorów z papieru do pieczenia dekorujemy wnętrza foremek.
Jeśli czekolada w dekoratorach podczas dekoro za bardzo stwardnieje należy włożyć dekorator do pojemniczka i wstawić go do garnka z gorącą wodą. Dzięki temu czekolada stanie się płynna i będziemy mogli dalej ozdabiać foremki.
Gdy skończymy ozdabianie dajemy foremki na 5 minut do lodówki, by czekolada zastygła.
Po tym czasie za pomocą pędzelka smarujemy wnętrze każdej foremki cieniutką warstwą mlecznej czekolady. trzeba to zrobić na tyle szybko by ozdoby zrobione kolorową czekoladą nie zlały nam się z mleczną.Tak pomalowane czekoladki dajemy na 10 minut do lodówki.
Po tym czasie ponownie smarujemy wnętrze foremek mleczną czekoladą i odstawiamy do całkowitego zastygnięcia czyli około 10 minut.
W tym czasie zajmiemy się nadzieniem:)
Biała czekoladę łamiemy na kosteczki przekładamy do pojemniczka i topimy w kąpieli wodnej.
Następnie dodajemy do niej likier śmietankowy jeśli ma to być wersja dla dorosłych lub mleko skondensowane jeśli ma to być wersja dla dzieci i dla kierowców:)
Ja dodałam ok. 30ml likieru. Ilość zależy od tego jak gęsty jest likier. Lepiej dać mniej, bo zawsze można go dolać. Oba składniki dokładnie ze sobą łączymy. Odstawiamy na chwilę. Sprawdzamy konsystencję. Jeśli jest za gęsta to dolewamy jeszcze likieru. Jeśli zaś zbyt lejąca to należy stopić jeszcze troszkę czekolady i dodać do masy i dobrze połączyć.
Tyle samo dodałam mleka skondensowanego. Robiłam dwie partie. Jedną z likierem, a drugą z mlekiem skondensowanym.
Gdy czekolada, którą pomalowaliśmy wnętrza foremek dobrze zastygła możemy się zabrać za nakładanie nadzienia.
Do każdej czekoladki nakładamy masę, która ma sięgać do 3/4 wysokości foremki. Napełnione masą czekoladki zamykamy pozostała mleczną czekoladą i odstawiamy na około 30 minut do lodówki. Dzięki temu łatwiej będzie nam wyjąć czekoladki z foremek.
Po upływie pół godziny ostrożnie wyjmujemy czekoladki.
bajtek
evita0007
paulisia_elk
kasiunia.1981
edytaha
Tit
Netka
misia5
Już mam zamówienia na takie czekoladki na przyszła sobotę:) Trafią do koszyków:)
zewa
jaNina
misia5
iziona
misia5
Tych już nie ma:) Dosłownie wyparowały. Zniknęły jak kamfora:) Ale złapać czekoladożercę na gorącym uczynku jest bardzo trudno. Maskują się jak mogą:)
marietta
misia5
Dziękuję
ajrinwu
misia5
Bardzo mi miło :) Cieszę się, że Ci się podobają :)
mocsłodkości