Sposób przygotowania:
bażant po polsku
bażanta nacieramy wódką, sola i pieprzem. Robimy nadzienie z cebuli, masła, wątróbki, ugniecionych kasztanów oczywiście obranych, natki i chlebka, doprawiamy i wkładamy do bażanta, zapinając otwór wykałaczką. Również nicią przywiązujemy mu do tuszki skrzydła i nóżki, bo inaczej będą suche jak wiór i chowamy do lodówki na 3 godziny. W oryginale należy wywiesić go za oknem na mrozie- u mnie się nie sprawdziło- nastąpił atak gawrona na torbę foliową-:)
Bażanta okładamy słonina, przymocowując paseczki również na skrzydłach- wszystko po to aby nie wysechł. Dno naczynia wykładamy smalcem pociętym na piórka, nagrzewamy piec do 200 st i pieczemy 20 minut, zmniejszamy temperaturę do 170 st i pieczemy 30-40 min ciągle go polewając wytworzonym sosem- to bardzo istotne. Ogółem- polewamy go około 10 razy podczas pieczenia. Wyciągamy z piekarnika, zdejmujemy ozdoby z góry i podpiekamy około 15 min na rumiano-:)
A podajemy po polsku- z sałatą. Z wywaru bażantowego-:) można zrobić świetny sos.
Bażanta okładamy słonina, przymocowując paseczki również na skrzydłach- wszystko po to aby nie wysechł. Dno naczynia wykładamy smalcem pociętym na piórka, nagrzewamy piec do 200 st i pieczemy 20 minut, zmniejszamy temperaturę do 170 st i pieczemy 30-40 min ciągle go polewając wytworzonym sosem- to bardzo istotne. Ogółem- polewamy go około 10 razy podczas pieczenia. Wyciągamy z piekarnika, zdejmujemy ozdoby z góry i podpiekamy około 15 min na rumiano-:)
A podajemy po polsku- z sałatą. Z wywaru bażantowego-:) można zrobić świetny sos.